Kategoria lokalna 4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ogólnie ok, tylko okropny hałas codziennie rano robiony przez housekeeping. Sprzątaczki urządzały trzęsienie ziemi przesuwając łóżka codziennie nawet od 6.30 rano
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Atut to plaża pogoda i morze. Obsługa hotelu bardzo nastawiona na gości z Niemiec.Tak samo animacje w hotelu.Jedzenie mało urozmaicone. Pokoje czyste i sprzątane codziennie. W sytuacji dużej ilości gości brak wolnych leżaków kolejki po jedzenie i brak stolików.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt4-14.05, Hotel b.ladnie położony, dużo zieleni w pierwszej linii brzegowej, plaża mała żwirkowata, hotel czysty, codziennie sprzątany.Natomiast jedzenie b.monotonne, nie jestem wymagająca ale przez 10 dni ser i jajka w różnych formach to może się znudzić.Niby all a brak przekąsek między posiłkami co najwyżej rozwodnione lody.Drinki b.slabe.Mały basen że zjeżdżalnią dla dzieci tuż przy ulicy.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Club Dizayla jest to całkiem rozległy kompleks, raczej dla rodzin z dziećmi bądź dla osób, które szukają relaksu niż życia nocnego. Przestrzeń, którą oferuje hotel jest na duży plus, podczas wycieczek w Alanyi zwróciłam uwagę, że zabudowany jest każdy metr kwadratowy. Tutaj mamy alejki między budynkami, palmy, kwiaty, ławki, hamaki z których można korzystać. Nie jest to jeden budynek, lecz jeden główny budynek hotelowy z recepcją i spa oraz kilka/ kilkanaście małych budynków. Cała strefa jedzeniowa i z atrakcjami i basenem znajduje się nad wodą, na drugim końcu kompleksu, patrząc od strony hotelu. Nam się trafił pokój w głównym budynku, więc śmiało można było dziennie przemierzać kilometry w jedną i drugą stronę. Nie ma co ukrywać hotel jest głównie skierowany na turystów z Niemiec, bądź po prostu niemieckojęzycznych. Obsługa wraz z animatorami, posługiwała się głównie językiem niemieckim, atrakcje były po niemiecku, kuchnia pod kątem Niemców. I coś z czym się pierwszy raz zetknęłam, przy każdym stoliku, dosłownie każdym, ktoś palił papierosy. Dla osób niepalących może być to uciążliwe, jak spożywa się posiłek, a z każdej strony atakuje dym papierosowy. Wyposażenie pokoi standardowe, wygodne łóżka, klimatyzacja, tv, lodówka. Codziennie uzupełniana woda butelkowana. Łazienka pozostawiała wiele do życzenia jak na 4-gwiazdkowy hotel. Nieszczelna kabina prysznicowa zalewała całą mikro łazienkę, ale nawet to nie było najgorsze. Tylko brak jakiejkolwiek wentylacji w łazience. W moment była tam sauna. Jak ktoś jedzie na wakacje i spędza sporo czasu w pokoju, to te rzeczy mogą przeszkadzać. Ja rano pokój opuszczałam i wracałam dopiero wieczorem, więc nie były te rzeczy dla mnie wielkim problemem. Opcja all inclusive była bogata, jedzenie praktycznie całą dobę. Napoje alkoholowe w ograniczonej ofercie, jednak myśle, że każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Jeśli nie, to zawsze była opcja kupienia bardziej wyszukanych drinków. Hotel zapewnia atrakcje w ciągu dnia takie jak: aqua aerobic, waterpolo, strzelanie z wiatrówki czy rzutki. Natomiast wieczorami odbywa się "show time" gdzie mamy pokazy latino, magika, rytmy argentyńskie. Podczas tygodniowego pobytu raczej nie powinny się powtórzyć. Dla mnie ciekawym show była noc turecka, gdzie również było serwowane inne jedzenie. Koniec muzyki i atrakcji następował o 23:00 i wtedy w hotelu nie dzieje się już kompletnie nic. Turcja sama w sobie oferuje mnóstwo atrakcji, dlatego też cały pobyt oceniam bardzo na plus. Myśle, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie zarówno osoby, które szukają atrakcji z nutką adrenaliny, jak i te które preferują relaks i cisze. Ogólne wrażenie zostało nadszarpnięte ze względu na sytuację, jaka miała miejsce podczas powrotu. Moim zdaniem coś takiego nigdy nie powinno mieć miejsca, a w szczególności nie w biurze podróży z takim doświadczeniem. Po przyjeździe do Turcji, w autokarze był rezydent, który pilnował porządku i żeby każdy trafił do dobrego hotelu. Tak samo powinno być w drodze powrotnej, powinno się pilnować, aby odebrać właściwych gości hotelowych. Na nasze nieszczęście tego samego dnia z hotelu były odbierane osoby o tych samych imionach, oczywiście innych nazwiskach, ale to już nie zostało sprawdzone i podczas gdy my czekałyśmy w lobby hotelowym, te osoby zostały zabrane do naszego autokaru. Po kilkunastu minutach oczekiwania na transfer zorientowałyśmy się, że coś jest nie tak. Na szczęście obsługa hotelowa bardzo nam pomogła i skontaktowała się z rezydentem i dotarłyśmy na lotnisko na czas. Autokar ze wszystkimi pasażerami musiał po nas zawrócić i po godzinie od planowanego czasu zbiórki, udało nam się zająć w nim miejsca. Stresu było sporo, dobrze, że wszystko skończyło się tak jak należy. Ale pewien uraz już pozostał.