4.5/6
Włochy piękne, program ok. Można sporo zobaczyć, poznać północ Włoch, lokalni przewodnicy w porządku z dużą wiedzą. na minus brak zwiedzania muzeów watykańskich i kaplicy sykstyńskiej. Hotele bez jakichś rewelacji ale czysto i przyjemnie, bez zastrzeżeń. Najsłabszym ich punktem były śniadania , standardowy zestaw to czerstwe pieczywo plasterek szynki i plasterek sera. Czasem dodatkowo rogalik i drzem. Grupa zgrana, punktualna i bezproblemowa. Słabym elementem była pilotka. Jej podejście było takie żeby mieć jak najmniej kontaktu z grupą przez przypadek nie musieć się wysilać. Najbardziej narzekająca ze wszystkich uczestników z podejściem do pracy jak za karę.
Ewa, - 11.09.2023 | Termin pobytu: wrzesień 2023
4/5 uznało opinię za pomocną
4.5/6
Dużo podróżuję ale do czasu tej wycieczki nie byłam wcześniej w Rzymie ani w Watykanie, nie byłam też w Asyżu i Florencji. Zawsze kiedy się jedzie gdzieś po raz pierwszy to apetyt na zwiedzanie jest chyba większy niż zazwyczaj. Wcześniej dwukrotnie byłam we Włoszech ale były to miasta położone w północnej części Włoch. Powtórką była dla mnie jedynie Wenecja. Wiedziałam więc gdzie jadę i na jakie doznania mogę liczyć. Decydując się na tę wycieczkę wiedziałam, że się nie zawiodę bo Włochy obronią się same. Włochy się obroniły ale p. pilotka już nie. To była pani Marta Stebel, która absolutnie była wielką pomyłką. Osoba bez pasji jaka cechuje zazwyczaj pilotów wycieczek i miało się wrażenie, że bez doświadczenia i taka zagubiona w sytuacjach, które wymagały jakieś interwencji. Cały czas tkwiliśmy w niedoinformowaniu bo pani Marta "lubiła milczeć". I tak było zarówno w autokarze jak również w wędrówkach po miastach. "Szliśmy" należy traktować umownie bo Pani Marta miała zwyczaj pędzić jak wicher nie oglądając się za siebie więc co chwilę ktoś musiał przywoływać ją do porządku, bo starsze osoby nie miały szans nadążyć. Mijaliśmy po drodze zapierające dech w piersiach zabytki i budowle ale żadne prośby uczestników, żeby poinformowała nas co mijamy nie były wstanie jej wzruszyć. Usłyszeliśmy nawet, że jest jej przykro, że ją tak "nękamy tymi pytaniami" bo ona nic nie może nam mówić bo zapłaci karę,a mówić mogą tylko przewodnicy.Przewodnicy na szczęście nie zawodzili, choć z doświadczenia wiem, że jeśli pilot jest pasjonatem i ma wiadomości to zawsze stara się je przemycić uczestnikom wycieczki, opowiada różne "smaczki", anegdoty. Informuje też gdzie warto coś zjeść miejscowego, niedrogiego, gdzie są najlepsze miejsca na kupno pamiątek. Milczenie pilotki obejmowało również te sfery. Dobrym zwyczajem pilotów jest również to, że wplatają do programu coś dodatkowego co ubogaca wycieczkę a my turyści bardzo te niespodzianki lubimy. Tym razem padło na nadprogramową Padwę. Wszyscy jednogłośnie byliśmy za. Było warto bo Padwa to przepiękne miasto. Tyle tylko, że w tym dniu mieliśmy w programie również Florencję. Wszystko byłoby dobrze gdyby zachowane zostały proporcje czasowe. W Padwie czasu mieliśmy aż nadto. W wolnym czasie miejscowy bazarek, w oczekiwaniu na panią przewodnik, oblecieliśmy z pięć razy a potem długo jeszcze siedzieliśmy na przybazarkowym murku bo Pani Przewodnik się spóźniała. Nie mieliśmy wówczas świadomości , że po przybyciu do Florencji nie starczy nam czasu nawet na zwiedzenie wszystkich miejsc, które mieliśmy zwiedzić w tym bajecznie pięknym i nasyconym zabytkami mieście. Nie dotarliśmy np. do mostu złotników bo usłyszeliśmy, że najważniejsza jest kolacja na którą pod żadnym pozorem nie możemy się spóźnić. Florencję zwiedzaliśmy w biegu z wywieszonym językami bez pięciu minut przerwy, bez wolnego czasu i bez możliwości zakupu jakichkolwiek pamiątek czy picia (temperatura przekraczała 30 st.C). Rzym, Florencję, Ayż, Wenecję wspominamy cudownie, ale wielkie wrażenie wyniosłam z pobytu w Watykanie. a w szczególności za sprawą Przewodnika - Włocha o polskich korzeniach, który jak nikt inny potrafił opowiadać o Watykanie i jego historii. Ciągle pozostaję pod wrażeniem sposobu w jaki przybliżał nam historię i zabytki Watykanu a w dniu następnym piękno Rzymu. To była najjaśniejsza postać tej wycieczki. W skali 1 do 10 oceniłabym go na 100.
