4.0/6 (5 opinii)
Kategoria lokalna 3
6.0/6
Szczegóły poniżej
6.0/6
kameralny hotel w pieknej scenerii malowniczego miasteczka. goscinnosc,czystosc,tradycyjna kuchnia wloska,cisza-gwarantuja udany wypoczynek.a calosc zamyka koncert jazzowy z cyklu ''Jazz Dolomiti'' zagrany na Catinaccio/2000m/.scena,band z Wenecji ,wokol osniezone szczyty,oslepiajace slonce,biel i jazzowe standardy-pelnia szczescia
5.0/6
Z czystym sercem mogę polecić hotel Cristallo. Hotel jest ogólnie czysty, pokoje są codziennie sprzątane i wymieniają codziennie ręczniki. Widać jednak, że hotel ma swoje lata - wystrój staromodny, a w pokoju przy oknie potrafiła zbierać się wilgoć, więc zakładam, że okna nie są zbyt szczelne - jednak samemu można dostosowywać temperaturę w pokoju, więc nie ma co się martwić, że będzie zbyt zimno. Pokój był ciasny. Pojechaliśmy w cztery osoby, a pokój wydawało się, że był raczej przystosowany na dwie osoby. Spaliśmy na 3 łózkach pojedynczych i jednej dostawce, więc przejścia nie było zbyt wiele, ale jak cały dzień spędza się na stoku, to nie przeszkadza to aż tak. Łazienka okey, była suszarka i wanno-prysznic. Przechodząc do obsługi - przemiła! Pan w recepcji odpowie na wszystkie Wasze pytania, także te odnośnie okolicy (choć możne na pierwszy rzut oka nie wydawać się zbyt kontaktowy i uśmiechnięty ;) Jednak świetnie mówi po angielsku!) W pokoju nie było czajnika, jednak jak zapytaliśmy, to nie było problemu z dostaniem. Pan w recepcji wytłumaczył nam jak dojechać na każdy stok, gdzie zjeść itd. Zaraz pod hotelem jest przystanek skibussa. Można łatwo dojechać do wielu ośrodków - jednak zalecam uważnie czytać rozkłady. Autobusy, jak to we Włoszech, jeżdżą bardzo różnie. Zazwyczaj robią kółka, ale kursy tego samego autobusu o różnych godzinach mogą zrobić różne trasy - pytajcie przed wejściem kierowcy, czy dojedziecie na odpowiedni przestanek zawsze miło tłumaczą. Bilet na skibussa można zakupić w recepcji u Pana, my płaciliśmy po 9 euro za tydzień. W hotelu jest przechowywalnia sprzętu i sauna, ale z niej akurat nie korzystaliśmy. Jeśli chodzi o śniadania są wystarczające, trochę monotonne, ale da się najeść. Jest zawsze trochę na wytrawnie, a trochę na słodko. Każdego dnia starają się trochę zmieniać. Każdy pokój ma swój stolik na cały tydzień, więc nie trzeba się martwić o miejsca. Jak my byliśmy to Pani, która obsługiwała salę mówiła po polsku i była bardzo sympatyczna :) Hotel położony jest w miejscu, z którego dojazd na stok jest dobry, ale samo miasteczko jest dość małe. Do najbliższego sklepu jest ok. 10 min piechoty, restauracje znaleźliśmy może z 3 - warto zadzwonić wcześniej i zarezerwować miejsce, bo może być z tym różnie. Czasem nawet na stoku trzeba było rezerwować miejsca, żeby coś zjeść. Teraz jeśli chodzi o stoki - stok najbliżej dosłownie 1 przystanek skibussem jest dość słaby, pojechaliśmy tam pierwszego dnia i jeden dzień, żeby się rozjedzić starczy. Chyba, że ktoś uczy się jeździć, to myślę, że będzie przyjemny - było tam właśnie bardzo dużo szkółek. Resztę dni jeżdziliśmy na wyciąg Buffaure, podjechanie zajmowało max 10 minut. Następnie trzeba było wjechać na góre gondolką (kolejka do wyciągu wygląda przerażająco, ale zazwyczaj szybko idzie) i tam już można było rozjechać się na inne trasy, a także na inne ośrodki. Także jeśli ktoś na prawdę chce pojeździć polecam kupienie karnetu na wszystkie ośrodki narciarskie w Dolomitach. A jeśli ktoś jeszcze ma samochód to myśle, że możliwości będą dużo większe. Same stoki przyjemne, ale jak my byliśmy w połowie lutego, to mimo minusowej temperatury w nocy, to w dzień było na tyle ciepło, że czasami już koło godziny 12 ciężko się jeździło na bardziej nasłonecznionych stokach. Więc polecam przyjechać najpóźniej koło godziny 9:00 żeby się dało jeszcze fajnie pojeździć. Wyciągi zazwyczaj działają do 16/17. Jazda nocna jest od środy do piątku, bodajże od 19, ale nigdy nie skorzystaliśmy, ponieważ skibussy wtedy nie jeżdżą, więc raczej fajna opcja dla tych, którzy mają samochód. Jeśli chodzi o samo miasteczko jeszcze, to fajnie się przejść. My ostatniego dnia rano, gdy czekaliśmy na autobus na lotnisko, zrobiliśmy szybką rundkę i naprawdę spokojne i urokliwe miasteczko. Warto odwiedzić tamtejszy kościół, czy przejść się wzdłuż rzeki. Droga na lotnisko (my lecieliśmy z Warszawy do Werony) trwa około 3 godziny, bo po drodzę zachacza się jeszcze o inne hotele. Na lotnisku w Weronie czekała na nas rezydentka i w drodzę powrotnej pomagała przy rejestrowaniu bagaży jak ktoś miał jakiś problem, czy nie mógł się dogadać. Ze strony biura dobra komunikach. Raczej nie mieliśmy większych problemów, a pierwszy raz lecieliśmy z Rainbow. Ogólnie mogę polecić wyjazd, jak i sam hotel Cristallo. Szczególnie tym, którzy głównie szykują się na stoki, a nie siedzenie cały dzień w pokoju, bo lokalizacja jest naprawdę fajna i myślę, że cena adekwanta.
2.0/6
Hotel bardzo kiepski. Śniadania z bardzo małym wyborem - pierwszego dnia z ciepłych rzeczy były tylko gotowane jajka ;) W pokoju był grzyb z powodu braku wentylacji - przez co średnio dawało się spać. Jedyny sposób to spać przy otwartym oknie.