4.6/6 (256 opinii)
Kategoria lokalna 4
1.0/6
Pierwszy raz zdarzyło mi się reklamować urlop. Pokoje tragedia, odpadające płaty farby, wanna przyciągnięta ze złomu i wszystko wymazane jakby ktoś wymiotował, a później spłukał szlauchem. Taki dostaliśmy pierwszy pokój, w którym spędziliśmy minutę. Drugi pokój, który nam zaproponowano bez odpadających płatów farby ze ścian, był dokładnie taki sam. Po kilkunastu godzinach podróży nie zdecydowaliśmy się na kąpiel. Niestety nie udało nam się wymienić pokoju na inny bez pomocy rezydenta następnego dnia. Pokój nr 3 względny, ale akceptowalny. Na cztery rodziny, które miały spotkanie powitalne z rezydentem wszystkie miały roszczenia jeśli chodzi o pokoje i czystość w hotelu. Widok z hotelu na basen lub na mur z drutem kolczastym i wysypiskiem śmieci za nim. Winda i korytarze tragedia, smród i syf. Wykładziny na korytarzach w stanie agonalnym, z wdeptanymi petami, które nie widziały odkurzacza co najmniej od kilku miesięcy. Naczynia zostawiane przez gości na korytarzach leżały tak przez cały nasz pobyt. Poza wymianą ręczników w pokojach nic nie było sprzątane, pomimo napiwków. Stołówka taka sama tragedia jak pokoje, czyli brud i syf. Panele na filarach z kupami po ptakach, szyby jakby na nie ktoś zwymiotował. Ekipa sprzątająca w brudnych mundurach jakby ich nie prali od kilku miesięcy. Jeśli nie poszło się w początkowych godzinach wydawania posiłków, to stolik trzeba było sobie posprzątać samemu i zdobyć sztućce również samemu. W lobby na sufitach wyrastające grzyby, jak zacząłem robić zdjęcia to na drugi dzień znikły. Basen ok, ale duża część leżaków zardzewiała i porwana. Ogród palmowy to było jedyne przyzwoite miejsce do odpoczynku, ale ludzie od 5 rano zajmują tam leżaki, więc rozkładaliśmy sobie tam ręczniki. Plaża ok, w miarę czysto, ale klimat psuł się wieczorem kiedy lokalna ludność robiła syf w okół. W krajach arabskich byliśmy już 12 krotnie i zdajemy sobie sprawę, że gwiazdki europejskie a arabskie to dwa różne światy, ale nigdy nie trafiliśmy na takiego bubla. Hotel 3* w ramach 3 dniowej wycieczki "Sahara" był czystszy i miał lepszy standard. Byliśmy już wcześniej w 4* Hotelu w Tunezji i wszystko było jak trzeba, bez żadnych zgrzytów. Animacje oraz sposób interakcji z gośćmi bardzo słaby.
1.0/6
Hotel Rosa Beach przeszedł nasze wyobrażenia, niestety te najgorsze :( Jadąc do kraju arabskiego liczyliśmy się z tym, że nie są to standardy europejskie ale to co zastaliśmy to jakaś masakra. Wszechogarniający brud, mrówki, niewymieniona poście, nieodpływająca woda w łazienkach, klejące stoły w restauracji, obsługa przygotowująca posiłki bez rękawiczek, połamane leżaki. Długo by wymieniać. NIE POLECAM. Cale szczęście udało się zmienić hotel, bo z tego wracalibyśmy pierwszym możliwym lotem do Polski.
1.0/6
Pierwsze wrażenie hotelu było całkiem fajne. Ogromny hol, później lobby, super sympatyczna obsługa w recepcji i w barze. Pokoje na pierwszy rzut oka cudowne - wyremontowane, nowa łazienka. Pierwszego dnia widziałam włosy pod prysznicem, które nie należały do mnie🤡 pomimo pozostawiania napiwku Paniom sprzątającym - te włosy zostały do końca naszego pobytu tam, a pokój ogólnie nie był zbyt dobrze sprzątany, ręczniki wymieniane, gdy się o nie poprosiło. Najważniejsza i najsłabsza kwestia, czyli JEDZENIE, albo jego brak (lub jeśli surowe również uznajemy za „bycie”…). Pierwszy dzień, super wrażenie - piec do pizzy opalany drewnem, z którego pizza wychodziła na życzenie gości, stanowisko do przygotowywania makaronu na bieżąco z dowolnymi wybranymi składnikami, następnie 3 stanowiska, na których smażyły się ryby, owoce morza i najczęściej wątróbka. No petarda! Tylko, że gdy zazwyczaj wystoi się już w kolejce do każdego z tych „lepszych” stanowisk to wydzielaja ile można wziąć, chociaż araby mogą brać wszystkiego tyle, że dla Europejczyków nie wystarcza. Przykład: po przeczekaniu 10 minut w kolejce za pizza dziewczynka przede mną dostaje połowę, natomiast ja - tylko 2 kawałki, bo tak. Jeśli chodzi o bemary - zazwyczaj stały puste, a jak już obsłudze udalo się wymienić to zaraz znikało. Przed ostatniego dnia na obiad była zapiekanka z ziemniaków, do której podchodziłam 3 razy - za każdym razem surowa, więc zwróciłam obsłudze uwagę, że to nie jest zdatne do jedzenia, ale otrzymałam tylko wzruszenie ramionami. Brak talerzy, brak sztućców, brak szklanek/kubeczkow jednorazowych na stołówce to był klasyk, a o braku jedzenia w tak dużym hotelu już nie wspomnę. Obsługa powierzchownie udawała, że się interesuje, ale w rzeczywistości podchodzili tylko do muzułmanów. Ogólne wrażenie? Barmani super, recepcja super, obsługa restauracji -1/10, brak trzymania zasad widocznych na tablicy przed basenem (np. zakaz rezerwacji leżaków, gdzie wszystkie już o 6 rano miały na sobie jakieś ręczniki), brudno, hotel jest zaniedbany, no i BRAKOWAŁO JEDZENIA. A szkoda, bo obiekt miałby spory potencjał, gdyby trochę popracowali nad organizacją. Byłam, widziałam, więcej nie wrócę.
1.0/6
Niestety nie moge polecic tego hotelu.Bylam na wakacjach z mezem oraz 2 wnuczkami 6 10 lat , wszyscy chcielismy wracac do domu.Woda w basenach bardzo slona brak dostepnosci lezakow przy basenie udalo nam sie 1 raz na pobyt skorzystac.Ogolnie mala ilosc jedzenia a to ktore bylo niskiej jakosci ciasta i owoce wydzielane . N sniadanie 2 rodzaje zoltego sera bialy jajka 1 rodzaj watpliwej wedliny brak masla tylko margaryna. Wnuczki bardzo lubia i sporo z nami podrozuja ale pierwszy raz chcialy predzej wracac do domu. Przykro ale musze stwierdzic ze nie polecam tego hotelu.