Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nepal, oficjalnie - Federalna Demokratyczna Republika Nepalu. Jedno z ostatnich takich miejsc na Świecie. Szczególnie polecam, dla szukających czegoś zupełnie innego. Mało poznany, wciąż będący tajemnicą dla większości podróżników.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nepal to egzotyczny kraj. Zarówno natura, jak i jego mieszkańcy wywierają niezapomniane wrażenia. Program wycieczki jest niezwykle ciekawy i pokazuje różnorodny charakter tego kraju.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka U Podnóża Himalajów Premium spełniła nasze wszystkie oczekiwania. Ta wyprawa jest jednak w pewnym sensie loterią. Tak naprawdę bardzo wiele zależy od pogody. My mieliśmy ogromne szczęście zobaczyć Himalaje z bliska. Fakultatywny lot helikopterem do bazy pod Annapurną był naprawdę cudowny. Bez niego podczas pobytu w Pokharze nawet nie zobaczylibyśmy gór. Wyjazdy o świcie na tzw zapalanie szczytów na naszej wycieczce dwukrotnie się nie udały. Podobnie jak dwie próby obejrzenia gór z pokładu samolotu wylatującego z Kathmandu. Oba loty co prawda odbyły się ,ale skończyły się na lataniu w chmurach ( pieniądze za loty zostały zwrócone ! ).Wiele osób narzeka na uciążliwości podróży autobusem z Kathmandu do Pokhary. My te dwieście kilometrów jechaliśmy 12 godzin, ale to co się działo po drodze było niesamowite. Te widoki. ta droga, ten chaos to było coś nieprawdopodobnego. Warto było tak długo jechać. Powrót był już o połowę krótszy i całkiem bezproblemowy. Dwa dni w parku narodowym Chitwan były również niesamowite. Subtropikalna dżungla z nosorożcami indyjskimi na wyciągnięcie ręki i to tak blisko Himalajów. Niesamowite wrażenia. Na koniec spokojne zwiedzanie Kathmandu i okolic. To znaczy spokojne by było gdyby nie dwa dni ogromnych opadów deszczu-pora monsunowa jednak występuje na przełomie września i pażdziernika siejąc zniszczenia i przynosząc ofiary wśród ludzi. Warto brać to pod uwagę przy planowaniu wyjazdu w tym czasie. Pomimo różnych przeciwności , a może właśnie dlatego uważamy wyprawę do Nepalu za jedną z najciekawszych w życiu. Polecamy z całego serca. Bardzo duży wpływ na tak pozytywny odbiór tej wycieczki miała Pani Ilona- nasza przemiła, o ogromnej wiedzy i wielkich zdolnościach organizacyjnych Przewodniczka. Dziękujemy jej bardzo za zaangażowanie, przekazaną wiedzę i jej przemiłą opiekę. To ona uratowała sytuację w Pokharze zmieniając po pierwszej nocy hotel o żenująco niskim standardzie ( wycieczka premium !) na hotel Temple Himalaya Hotel & Spa ,który myślę że spełnił oczekiwania wszystkich uczestników wycieczki. Równie dobrym wyborem tym razem biura podróży był Best Western Hotel Plus w Kathmandu. Noclegi w pobliżu parku narodowego Chitwan jednym się podobały innym nie. Poza hotelem w Chitwan jedzenie było zróżnicowane i bardzo dobre.Wszędzie natomiast spotykaliśmy przemiłych Nepalczyków, którzy starali się ugościć nas najlepiej jak można.