5.2/6 (323 opinie)
Kategoria lokalna 5
4.0/6
Niestety słaby, źle zorganizowany i zarządzany hotel; przestarzałe sprzęty i urządzenia; rdza w łazience i zakamieniona armatura. Sprzątanie pokoi losowo, niecodziennie. Kolejka do ... właściwie stołówki - a w środku dalej kolejki do stanowisk samoobsługowych; 60 % talerzy było brudnych niedomytych - niestety ze wstydem ale należało przeglądać i sprawdzać stan czystości - czasem biorąc talerz można ubrudzić sobie rękę, bo nie wiadomo co kryje się pod spodem talerza; zabiegani kelnerzy, którzy w zasadzie "zasuwają z pustymi taczkami" i tylko oglądają się za napiwkami (a właściwie rzecz ujmując łapówkami) - chętnie zaproszą do sprzątanego stołu, nakryją obrusem i położą tylko noże a następnie pójdą biegać dalej między innymi stolikami w zasadzie z niczym; albo poproszeni o wino - owszem przyniosą i znowu dalej zasuwają świadomie pomijając brak kieliszków, robiąc wrażenie bardzo zapracowanych; gdy niosącego akurat kieliszki kelnera poprosi się no właśnie o kieliszki odpowie "moment" i te, które niósł, postawi na pustym stole obok; cierpliwie prosząc kolejnego kelnera o kieliszki, poszedł zebrał z innego pustego stolika - zupełnie jak w jakimś filmie komediowym. Wszystkie leżaki przy basenie i na plaży od 7:00 są pozajmowane i te ręczniki, czapki i kapelusze leżą cały dzień, a właściciele może w sumie przez godzinę albo półtorej z tego leżaka korzystają - żenada. Internet, który miał być przy recepcji to był, ale raptem chyba w sumie przez 180 minut w ciągu tygodnia pobytu - kilkakrotnie zwracaliśmy na to uwagę recepcjonistom, to mówili, że mają awarię; Rezydentka, poinformowana o problemie, próbując "zamieść problem pod dywan" zaoferowała swój internet, gdy przyjdę o 17:30. W ofercie była dyskoteka - ale tylko w ofercie, gdyż klub nocny był po prostu nieczynny. OGÓLNIE SŁABO tylko na 3* - mogłoby być 5*, gdyby zamknąć na kilka miesięcy, wyremontować i naprawić wszystkie usterki i przede wszystkim wymienić obsługę albo chociaż management i nadzór nad wg mnie leniwą obsługą. Szkoda bo miejsce i warunki niezłe :(
4.0/6
Był to drugi pobyt w tym hotelu i oceniam go niestety gorzej. Czasy świetności hotel ma za sobą, pokoje i łazienki, co prawda przestronne, ale wymagają odświeżenia oraz nowych mebli. Przeważnie są dobrze sprzątane. Oferta gastronomiczna na bardzo niskim poziomie jak na pięć gwiadek w Tunezji, oprócz śniadań, które są typowe i dają każdemu możliwość znalezienia tego co lubi. Natomiast obiady i kolacje to inna historia: bardzo powtarzalne dania, tzn. codziennie większość sałatek i dań dokładnie taka sama, przy czym z powodu nie działającyh podgrzewaczy dania ciepłe po 10 minutach są zimne. Niezawodne i piękne jest morze oraz basen, z jednym dużym minusem: przy basenie w ciągu dnia puszczana jest tak głośna muzyka, że nie można nawet porozmawiać. Personel w restauracji, przy basenie, w większości barów i recepcji sympatyczny i pomocny.
4.0/6
Hotel dość dobry i czysty; menu urozmaicone i bogate, każdy znajdzie coś dla siebie. Codziennie na żywo muzyka, co rzadko zdarza się w takich hotelach. Hotel polecam, ale tylko dla tych co lubią leżeć i kapać się. W samym mieście Al Mahdija nie ma także co zwiedzać. Miasto dość brudne, jak zresztą większość Tunezji. Gorzej z imprezami - są przereklamowane. Wycieczka do Tunisu to totalne nieporozumienie; droga dość daleka a zwiedzanie niewiele. Zresztą nie ma co tam zwiedzać. Po Kartaginie nic prawie nie zostało. Przereklamowane także safari. Przez dwa dni zwiedza się tylko koloseum i scenerię na pustyni do filmu Gwiezdne Wojny oraz wizytę w górach Atlas. Za przejażdżki kładami i wielbłądami, trzeba dodatkowo płacić. Podobnie w muzeum palmy, które trudno nawet nazwać ... muzeum! Hotel podczas safari rozczarowuje, podobnie jak jedzenie w tym hotelu.
4.0/6
Hotel bardzo ładny animacje słabe okolica ładna w pokojach posprzątane ale uważać trzeba na sejfy bo znikały pieniądze o dziwo dzień przed opuszczeniem hotelu dużo much szczególnie przy basenie nie było można odpocząć spokojnie nawet na posiłkach mimo zgłoszeń nic z tym nie zrobiono raczej bym nie polecila