5.0/6 (318 opinii)
Kategoria lokalna 5
6.0/6
Polecam wszystkim ten hotel, szczególnie dla rodzin z dziećmi. Bardzo miła obsługa, dobre jedzenie, blisko szeroka plaża, szczególne podziękowania należą się Pani rezydent Sylwii za opiekę podczas choroby syna. Polecam
6.0/6
Pierwszy pobyt w Tunezji (2 dorosłych+ 2 dzieci 8 i 10 lat). Szczerze mówiąc... polecam gorąco. Obsługa hotelowa i animacje bardzo fajne (dzieciaki zachwycone). Aquapark czynny w godzinach 10-12 i 15-17. Z basenu wiele nie korzystaliśmy, gdyż plaża rewelacja. Wycieczki: 2- dniowa Sahara plus Tunis ( na wysokim poziomie, super pilot). Mieszkaliśmy na poziomie 0- pokój 31.. z bocznym widokiem na morze (jak dla nas bez żadnych zastrzeżeń- cicho, klima działa bez zarzutu, sejf, lodówka- butelkowana woda w lobby barze). Obsługa na stołówce, recepcji i barach bardzo miła. Wyżywienie na 5 (ryby, mięsa, owoce, lody). Fakt, czasem są kolejki, ale to w końcu szczyt sezonu. Ogólnie wakacje na 5+.
6.0/6
SUPER :-) wycieczka wszystko tak jak na zdjęciach holet,zjeżdżalnie,baseny,plaża.bardzo miła i sympatyczna obsługa z panią Ania na czele🙂jedzenie bardzo dobre kazdy znajdzie cos dla siebie bardzo duży wybór.polecam każdemu i młody i starszy napewno odpocznie🙂🙂🙂
6.0/6
Dla tych co jeszcze nie byli….. . Naprawdę warto…. . Pragnę podzielić się swoimi wrażeniami po bardzo udanych wczasach w Tunezji (pobyt 14 - 21.06.2018). Zakup wczasów był niespodzianką dla mnie – zresztą bardzo przykrą niespodzianką. Chciałam wyjechać na Teneryfę. Mąż stwierdził, że to też na T, też 5 gwiazdek tylko dużo taniej….. . Tunezja jawiła mi się, jako kraj, w którym jest niebezpiecznie, jedzenie odbiega od naszych europejskich standardów a porządki pozostawiają wiele do życzenia. Do hotelu Nour Palace ***** w Maghdi przyjechaliśmy przed 21 – w recepcji szybciutko nas zameldowano i poproszono abyśmy udali się na posiłek a następnie do swojego pokoju (bagażowy od razu zajął się naszymi walizkami). Jedzenie okazało się zjadliwe, ( ryby, kurczaki, pizza, spaghetti, warzywa, owoce i oczywiście frytki oraz ryż – każdy znalazł coś dla siebie), a pokój nie odbiegał standardem od tych co są w Hiszpanii, czy też we Włoszech (ostatnio tam byliśmy na wakacjach). Czysto, przytulnie a do tego balkon z widokiem na morze. Łazienka – cóż niestety wanna z kotarką, jak to jest przyjęte w tego typu krajach ale również schludnie, suszarka do włosów, bidet, zlew. W osobnym pomieszczeniu była toaleta co ułatwiało nam funkcjonowanie – byliśmy w trzy osoby i każdy swobodnie mógł korzystać z czego chciał. Codziennie sprzątała nam pokojówka – jedna i ta sama – miła i sympatyczna. Zresztą nie spotkaliśmy się podczas swojego pobytu z nieuprzejmymi Tunezyjczykami. Wszyscy służą pomocą, są uśmiechnięci i zadowoleni. Warto zaraz na początku pobytu w hotelu wymienić pieniążki ( euro lub dolary na ich dinary tunezyjskie – kurs mają dobry, w sklepach mniej się opłaca ), wymieniamy małe sumy, gdyż później jeżeli się ich nie wyda to można je tylko wymienić na lotnisku ( dinarów się nie wywozi z ich kraju). Ułatwi nam to funkcjonowanie. Jest to biedny kraj i każdy oczekuje napiwku. Zarówno boy hotelowy, jak i pokojówka czy też kelner obsługujący podczas obiadu. My początkowo nie mieliśmy ichnej waluty i płaciliśmy w euro – jak daliśmy 5 euro bagażowemu to radość jego była wielka, co więcej - sprawił, że natychmiast naprawiono nam niepalące się światło na korytarzu. Pokojówka również odwdzięczała się dokładnym sprzątaniem ( ręczniki wymieniane codziennie). Warto dlatego też dać