Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wszystko super. Hotel czysty, pokoje ok, obsługa dobra. Jedzenie dobre. Nie ma się do czego doczepić. Jedynie dla plażowiczów może być trochę mało miejsca.... Plaża wąska i czysta. Ja jestem zwolennikiem basenu. Dziękuję Pani Agnieszce z Rainbow za polecenie hotelu.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Na początku grudnia 2024 roku miałem okazję przebywać na wakacjach w tym hotelu. Kompleks robi wrażenie, jest ogromny, dużo zieleni i dużo zwierząt przebywa na terenie hotelu takie jak ostronosy , aguti , duże jaszczurki czy ptaki które pięknie ćwierkały.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt bardzo udany, organizacja wyjazdu -samoloty i wycieczki oraz obsługa pobytu przez służby hotelowe pozytywna.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Polecam hotel Bahia Principe Grand Coba.baseny plaża restauracje wszystko na wysokim poziomie.pokój może nie taki jak na zdjęciach ale to aż tak ważne.rezydenci chyba za kare tam siedzą.zona mi się trochę rozchorowała Pierwsza rezydentką nie odbierała tel.drugi Samuel,nic nie wiedział nawet prostych rzeczy.np.gdzie apteka,miałem wrażenie że go obudziłem mimo że było grubo po 10,wszystko musiałem zalatwiać sam.video rozmowę z lekarzem wykup lekarstwi itp,nawet nie oddzwonił czy wszystko w porządku i jak się żona czuje.zero reakcji. Ich praca to wsadzenie gości do autobusu na lotnisku,spotkanie i sprzedanie jak najwięcej wycieczek oraz napisanie smsa o której wylot i odjazd autobusu na lotnisko .poza tym zdarzeniem wszystko było ok.pozdrawiam.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Na ostatni moment zdecydowaliśmy się zarezerwować tygodniowy pobyt w Meksyku. Nasz hotel okazał się być częścią wielkiego resortu otoczonego przez gęsty las, co jest powodem, dla którego można było spotkać tam masę lokalnych zwierząt. Codziennie mijaliśmy żerujące aguti czy wygrzewające się w słońcu legwany. Popołudniem i wieczorem przychodziła pora żerowania koati, które niejednokrotnie zbierały się w prawdziwe mrowie! W nocy pojawiał się szop pracz, który potrafił żebrać o jedzenie błagalnym spojrzeniem stojąc na tylnych łapkach. Raz zauważyliśmy samotne pekari. Zwierzęta są dzikie, ale nie stanowią zagrożenia dla ludzi, jeśli oczywiście obcuje się z nimi w odpowiedzialny sposób i nie próbuje dokarmiać. Rafa przed hotelem nie jest duża, ale za to pełna ryb, które śmiało otaczają pływające tam osoby. Można tam spotkać nawet małą barakudę, kraba czy murenę. Z ptaków na terenie hotelu i przy plaży można było zaobserwować pelikany, rybołowa, karaibskie gwarki, sieweczki, ptaszki cukrzyki... Nieopodal hotelu na sąsiedniej plaży jest wydzielony obszar lęgowy dla żółwi morskich. Jeśli chodzi o inne ciekawe rzeczy, bardzo spodobał nam się przestronny Sport Bar z bardzo miłą obsługą donoszącą do stolika precelki czy orzeszki. W barach na terenie hotelu można było zakupić świeżego kokosa lub ananasa, z którego robiono wyśmienitą pinacoladę. Ogólnie na terenie resortu jest, gdzie spacerować, ponieważ jest on ogromny, jednakże nic nie stoi na przeszkodzie wskoczyć do lokalnego autobusu miejskiego i dostać się do miasta Tulum czy rejonu Playa del Carmen. Przy wjeździe do hotelu znajduje się Hacienda, czyli rodzaj targowiska, na którym można kupić pamiątki, dokąd dojechać da się meleksem. Urozmaiceniem w hotelu były liczne restauracje (podczas tygodniowego pobytu można było zarezerwować trzy kolacje). Spośród tych, które wybraliśmy, najlepiej wypadła francuska (świetny stek i zupa cebulowa). Jeśli chodzi o wycieczki fakultatywne, z hotelu zabiorą nas praktycznie we wszystkie ciekawe miejsca w okolicy. Z Rainbow wyruszyliśmy na jednodniową wycieczkę do Mexico City, która okazała się bardzo długa (zbiórka o 3:30 rano, powrót o 1:30 w nocy). Nasza przewodniczka Magda opowiadała o Meksyku w niezmiernie ciekawy sposób. Miasto objechaliśmy autokarem wzdłuż i wszerz, sporo ciekawych rzeczy zobaczyliśmy przez jego szyby. Mimo, że wycieczka miała nie obejmować śniadania, zadbano o to, aby jednak zapewnić nam ten posiłek w cenie, co było dużym plusem. Z hotelu wybraliśmy się także do Chichen Itza, jednego z siedmiu cudów świata. Dzięki tym wszystkim aspektom nasz pobyt spędziliśmy bardzo aktywnie, zobaczywszy naprawdę dużo!
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo udany pobyt, zadbany ogród, dobre jedzenie, miła obsługa, łatwy transfer z miejsca na miejsce wózkami golfowymi. Wąska plaża.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Od początku: przelot prawie 12 godzin, no trudno, taka odległość. Jedzenie w samolocie kiepskie, lepiej wziąć coś swojego, ale trzeba wszystko zjeść w samolocie, bo na lotnisku spożywkę zabiorą. Transport do hotelu ponad dwie godziny, na miejscu zakwaterowanie w miarę sprawnie - ze względu na ogromny teren, bagaże dowożą "melexy"- bez problemu z recepcji. Pokoje... gdyby nie zapach stęchlizny, byłoby ok. W mojej ocenie zapach pochodzi z klimatyzacji, ponieważ po jej wyłączeniu i przewietrzeniu pokoju, zapach jakby się zmniejszał. Jednak pani sprzątająca pokój, za każdym razem ją włączała, więc jeśli krótko po sprzątaniu nie weszło się do pokoju i jej nie wyłączyło, to znów było to samo. Pościel niestety nie do końca świeża - widoczne plamy. Ręczniki wymieniane codziennie. Jedyne zastrzeżenia mam do codziennego uzupełniania mini barku - średnio co dwa dni, chyba że się to zgłosi to uzupełnią tego samego dnia. Jedzenie wg mnie ok, co prawda codziennie prawie to samo, ale różnorodność pozwalała na wybór codziennie czegoś innego. Smakowo to pozostawiam do indywidualnej oceny - miałem swoje preferencje, ale wiadomo nie każdemu może się podobać lub odwrotnie - ja nie narzekałem i głodny nie byłem. Dodam, że wołowina bardzo dobra, chociaż nie przepadam. Największą zaletą jest teren - ogromny, dużo zieleni, zdbany - w jeden dzień obcinali kokosy i można było sobie wziąć i napić się wody kokosowej. Atrakcją są oczywiście zwierzęta - inne niż w Polsce. Nie każdy widział, bo pewnie się nie interesował, ale po za wszechobecnymi legwanami (iguany), aguti oraz ostronosami, latały nawet gdzieniegdzie koliberki. Jak już wspomniałem teren jest ogromny, ale to znów od preferencji - nie każdemu może pasować, iść daleko na stołówkę czy nad morze, ale jeżdżą ciągle meleksy, więc też nie ma wielkiego problemu. Co do morza, rzeczywiście plaża nie jest duża i miejsce do kąpieli również, ale to jest spowodowane rafowym podłożem oraz dosyć dużymi falami, co mogłoby doprowadzić do kontuzji. Dlatego niewielka plaża jest zasłonięta takim niby falochronem i tam można się kąpać. Dla chcących, można iśc kawałek dalej, gdzie plaża jest większa i bardzej piaszczysta, no ale trzeba tam sobie dojść, bo meleksy już tam nie jeżdżą. Woda ciepła, dosyć czysta, kilka rybek pływa więc można sobie popływać w masce. Nie każdy ostrzegał, ale jak poszedłem trochę dalej snurkować, to widziałem bardzo dużo jeżowców. Niestety nie widziałem żadnych ostrzeżeń z tym związanych, a zwierzęta te były naprawdę niedaleko brzegu i na stosunkowo małej głębokości, bo około 1,5 metra. Dla chętnych wycieczki dodatkowe, tradycyjnie piramida majów, Valladolid i kąpiel w cenocie. Szkoda tylko, że na wszystko badzo mało czasu. Ogólnie wyjazd uważam za udany, więc mogę polecić, ale zaznaczam, że nie jestem bardzo wymagający.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
hotel godny polecenia, chociaż pierwszą świeżość ma już za sobą. Ogród duży, zadbany i pełny małych zwierzątek. To ciekawostka. Wyżywienie różnorodne, dobrze podane i bardzo smaczne. Obsługa hotelu na najwyższym poziomie. Z pewnością poleciłbym ten hotel a nawet odwiedziłbym go raz jeszcze kiedyś. Jestem jedynie zawiedziony, że biuro nie zorganizowało wycieczki za którą wcześniej zapłaciłem. Podany powód - odwołana przez organizatora, natomiast wiem, że tak wycieczka była organizowana przez inne biura ale za późno się dowiedziałem by skorzystać.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt w Hotelu Bahía Príncipe Grand Coba : piękny zadbany ogród z palmami, zwierzątkami ( iguany, ptaki, ostronosy, szopy), baseny ( osobny dla dzieci z atrakcjami ). Kilka hoteli w okolicy, można pozwiedzać meleksami ( duży kompleks), w Hacjendzie wychodzą piękne zdjęcia z kolorowymi domkami, duży bazar. Pokoje do remontu ( przypudrowane), bywa niedoprana pościel i zużyte ręczniki . Jest uzupełniana woda, mini barek, zestaw do kawy. Meleksy przywożą bagaże, ale wnieść trzeba samemu ( nie ma wind, 2 p to już wyczyn ). Wymeldowanie o 12, nie zabierają opasek, można korzystać nadal z oferty all inc. Problem z jedzeniem przed 7, jak się wyjeżdża na wycieczki ( bar nieczynny, można zamówić lunchbox ale nie wiadomo co się dostanie ). Są restauracje ala carte, można się umówić po przyjeździe ( gratis), jest spa, są masaże i inne zabiegi ( warto spojrzeć przy recepcji na reklamy, mają promocje). W lobby jest bar, można umówić też wycieczki dodatkowe z hotelu, my byliśmy w sanktuarium małpek ( łącznie z transportem 3 godz) - małpki, papugi, wąż, można zrobić z nimi zdjęcia. Do plaży jedzie się meleksem, często są dostępne ( 3 linie ). Plaża piaszczysta z rafą, wąska, leżaki blisko siebie. Nie korzystaliśmy, woleliśmy spacery wzdłuż kilka km. Przy plaży bar, niestety bez krzesełek. Obok można wypożyczyć ręczniki , zapisać się na sporty wodne. Restauracja główna - duży wybór jedzenia, trzeba szukać miejsc przy stole, sztućce 1 kpl niestety, trzeba prosić o kolejne, picie (kawa, alkohole, woda) donoszą i to czasem trwa. Byliśmy na 2 wycieczkach z biura: Chitzen Itza VIP ( mała grupa, dodatkowo wytwórnia tequili) oraz Jukatan poza utartym szlakiem ( piękne zdjęcia), jak dla mnie za długo na mniejszej piramidzie i różowym jeziorku, za mało czasu na obserwację zwierząt ( jeśli ktoś nie chce się smarować błotem i potem tego zmywać a reszta czeka to powinien być podział : jeśli ktoś nie chce się kąpać to może dłużej obserwować krokodyle i ptaki (przynajmniej te 30 min dłużej ). Łódki są 6 osobowe i płyną bardzo szybko. Przy wylocie do Polski pod hotelem 2 autobusy i zamieszanie z listami, ludzie się wpychają, kierowca miał problem z nazwiskami. Można było przysłać info, kto do którego autobusu i problem z głowy. To samo przy zamawianiu wycieczek na spotkaniu, powinni z biura być co najmniej 2 osoby przy większej grupie zakwaterowanej w jednym hotelu. Uważam też, że można by przetłumaczyć kartę drinków, ofertę spa na polski. Nie wszyscy muszą biegle posługiwać się językiem ang lub hiszpańskim.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Przybyliśmy do Meksyku z żoną pierwszym samolotem z biurem Rainbow z oferty zima 2023, na lotnisku można powiedzieć krótko Meksyk, transfer do hotelu ok, pokój dostaliśmy ładny, duży , czysty, klimatyzacja działała, wszystko naprawdę super. Restauracja duża ( tak nam się wydawało ma początku ) jedzenie dobre, każdy wybierze coś dla siebie, słabo z owocami , były ale bardzo skromny wybór. Niestety z każdym dniem hotel zapełniał się coraz bardziej , a co za tym idzie w restauracji oraz wieczornym barze w lobby zaczęło się robić bardzo ciasno i głośno. Bardzo duży wybór basenów, barów w dzień , Niestety wszystkie baseny z głębokością ok 1 ,2 m , Bary w basenie więc super. Hotel z dużą ilości zieleni oraz wolno biegającymi zwierzętami więc miło i przyjemnie. Co do plaży mam mieszane uczucia , nieduża połączona z innym hotelem i tu niespodzianka tam już z baru nie skorzystasz , chociaż jako plaża stanowią całość. Bardzo słabe prysznice gdzie można było się opłukać po wyjściu ze słonej wody, bardzo słabe ciśnienie wody. I najgorsze plaża z dużą ilości kamieni , ciężko wejść do wody i niej wyjść , szkoda bo sama plaża wygląda bardzo ładnie. Na koniec najważniejsza rzecz, która zepsuła nam trochę ten urlop. Uważajcie ma obsługę w hotelu, chodzą po pokojach jak was nie ma, przeglądają rzeczy i kradną , naszym znajomym ukradziono 100 euro z sejfu, sejfy też śmieszne dostajesz zamek z kluczem , po czym na spotkaniu z rezydentem dostajesz wiadomość , że lepiej nie trzymać tam nic wartościowego no i oczywiście druga wiadomość lepiej nie nosić ze sobą , My jednak wybraliśmy drugą opcję i zawsze nosiliśmy plecak z dokumentami oraz kasą ze sobą. Trzy razy zdarzyło nam się, że teoretycznie wtedy kiedy powinniśmy być jak każdy na wieczornym drinku w barze , a przez przypadek byliśmy na chwilkę w pokoju ktoś z obsługi otwierał sobie kartą nasze drzwi i wchodził do pokoju zapytać się czy wszystko w porządku!!!