Opinie o Nour Palace

4.5/6

Pierwsza tunezyjska przygoda

Za równo ja jak i moja partnerka pierwszy raz odwiedzaliśmy Tunezję. Samą ofertę wybraliśmy parę miesięcy przed wyjazdem sugerując się niezłymi opiniami na Rainbow, Google i atrakcyjną ceną. W miarę zbliżenia się terminu byliśmy nieco zmieszani szeregiem negatywnych opinii jakie zaczęły się pojawiać. Jednak nie zdecydowaliśmy się na żadne zmiany i postanowiliśmy dać szanse i sprawdzić wszystko samemu. Ostatecznie mieliśmy świetne wakacje i bardzo dobrze je wspominamy, jednak rozumiem że ktoś mógłby nie być do końca zadowolony z tej oferty. Sam hotel w teorii ma 5 gwiazdek, ale one są chyba na nocnym niebie nad tym miejscem. Widać, że sam hotel ma najlepsze czasy za sobą i jego wyposażenie (zwłaszcza pokojowe) nosi wyraźne ślady użytkowania. W trakcie posiłków są można natchnąć się na duże kolejki, czasami brakuje sztuców czy posprzątanych stolików. Bary również oferują dosyć nierówny poziom - brak lodu do drinków, ciepłe piwo czy niespodziewane przerwy w trakcie działania. Ogólnie rzecz biorąc jest całkiem sporo niedociągnięć. Jednakże obsługa jest bardzo miła i wszystko da się z nimi załatwić - trzeba tylko okazać minimum pozytywnego nastawienia bez zbędnego unoszenia się. Nasz pokój pomimo tego, że miał dosyć stare meble był bardzo dobrze wysprzątany, przestronny i cichy. Na posiłkach codziennie dbał o nas jeden kelner co było bardzo pomocne. Samego jedzenia był całkiem spory wybór. Były stacje gdzie kucharze na bieżąco przygotowywali różne dania smażone czy pieczone. Nie brakowało wyboru warzyw, surówek, mięs, makaronów czy innych bardziej "przystawkowych" pozycji. Był również spory wybór deserów, ciast i lodów. Większość rzeczy była bardzo smaczna, aczkolwiek 2 lub 3 pozycje w mojej ocenie były całkowicie niejadalne. Prawda jest jednak taka, że z każdego posiłku wychodziliśmy zadowoleni. Wyjątkiem była wizyta w restauracji "a la carte" na kolacji tunezyjskiej, o której mówiła oferta. Byłą to porostu mniejsza jadalnia, gdzie trzeba było sobie samemu wszystko nałożyć, a kelner dbał o napoje i porządek - czyli to samo co na normalnej stołówce. Moim zdaniem to zdecydowane wprowadzanie klienta w błąd i jest to największy minus tej wycieczki. Jeżeli chodzi o atrakcje przy hotelu to nie ma na co narzekać. Baseny i zjeżdżalnie w porządku, piękna plaża i wszędzie dało się jakoś załatwić leżaki. Owszem czasami trzeba było odpowiednio zagadać z obsługą, albo ruszyć nad wodę już po śniadaniu. Ale czasami próbowaliśmy coś znaleźć po południu i też coś się trafiło. Jeżeli chodzi o animacje to nie korzystaliśmy, ale sporo się działo i myślę, że można znaleźć coś dla każdego. Ogólnie rzecz biorąc w hotelu można było naprawdę odpocząć i korzystać z słońca, plaży i morza. W kwestii okolicy to sama Al-Mahdijja jest całkiem uroczym miejscem, które warto odwiedzić. Jest gdzie pospacerować , napić się herbaty czy zjeść dobre owoce morza. Jest naprawdę bezpiecznie, trzeba tylko być asertywnym względem całej masy handlarzy czy różnej maści naciągaczy, którzy będą się powoływali na znajomości w hotelu - polecam zasłaniać/odwracać opaski będąc na mieście. Korzystaliśmy również z dwóch wycieczek fakultatywnych - dwudniowa Sahara i Tunis/Kartagina. Obydwie zdecydowanie warte swojej ceny. Widzieliśmy piękne miejsca, sporo informacji o historii i kulturze Tunezji oraz lekka dawka emocji w trakcie przejazdu jeepami po Saharze. Naprawdę niezapomniane przeżycia. Po tej wizycie chciałbym jeszcze kiedyś tutaj wrócić bo ten kraj naprawdę wiele do zaoferowania. Sam hotel był dla nas odpowiedni i naprawdę miło spędziliśmy tam czas, jednak byliśmy po głównym sezonie i rozumiem, że przy pełnym obłożeniu może być tu różnie. Jak wspominałem może być tu różnie, ale wszystko naprawdę da się załatwić i myślę, że warto brać to miejsce pod uwagę.