Opinie klientów o Occidental Marco Polo

4.4 /6
30 
opinii
Atrakcje dla dzieci
4.4
Obsługa hotelowa
5.1
Plaża
4.6
Pokój
4.4
Położenie i okolica
5.3
Rezydent
4.9
Sport i rozrywka
4.4
Wyżywienie
4.2
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.5/6

Katarzyna, Chełm 30.08.2023
Termin pobytu: sierpień 2023

Polecam Tunezję w Marco Polo

Lata mijają, czas ucieka, człowiek nie młodnieje, a życie przemija. A w związku z tym pojawia się pytanie czy odkładać na przyszłość plany i marzenia czy też pójść za ciosem i ruszyć się z domu. Długo zastanawiałam się gdzie i jak spędzić tegoroczny urlop, w Polsce, liczyć na pogodę i przychylność polskiego Neptuna nad Bałtykiem, czy wybrać coś bardziej egzotycznego, orientalnego. Wybór padł na tę drugą opcję. Zaczęłam zastanawiać się jeszcze gdzie pojechać i z jakim biurem podróży. W sumie to nawet nie podejrzewałam, że jest taki wybór, ale po raz kolejny moją uwagę przykuło Biuro Podróży Rainbow i ich oferta. 1,5 miesiąca przeglądania ofert doprowadziło do jednego wniosku – w tym roku TUNEZJA. Tu też wybór nie był prosty, ale opinie ludzi którzy już tu byli, zamierzają jechać oraz mieszkają w Tunezji, pozwoliły mi i pomogły dokonać wyboru: Tunezja – Hammamed - Yasmine – oraz 4 gwiazdkowy hotel Occidental Marco Polo. Wybrałam ofertę wypoczynku, gdyż uznałam, że atrakcje można sobie dobrać również na miejscu. Mój wybór padł na pobyt 7 dniowy, który rozpoczął się od wylotu z lotniska Chopina w Warszawie 10 sierpnia 2023 roku w godzinach porannych (dzięki temu zyskałam jeden dzień). Na lotnisku w Enfidha wylądowaliśmy po ok 3 godzinnym locie linią LOT. Bardzo miłym aspektem lotu była przekąska w postaci jagodzianki oraz serwowana przez personel pokładowy woda. W Tunezji po wyjściu z samolotu uderzyło w nas tamtejsze słońce, niebo bez jednej choćby chmurki. Po szybkiej odprawie, pracownica – rezydentka biura podróży skierowała nas do właściwego klimatyzowanego autokaru, którym ruszyliśmy do hotelu. Po drodze piękne, choć surowe widoki prawie-pustynne, zakłócały jednak wszechobecne śmieci (worki foliowe, opakowania tekturowe, plastiki, itp. - na pewno nie zaszkodziłoby tam przeprowadzić jakąś akcję „sprzątania świata”). Wjeżdżając do miejscowości prowadzących do m-ca zakwaterowania, zauważyłam iż na drodze panuje tam, nie tak jak u nas, tzw: samowolka – kto pierwszy ten lepszy. Ale uliczki z klimatyzowanego autokaru, mijane budynki, ludzie, którzy nigdzie się nie spieszyli, wyglądały tak jakbyśmy się cofnęli kilkanaście lat wstecz. Oczywiście widok ten „psuły” im bliżej centrum miasta, nowoczesne centra handlowe czy liczne sklepy z betonu i szkła. Do hotelu dotarliśmy po niespełna 40-50 minutach. Krótkie formalności z miejscową, anielsko-języczną obsługą (choć jeśli znasz niemiecki czy francuski na pewno porozumiewanie się będzie prostsze) i później niestety oczekiwanie na pokój. Na pewno fakt iż otrzymaliśmy od razu opaski all inclusive i mieliśmy dostęp do baru itp. pomogło przetrwać ten czas. Pokój otrzymaliśmy około godz. 14:00. Powiem szczerze, że byłam miło zaskoczona: pokój czysty, przestronny dwa łóżka połączone w jedno (wygodne, duże) z dostawką, jako, że podróżowaliśmy rodzinnie w trzy osoby. Pokój umeblowany z małą (ale sprawną i wystarczającą) lodóweczką, telewizor i sejf. Co ciekawe, wśród kanałów dostępnych dla pensjonariuszy, był też jeden polsko-języczny – TVP Polonia. Z balkonu przepiękny widok – miał być na ogród, ale udało się i był nie tylko na ogród, ale i na morze. Polecam wschód słońca, nawet z balkonu, zapiera dech w piersiach. Od razu rozpoczęliśmy to, po co przylecieliśmy, taki kawał drogi – czyli wypoczynek: basen, opalanie, morze innymi słowy sielanka. Niestety już następnego dnia okazało się, że pomimo pięknego, wielkiego basenu usytuowanego na wewnętrznym dziedzińcu hotelu będzie problem z leżakiem i parasolem. Kilka godzin na słońcu , bez osłony cienia z parasola, to już nie będzie wypoczynek, a „przypiekanie na rożnach”, ale spokojnie, troszkę cienia można zawsze znaleźć. Alternatywą zawsze są leżaki i parasole „ze słomkowym daszkiem” na plaży. W basenie woda początkowo chłodna po nocy, z czasem nagrzewa się do tak przyjemnej temperatury, że się nie chce z niego nigdzie wychodzić. Gdyby jednak ktoś miał ochotę na trochę