Wieslawa Warszawa - 28.04.2014
22/22 uznało opinię za pomocną
4.5/6
Każdy ma swoje "+" i "-". Nistety były osoby, które pomyliły epoki i myślały sobie, że to epoka PRL, że z zagranicy trzeba przywieźć kawę, wódkę itp. Uwagi skupiły się niestety na naszej pilotce. Organizatorzy zapewne wiedzą jaki procent osób to tzw maruderzy. Choć Pani Karolina nie robiła show, uważamy z żoną, że to świetny narybek na znakomitego pilota. Ci którzy wytykali Pilotce, że jest osobą niekompetentną ponieważ nie poinformowała jej o tym, ze do spania powinna wziąć kocyk albo coś do przykrycia to przepraszam bardzo ale to jakaś parodia. 50letnia kobieta nie wie jak się śpi? Ze wzgledu na to, że Pilotka jest młoda, niestety nie ma siły przebicia u kierowców-to oni rządzą i pozwalają na cos lub nie pozwalają. Nie mówię, kierowcy są mistrzamy kierownicy i stalowych nerwów. Wycieczka jako miejsca do zwiedzania-rewelacja. Jeśli chodzi o hotele to faktycznie najsłabszy punkt programu. Tylko pierwszy hotel przypominał polskie warunki hotelowe. Inne hotele bardziej przypominały atrapy hotelowe:prysznic w którym nie zamkniesz kabiny bo przyciśniesz sobie ramię, brak kliamtyzacji, brak przygotowanych poscieli albo ręczników itp. Posiłki były w porzadku. Nie można wymagać by hotel nasycił osoby, które jedzą za dużo. Czas wolny był na zwiedzanie i jedzonko na mieście. Jak ktoś chciał mógł zrobić sobie także zakupy zamiast przesiadywać na ławce i plotkować o pilotce.Były osoby, które niepotrzebnie sie wzajemnie nakrecały co psuło ich wrażenia. Hotel, hotel i jeszcze raz hotel to pieta achillesowa-ocena "1", posiłki ze względu na byle jaką kawę "3", Pilotka "4", Kierowcy "5", Przewodnicy "6", miejsca do zwiedzania "6", Autokar "5". Nawet jak był strajk miejskiej komunikacji w Rzymie, Rainbow szybko wprowadził plan B i cel został zrealizowany.Wspaniała przygoda, znkomite, godne polecenia miejsca.
Zadowolony - 16.08.2016 | Termin pobytu: sierpień 2016
9/11 uznało opinię za pomocną
4.5/6
Program wycieczki dobrze został dopracowany do miejsc które każdy powinien zobaczyć. Jedyny minus to zbyt mało czasu wolnego.Hotele to lata 70 - 80 wyżywienie Tragedia : na śniadanie plasterek wędliny i sera żółtego razem z czerstwym chlebem. Obiadokolacji nie polecam bo szkoda kasy Lepiej zjeść coś podczas zwiedzania i zabrać ze sobą Na pewno będzie smaczniejsze i w większej ilości . Wieczór rzymski za 30 euro to spory wydatek zwłaszcza za kiepskie wino i skąpe jedzenie. Dobrze ze atmosfera jest rewelacyjna . Jeśli chodzi o przewodników to pani w Watykanie nie dawała rady zupełnie Potrafi 20 min opowiadać o krużgankach zamiast pokazać najważniejsze zabytki muzeum Watykan kiego. Wielokrotnie inne grupy wycieczkowe Nas wyprzedzały i byliśmy na samym końcu. Zupełne przeciwieństwo to panie przewodniczki we Florencji i Asyżu. Pełny profesjonalizm dźwięku czemu zyskuje się więcej czasu wolnego I Na koniec najwspanialsze przeżycie które pamięta się do końca życia : audiencja papieska. Dziękuję RAINBOW za możliwość uczestnictwa we mszy i zobaczenia Papieża z bliska. Wycieczka ma drobne niedociągnięcia ale polecam każdemu kto pierwszy raz chce poznać zabytki Włoch. Luksusów nie należy się spodziewać za to wrażenia niezapomniane .
Tomasz, Wałbrzych - 29.05.2018 | Termin pobytu: maj 2018
17/21 uznało opinię za pomocną