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Byliśmy ostatnią grupą odwiedzającą Nepal przed zamknięciem granic z uwagi na koronawirusa. W Nepalu, czy po drodze w Dubaju w żaden sposób nie odczuwaliśmy stresu związanego z pandemią. Problem ten tak naprawdę dosięgnął nas chyba dopiero po powrocie do Polski. Przed wylotem wiele osób odradzało mi wycieczkę w tym terminie, ale szczerze mówiąc - największy stres był związany z powrotem do Polski, bo w Nepalu - nie odczuwało się większego problemu, czy zagrożenia. I tak większość ludzi nosi tam maski, ale ze względu na smog na ulicach miast, a nie koroawirusa. Poza tym Nepal nie wydawał wiz osobom pochodzącym lub przylatującym z państw zagrożonych wirusem, a lista tych państw była codziennie aktualizowana., by na końcu po prostu zamknąć granicę i anulować wszystkie wydane wizy. Uff. Temat wirusa chyba wyczerpany? Teraz to, co najważniejsze, czyli przepiękna wycieczka. Tak naprawdę wiele na tej wycieczce zależy od pogody oraz nastroju uczestników. Nam często pogoda dopisywała, chociaż największe oczekiwanie, czyli zapalenie szczytów w Pokharze nie było nam dane obejrzeć. Tym razem Himalaje zasłoniły swoją twarz. Trudno, ale masa innych, pięknych miejsc i atrakcji oraz towarzyszący nam widok Himalajów w Citwan, a przede wszystkim niesamowity lot nad Himalajami i wschód słońca przy krystalicznie czystym niebie wbijał w fotel i zostanie w mojej pamięci chyba do końca życia. Wspaniałe przeżycia. Nepal w ogóle jest cudownie zaskakujący. Pełen wspaniałych zabytków, choć mocno doświadczonych podczas trzęsienia ziemi w 2015 r. Znaczna część jest odbudowywana, ale nie powinny zaskakiwać rusztowania w niektórych miejscach. Stara architektura Nepalu jest po prostu bajeczna, magiczna, fantastycznie nieprawdopodobna. Majestatyczna. Oglądałam każdy z placów z otwartymi ustami. Robi niesamowite wrażenie za każdym razem, bez względu na to, który plac, które miejsce w którym mieście oglądasz. Czad! Przy okazji - zwracajcie uwagę na detale, detaliki - mogą nieraz niesamowicie zaskoczyć, co tam dawni Nepalczycy wyrzeźbili... ;) Przyroda. Zacznijmy od gór. To nie jest wyprawa w góry i trekking w górach, co trzeba to sobie uzmysłowić. Możliwość podziwiania majestatu Himalajów z bardzo bliska jest w Pokharze i wszystko wtedy zależy od pogody. Gdy jest widoczność - szczękę długo można zbierać z podłogi z wrażenia, jakie niesie ten widok, ale gdy nie ma - to nie ma. I już. Po drodze jest możliwość podziwiania z oddali Himalajów, ale też tylko wtedy, gdy jest widoczność, bo jak nie ma - to nie ma. I już. Lot nad Himalajami, jako fakultet - dla mnie był doskonałym przeżyciem i zrobił wrażenie na Wszystkich uczestnikach, tych, którzy latali nad Kanionem Kolorado, czy Głową Cukru - też, albo może przede wszystkim na nich, bo się nie spodziewali aż takiego wow! Dla mnie to była magia. Po prostu. Mt Everest prawie na wyciągnięcie ręki. Wrażenia trudne do opisania! Tyle, że znowu - wszystko zależy od pogody, bo jak nie ma pogody - to nie tyle, że nie ma widoków - najprawdopodobniej samolot w ogóle nie wystartuje, bo bezpieczeństwo przede wszystkim. Jest też opcja fakultatywna lotu helikopterem, ja z niej nie skorzystałam , dlatego nie potrafię się do tej opcji odnieść. Dla mnie lot na Himalajami był w 10000 % wystarczający i w pełni zaspokajający moją potrzebę bliskości gór. Citwan Park Narodowy. Tu mieliśmy niebywałe szczęście, m.in. dlatego, że mieliśmy cudowną pogodę, dzięki czemu mieliśmy cudowny widok na górujące na horyzoncie Himalaje (ponoć ogromna rzadkość). Safari - fajna przygoda, ale większość zwierzaków widzieliśmy tylko z ich tylnej części ;))). Nasi przewodnicy w jeepach mieli nadprzyrodzone zdolności wypatrywania w gęstwinie niewidzialnych dla przeciętego człowieka zwierzaków. Byli cudowni! Niestety, zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa - na żywo tygrysa nie widzieliśmy, ale to, co widzieliśmy było wystarczające i super. Spływ rzeką łódkami, no tutaj adrenalina wzrastała, bo proszę sobie wyobrazić podróż w drewnianej łupinie, a obok leży z otwartą paszczą krokodyl, drugi, piąty, dziesiąty, dwudziesty .... krokodyl. Na mnie zrobiło to duże wrażenie. Poza tym ta cisza, spokój, szum rzeki. Błogo (ale nie zapominajmy o krokodylach...). Największe jednak wrażenie zrobiło na mnie nie to, co zobaczyłam na safari, czy podczas spływu rzeką, ale na ulicy przed hotelem. Proszę sobie wyobrazić, że wychodzicie z hotelu na uliczkę, a tu spacerują nią słonie, a jak nie słonie - to dziki nosorożec.... Tak, tak. Dobrze czytacie. Wychodzisz z hoteli i patrzysz, a tu uliczką idzie sobie na spacer dziki nosorożec, którego szukaliście pół dnia na safari i wypatrywaliście podczas spływu rzeką. No, przyznam, że dla mnie to był duży szok. Brakowało tylko tygrysa pijącego wodę z basenu, no, ale nie można mieć wszystkiego ;). Ludzie. Wszyscy, absolutnie wszyscy Nepalczycy są przekochani, przecudowni, bardzo, ale to bardzo uczciwi. Może dlatego, że nie są jeszcze zmanierowani przez turystów, a może to ich mentalność, filozofia życia? Połączenie buddyzmu i hinduizmu widoczne na każdym kroku? Nie wiem, ale wiem jedno. Odwiedziłam wiele krajów, spotkałam wiele ludzi, ale Nepalczycy mają w sobie coś uduchowionego, magicznego, spokojnego, bardzo przyjacielskiego, otwartego. Mam łzy w oczach, gdy przypominam sobie każdą z sytuacji, jaką miałam podczas tej wycieczki, tą szczerą, bezinteresowną, czystą dobroć. Są to też bardzo biedni ludzie, o czym też należy pamiętać, w szczególności targując się o niewielkie dla nas kwoty, które dla nich są jedynym źródłem utrzymania. Bądźmy po prostu rozsądni i empatyczni, a na pewno to dobro do nas wróci. Mówiąc o ludziach nie sposób nie wspomnieć też o cudownych uczestnikach wycieczki, dzięki którym ta wycieczka była dla mnie wspaniałą przygodą. Największe jednak ukłony składam naszym przewodnikom, którzy pokazali nam swój Nepal - naszej Pani pilot - Małgosi i lokalnemu przewodnikowi - Abitowi. To po prostu dream team! Ogrom wiedzy, wielka kultura osobista, serdeczność, elastyczność, empatia, poczucie humoru, serdeczność. Wszystko, po prostu wszystkie najwspanialsze cechy człowieka i pilota skumulowane w dwóch osobach - Małgosi i Abicie. Wiem, że Rainbow ma świetnych Pilotów, ale ta Dwójka z nich to Creme de la Creme. Proszę - doceńcie Ich, są najlepszym, co doświadczyłam na tej wycieczce. Małgosiu, Abit - jesteście wspaniali!!!! Dziękuję Wam za wszystko. Co zabrać, jakie ubranie? Ja byłam w pierwszej połowie marca i znaczna część mojej walizki była nieużywana. Nie było szans na krótkie spodenki, sukieneczki czy koszulki na ramiączkach. Sprawdziły się długie lub 7/8 spodnie, tshirty, bluzy, polary, itp. generalnie ubranie na tzw. cebulkę, czyli rano i po zachodzie słońca bluza lub polar, pod spodem tshirt i raczej długie spodnie. Bluzę albo polar w ciągu dnia zdejmowaliśmy, ale to nie był upał. Noce są generalnie zimne. W każdym hotelu mieliśmy klimę z funkcją grzania, którą każdy używał, inaczej - po prostu byśmy zmarzli (dosłownie). Buty wygodne, ale bez przesady z typowymi trekkingowymi, sportowe obuwie będzie OK. Jeśli ktoś zamierza wybrać się na stupę w Pokharze - najpierw przeprawa łódką przez jezioro, a potem naprawdę męczące (po stromych schodach non stop) wchodzenie przez około godzinę. Postoje co parę kroków to norma. Raz spotkałam tylko dwóch mężczyzn, którzy byli przed samym szczytem i wyglądali jakby właśnie wyszli z salonu SPA, ale okazało się, że to ich spacer w wolnej chwili, bo są himalaistami... więc to dla mnie kosmici. Dla mniej wprawnych - można na tą stupę wjechać taksówką. Widoki są wspaniałe - jeśli jest pogoda. Jak nie ma, to nie ma. I już. Generalnie to była cudowna moja podróż. Wrócę do Nepalu, wiem o tym na pewno. Jeszcze będąc w trakcie wycieczki zaczęłam za Nepalem tęsknić. Taki stan zdarza się bardzo rzadko, ale każdy, kto tego doświadczył - wie o co mi chodzi. Tak. Właśnie taki jest Nepal i Nepalczycy. Cudowny, wspaniały, magiczny, godny odwiedzenia po wielokroć. Polecam tą wycieczkę z całego serca. Będziecie zachwyceni, wiem o tym. Pozdrawiam, Ania
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nepal to kraj o odmiennej kulturze i religii. Biedny ale w miarę czysty, pełen życzliwych ludzi z gwarem na ulicach.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Świetna organizacja. Kompetentny przewodnik. Bardzo kompetentna pilotka, bardzo interesująco opowiadająca o zwiedzanych miejscach. Cały program wycieczki został zrealizowany. Polecam wszystkim tę wycieczkę!!!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Fantastyczna wycieczka, w dużej mierze dzięki superprzewodnikowi Kamilowi! Nepal robi wrażenie, zupełnie inny pozostałe kraje azjatyckie, a Himalaje... zapierają dech. Lot helikopterem do bazy wypadowej na Annapurnę i "zapalanie" szczytów zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Nawet droga z Katmandu do Pokhary, zatłoczona i pełna dziurach, nie była w stanie popsuć wrażenie z wycieczki. Polecam!!!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka objazdowa "U podnóża Himalajów" prezentuje Nepal z różnych perspektyw. Poznajemy historię tego kraju, która jest dość niezwykła ze względu na jego geograficzne i polityczne położenie. Mamy też możliwość zbliżyć się do sfery duchowości, która w Nepalu czeka na nas praktycznie na każdym kroku. I to wszystko dzieje się w otoczeniu niezwykłej przyrody i spoglądających na nas majestatycznych Himalajach. Ta różnorodność niejednokrotnie wymaga lekkiego wysiłku i fizycznego i intelektualnego ale tutaj duże uznanie dla Pilota Kamila, który doskonałym kunsztem przewodnickim i interpersonalnym umiejętnie i łagodnie łączył te wszystkie elementy i przekazywał je grupie - i co ważne nie w formie przeczytanych informacji ale bazując na własnych doświadczeniach i ogromnej wiedzy zdobytej podczas niejednego pobytu w Azji.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo dobra organizacja , Wielki plus za to , że cała grupa liczyła tylko 20 osób, co zapewniało kameralność całego wyjazdu. No i najlepszy pilot , z którym miałam przyjemność podróżować. Pan Jonasz odnajdował się nawet w najmniej oczekiwanych okolicznościach, dzięki czemu nasz wyjazd zaliczam do bardzo udanych.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wycieczki jest delikatnie mówiąc - umiarkowanie urozmaicony. Głównymi atrakcjami są dodatkowe opcje, lot do bazy pod Annapurną czy przelot nad Himalajami. Całość jest jednak bardzo udana bo odmienność kultury, bogactwo przyrody i sąsiedztwo „szczytów ziemi” robią robotę. Na słowa szczególnego uznania zasługuje pilot - Pan Kamil. Encyklopedyczna wiedza, kultura słowa, dowcip i takt.