ruchu, to animatorzy hotelowi rozrywkę zapewnią. Każdego dnia można spalić parę zbędnych kalorii zebranych podczas posiłków serwowanych w restauracji hotelowej, podczas aqua-aerobiku, gdy w darta czy w piłkę wodną na dwie bramki. Sporo przy tym muzyki, przygotujcie się w większości na muzykę arabską, do której jako europejczyk, musiałam się przyzwyczaić. W hotelu dostępne są dwa bary: jeden w lobby czynny od 10:00 oraz ten przy i na basenie (jest to jeden bar) czynny w godzinach otwarcia basenu, choć kelnerzy kończyli tam pracę o jakieś 30 min wcześniej. Wyżywienie na które się zdecydowaliśmy, tj. w wariancie all inclusive gwarantował nam 3 posiłki: śniadanie, lunnch oraz obiado-kolację. Dania były zróżnicowane, choć powtarzalne i jedzenia było naprawdę dużo i było smaczne. Nikt nie limitował dokładek, w tym również można było brać do woli lodów, serwowanych jednak jedynie podczas lunchu. Tak więc z wyżywienia każdy jest w stanie znaleźć coś dla siebie i popróbować wszystkiego. Było też sporo owoców, choć bazą standardowa w tym zakresie były arbuz i melon. Swoją drogą arbuz był niesamowicie soczysty, słodki i smaczny. Podobnie melon. Zdarzały się również inne owoce jak: brzoskwinie, śliwki, a nawet gruszki. Obsługa dbała, aby stoliki były czyste i gotowe pomiędzy kolejnymi osobami schodzącymi na posiłki tak, że nie trzeba było czekać na stolik. Obsługa kuchni, kelnerzy nienagannie ubrani, uprzejmi, uśmiechnięci, pomocni, choć jeżeli zależy ci na lepszym czy wyjątkowym wręcz traktowaniu, jak wszędzie trzeba … „dogadać się z kelnerem / :-) / . Mankamentem była „walka”o m-ca nad basenem. Aby zająć sobie leżak z parasolem, niekiedy już przed godz. 5 rano trzeba było wyjść i zarezerwować miejsce, a już byli i tacy, którzy wcześniej byli od ciebie. Zdarzały się też takie nieprzyjemne incydenty, jak kiedy pozostawiliśmy sobie ręczniki wieczorem, jak i kilku innych wypoczywających, a rano musieliśmy ich szukać wśród sterty wysokiej na 1 metr, zbobrowanych ręczników, na końcu basenu. Zdarzało się, również, że ktoś, kiedy byłaś na śniadaniu, sprzątnął ci parasol, zostawiając leżaki na palącym słońcu. Tak czy siak, zawsze istniała jeszcze możliwość wyjścia na plażę nad morzem. Z hotelu było wyjście bezpośrednio na plażę szeroką, piaszczystą, a ponieważ publiczną to i niestety brudną. I nie mam tu na myśli, że walają się po niej puste butelki, papiery czy tym podobne (choć i to się zdarzało), ale co początkowo wzięliśmy za odchody wielbłąda, cała plaża pokryta jest wysuszoną „prawdopodobnie” zrolowaną (w takie placki) roślinnością morską. Tak przynajmniej mam nadzieję, że to roślinność morska. Morze zachęca do kąpieli. Woda jest ciepła i słona, zdarzają się fale, niektóre są całkiem pokaźne oraz meduzy. Niesamowite przeżycie, kiedy w nadchodzącej na ciebie fali płynie błękitna meduza, a ty się naczytałeś o tym, że parzy i co może się stać jak cię poparzy. Wtedy człowiek odległość kilkunastu metrów pokonuje w dosłownie dwie – trzy sekundy. Ale spokojnie przygodę z meduzą miałam tylko raz, więc na pewno nie jest to tak, że nie wejdziesz, bo one czekają tylko na ciebie. Zresztą odwiedzającym morze miejscowym, jakoś one w ogóle nie przeszkadzają. Ale się rozpisałam, to może jeszcze parę zdań o wycieczkach. Rainbow ma w swojej ofercie kilka ciekawych wycieczek. Niestety ja z rodziną pojechałam jedynie na te 7 dni, a to za mało, wg mnie potrzeba co najmniej 10 - ciu dni, aby skorzystać w pełni z uroków Tunezji. Najbardziej osoby, które były na tych wyjazdach chwaliły sobie 2 dni na Saharze oraz jednodniową wycieczkę do Tunisu i Kartaginy. Ja na tym nie byłam, ale przy kolejnym na pewno skorzystam, szczególnie ciekawa wydaje się ta wycieczka na pustynię. W każdym razie można skorzystać też z krótszych wypadów – ja zdecydowałam się na dwugodzinny przejazd karawaną z poczęstunkiem i zdjęciami po powrocie, lot na spadochronie ciągniętym przez motorówkę oraz kilkugodzinny wypad (organizacja własna) do Starej Mediny w Hammamedzie. Swoją drogą ciekawe miejsce, ale kupcy, którzy wprost wciągają cię do swoich stoisk i sklepików, próbują z ciebie zedrzeć ostatniego dinara. Jak coś kupujesz, to jednak sugeruję sklepy w Hammamedzie, dostaniesz to samo, a taniej – może za wyjątkiem magnesików czyli obowiązkowego suweniru.