choć dinara w podziękowaniu ( lepiej w dinarach niż w euro, gdyż bilonu nigdzie nie wymienią i nie mają co z tym zrobić). Co do plaży – piaseczek miałki ( sama przyjemność po nim chodzić), przepiękne, turkusowe morze, duże fale i to co mi się podobało, to że jest płytko, można brnąć daleko od brzegu w morze – co sprawia frajdę, szczególnie jak się jest z dziećmi. Plaża ok, ilość leżaków wystarczająca , jak nie ma miejsca to wystarczy zgłosić plażowemu i on pomoże w tym zakresie, jedynym mankamentem jest teren poza miejscem do leżakowania – tam jak najbardziej można byłoby posprzątać. To na co zwróciłam uwagę to na ochronę hotelu – jak tylko pojawia się jakiś handlarz ( w sprzedaży bębenki, narzuty, muszle itd.) i jest namolny to od razu jest usuwany poza teren. Co więcej po plaży hotelowej chodzą tylko jedni i Ci sami handlarze, tak jakby obowiązywała rejonizacja. Tyczy się do także przyjemności wodnych. Pływanie na skuterze wodnym, bananie, materacu itd. też można wykupić u jednej osoby, która chodzi i grzecznie się reklamuje, jednakże nie ma mowy tu o żadnym natręctwie. Porada – zanim coś kupimy na plaży, radzę się zapoznać z cenami w sklepikach na przeciw hotelu. Ceny są dobre a czasem można i coś utargować, bynajmniej Ci co sprzedają na plaży żądają zbyt wiele za swój towar ale oczywiście przy negocjacjach można dużo, dużo obniżyć. Basen. Czysta woda, można popływać – jedyny minus, żegłębokość jego to 1,50 cm, co nie daje możliwości mniejszym gościom popływać. Dla tych całkiem małych istnieje osobny basenik ze zjeżdżalnią. Też ok. Ponadto są też duże zjeżdżalnie włączane czasowo, można pozjeżdżać – sama przyjemność. Przy basenie animatorzy – organizują różne fajne zajęcia, ludzie doskonale się z nimi bawią, każdy znajdzie coś dla siebie. Wycieczki. My byliśmy w Maghdi na rynku. Przemieściliśmy się tam taryfą ( koszt w jedną stronę 5 dinarów). Jeździ ich tam dużo także nawet nie ma co się martwić o drogę powrotną gdyż zawsze jakąś znajdziemy, szczególnie że mają charakterystyczny żółty kolor. My akurat spotkaliśmy pracownika hotelowego, który nas pooprowadzał trochę po miasteczku – zaprowadzając nas oczywiście do znajomych handlarzy. Nie powiem też można było ponegocjować ceny, a przy okazji obejrzeć miasto. To prawda, w kurortach turystycznych jest czysto i przytulnie natomiast poza nimi są miejsca gdzie śmieci wkomponowały się na dobre w krajobraz i nikomu to nie przeszkadza ( oprócz nas - niemiejscowych). Dla mnie bardzo smutny widok. A propos wycieczek polecić mogę „ Saharę w pigułce” – wszyscy uczestnicy bardzo zadowoleni, no może oprócz jednej pani ( ubrana niestosownie do sytuacji, klapkii itd.), którą wielbłąd zrzucił ze swojego garba. Czas nam upłynął na plażowaniu, graniu w siatkę, zakupach oraz słuchaniu wieczorem w lobby hotelowym muzyki – codziennie był grajek, który umilał czas. Odważni nawet tańczyli. To prawda większość gości hotelowych pochodzi z Rosji, Czech, również są Niemcy, Tunezyjczycy, Polacy oczywiście też. Niemniej jednak podczas naszego pobytu żadnych skandali nie zauważyliśmy. Gorąco polecam. Dla tych, którzy obawiają się klątwy Faraona informuję, iż czegoś takiego w Tunezji nie stwierdzono zaś jedzonko jest dobre. Oczywiście też jest ichna kuchnia ale wiele potraw smakuje podobnie jak nasze dania europejskie. My wypoczeliśmy, nacieszyliśmy oczy pięknymi widokami i zadowoleni wróciliśmy do kraju. Wyjazd uważam za bardzo udany. Zachęcam do skorzystania z oferty Rainbow. Pozdrowienia dla sympatycznej rezydentki. Rodzinka z lubuskiego