4.7/6 (128 opinii)
4.0/6
Plusy: ładny i funkcjonalny hotel obok dużej plaży, pięknie utrzymana roślinność, bardzo duży pokój i łazienka. Minusy: jedzenie tragiczne, nie jeżdżę na wakacje aby się delektować, tym bardziej w "all inclusive" ale tutaj przeszli wszystko co widziałem w swoim 50-letnim życiu - smak zwykłych potraw - fatalny, pieczywo z mąki przenno-kukurydzianej, jedzenie letnie lub zimne, zero świeżych warzyw - wszystko ze słoików, bardzo mały wybór owoców, ciasta - niedopieczone, etc.etc. nie było co jeść - półmiski pełne ale strach było coś nałożyć, chyba tylko po to aby się zdziwić, że na nawet coś tak prostego jak jajecznica można "spieprzyć", kawa - pomyje, ogólnie trudno to nazwać restauracją, bardziej pasuje słowo stołówka, z tym że na normalnej "stołówce" nawet w PRL można było przyzwoich zjeść, tutaj nie Czystość - niestety podobnie - ręczniki poplamione jakimiś "utrwalonymi" na stałe plamami: czarnymi lub brązowymi (!), czuć je jakimś chlorem, po jednokrotnym użyciu nadają się tylko do wymiany na nowe, pokoje - niedomyte, korytarze, schody - brudne Pomimo wszystko dałem 4 "buźki" bo wypoczynek był w sumie udany
4.0/6
Witam serdecznie wszystkich Podróżników:) Wylot opozniony o 8 godzin. Plus ultra - omijać szerokim łukiem. Hotel 5* ??? Co najmniej 3 gwiazdki są doklejane!!! Rozumiem, że kraj 3 świata, że bieda jest, no ale bez przesady!!! U nas hotele 3 gwiazdkowe wyglądają o niebo lepiej. Zyczyłbym sobie, aby chociaż pani w biurze miała choć trochę przyzwoitości i poinformowała że na miejscu są takie słabe warunki. Jedzenie koszmar, codziennie to samo, i mało bezpieczne bo płynne, maziowate, ale wiadomo każdy znajdzie coś dla siebie... Pogoda rekompensuje wszystkie niedoskonałości. HAWANA must see!!! A już przejażdzka limuzyną to konieczność tej wycieczki.
4.0/6
Myślałem że tzw przenoszenie się w czasie jest tylko fantazją. Ale jak wylądowaliśmy na Kubie to Otwarły się wrota czasu i nagle staliśmy się o 50 lat młodsi. Stare czasy nagle wróciły - wszystko skrajnie zaniedbane, brak papieru toaletowego, sklepy zapełnione wodą / u nas octem / .Po zameldowaniu się okazało się że po podróży nie odświeżymy się bo nie było wody w kranach przez kilka godzin. W hotelu drzwi przesuwne w szafie wypadały, trzeba je było wyjąć i postawić pod ścianą/ najpierw jedne potem drugie...i tak zostało. Nad łóżkami straszyły dwa portrety uzbrojonego Fidela / u nas byli Bierut Gomułka Cyrankiewicz...ale nie nad łóżkiem!!!. Na stołówce sprawdzanie każdego tależa kubka łyżki czy czyste.Pani na stołówce wytarła rozlane kakao, ale zgarnięte przypadkowo!!! śmieci zostawiła pod ścianą.Hotel 5*ma przecież swoje prawa.Ale to Kuba.Turystyczny aurtobus wozi po Varadero Fajnie ale w pewnym momencie zamiast jechać dalej,zjechał chyba pod swój dom wysiadł i poszedł sobie - pełna komuna co go obchodzą turyści. Musieliśmy szukać trasy tych autobusów by wrócić do hotelu. To też forma zwiedzania Kuby, a ile się człowiek wtedy nauczy życia.Obsługa hotelowa zawsze uśmiechnięta uprzejma miła. Ogólnie warto było pojechać biorąc poprawke że to Kuba z głęboką komuną.
4.0/6
Hotel na pewno nie zasługuje na 5 gwiazdek. Brudne, zniszczone pokoje. Posiłki monotonne. W ciągu 7 dni pobytu nie zostaliśmy zaskoczeni żadnym nowym daniem. Baseny są nie sprzątane, pełno w nich piasku. Plaża nie sprzątana. Na pewno nie wróciłabym do tego hotelu ponownie. Jedynie animatorzy dają z siebie wszystko.