5.5/6

ARTUR, LUBAN 10.08.2023
Termin pobytu: lipiec 2023

bardzo dobre jedzenie miła obsługa blisko do morza nic dodać nic ująć

wycieczki fakultatywne trafione w 100% jestem usatysfakcjonowany rezydent pani Krysia bardzo szeroka wiedza na temat TUNEZJI Animatorzy na terenie hotelu bardzo mili zachęcali do aktywnego spędzania czasu tak że jestem zadowolony w 100%

5.0/6

DARIUSZ, LEDZINY 13.07.2022

rodzinka lipiec 2022

Hotel bardzo fajny , duży basen i piękna plaża ( uwaga na plaży na gościa z wielbłądem i koniem, proponuje fotkę a potem żąda nawet 40 dolarów), pokoje sprzątane codziennie , jedzenie smaczne - duży wybór , blisko do portu i sklepów, warto zobaczyć stare (nowe ) miasto. Animacje średnie. Urlop w tym hotelu uważamy za udany.

5.0/6

Maciej Wałbrzych 15.08.2023
Termin pobytu: sierpień 2023

Nienajgorzej

Ogólnie było dobrze, był mały problem z ręcznikami których brakowało i z miejscami przy basenie . Tylko raz udało nam się normalnie leżeć ponieważ wszystko było już pozajmowane tak jak i na plaży . Ludzie przychodzą zostawiają ręcznik na leżaku tym samym rezerwując sobie miejsce i potrafili przychodzić późnym popołudniem, coś w rodzaju parawanów nad polskim morzem, mimo to myślę że było dobrze
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem