Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jeśli chcesz zobaczyć coś innego, jeszcze nie zadeptanego przez turystów, w swojej naturalnej odsłonie to Azerbejdżan będzie świetnym kierunkiem. To kraj gdzie nowe spotyka stare, gdzie w powietrzu czuć orient i gdzie duch pól naftowych unosi się nad horyzontem. To Baku, które łączy tradycje z nowoczesnością, ale też prowincja i góry, gdzie można zobaczyć, jak żyją tu niespiecznie ich mieszkańcy. Wycieczka świetnie poprowadzona przez p. Danusię, pilotkę o ogromnej wiedzy, dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Sprawnie, profesjonalnie i z wyczuciem do uczestników. Program bardzo ciekawy, pokazujący nie tylko kulturę, ale też przyrodę, krajobrazy i historię kraju. Można było skorzystać z fakultetów lub mieć wolny czas, jeśli ktoś chciał, aby samemu eksplorować okolice. Hotele w porządku, chociaż ostatni nocleg w Baku, zmieniony przez kontrahenta w ostatnim momencie, w dość kiepskiej lokalizacji. Daleko od sklepu, restauracji. Ci, ktorzy nie wykupili kolacji, mieli problem, żeby stąd dostać się do miejsca, żeby coś zjeść (Days Hotel Baku). W Seki hotel wspaniale usytuwany - zaraz pezy głównym rynku. Można było wieczorem bez problemu spacerem obejść okolice. W sumie bardzo polecamy tę wycieczkę! Szczególnie dla tych, którzy są ciekawi i chętni do poznawania nowych, nieoczywistych miejsc!
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczkę oceniam na dobre 4.W Azerbajdżanie nie ma zbyt wielu zabytków,za to widoki zapierają dech.Minusem były długie godziny spędzane w autokarze.Jest to państwo muzułmańskie,ale nie przywiązuje się zbyt wielkiej wagi do religijności,ubioru,zakazów picia alkoholu czy spżywania wieprzowiny.W zasadzie czujemy się tam zupełnie swobodnie.Najbardziej zapamiętam mieszkańców-są otwarci,gościnni,pomocni,szczerzy i bardzo szanują Polaków.Nawiązują szybko bliski kontakt-nie zapomnę przyjacielskich pogawędek w samolocie,supermarketach,hotelach i restauracjach.I wszyscy pytają,czy podoba się nam ich kraj,stolica,czy smakuje lula kebap.A jedzenie mają pyszne! W baku spaliśmy w Joyy Hotel,pokoje super,obsługa też,śniadania owszem,ale przestrzegam przed kupowaniem w biurze obiadokolacji! Cena za jeden posiłek wynosi ok 100zł,a w tym hotelu są one po prostu niejadalne! Tuż obok znajdują się dwie restauracje,gdzie serwują przepyszne danie za małe pieniądze,We czwórkę zapłaciliśmy za 4 zupy,4 drugie dania,wino,4 duże piwa,frytki i herbatę po 35 zł.Cena mówi sama za siebie,Jeszcze dostaliśmy na koniec poczęstynek od szefa kuchni,pieczone pierogi z jagnięciną i drugie z zieleniną.Były pyszne.W każdym hotelu jest możliwość zamówienia indywidualnego,a ceny o wiele niższe,niż opłata w Polsce. Sprawdzałam w menu. Zastanawiam się,dlaczego Rainbow tak zdziera ze swoich klientów... Co przywieźć: jedwabne szale,wełniane skarpety,szklaneczki do herbaty,azerçay czyli herbatę,koniaki,zioła,słodycze.Wino z granatów nie smakowało mi,nie kupiłam.Mają też świetne słodycze.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka przyjemna chociaż nie bardzo spektakularna. Najciekawsze Baku (zwłaszcza nocą) , do tego płonące skały i lawiny błotne. Reszta w mojej opinii raczej średnia. Hotele niezłe , w pokojach nie ma czajnika więc jeśli ktoś potrzebuje napić się gorącej herbaty wieczorem a nie chce wychodzić do knajpek należy zabrać swój. Internet w hotelu bardzo dobry. Przewodnik miły, ciekawie opowiadał. Nie warto wykupywać obiadokolacji - na mieście można zjeść bez problemu i bardziej urozmaicone posiłki za cenę o połowę mniejszą . Wizę polecam wyrobić samemu - prosta i szybka procedura a przy tym spora oszczędność.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka, która na pewno nie zostawi niezatartych wrażeń w głowie. Być może dlatego, że się już widziało pozostałe kraje kaukaskie i Iran, a może dlatego, że program nie był do końca przemyślany. Zamiast siedzieć cztery dni w Baku i zabijać pół dnia w Szeki można to było rozwiązać nieco inaczej np. jedno lub dwudniowa wycieczka na północ do Quby i Xınalıq.