Opinie o Santorini - najpiękniejsza z pięknych

Wyspa piękna, ale duża ilość turystów nie pozwala na spokojne poznanie wyspy. Podróż statkiem do wysp wulkanicznych też piękna.

Santorini było moim marzeniem, więc cieszę się, że udało mi się je spełnić. Czuję jednak niedosyt, bo nie wszystko udało mi się zobaczyć. Czasu było zdecydowanie za mało. Oia cudowna, dlatego szkoda mi miejsc, do których nie zdążyłam dotrzeć. W Firze byłam zbyt zmęczona, żeby chodzić. Myślę, że wystarczyłby tylko pobyt w Oii.

Wycieczka całodniowa, bardzo męcząca, niestety dużo turystów na Santaronii, ciężko zrobić dobre zdjęcie.

Wycieczka zaczyna się przejazdem do portu w Heraklion. Wycieczka wyczerpująca (cały dzień, wyjazd o 5:45, powrót po 19). Z portu w Heraklionie wchodzimy na prom (około 1000 miejsc). Na promie znajduje się bar, obsługa pomaga znaleźć miejsce i wspiera w chorobie morskiej (rano trochę bujało). Główna uwaga - wycieczka jest organizowana przez lokalną firmę SEAJETS, przez co nie mamy kontaktu z przewodnikiem z Rainbow. Dostaje się voucher, który trzeba pokazać kierowcy (mówi po angielsku), kierowca daje bilety na powrót. Voucher oddajemy w porcie i wymieniamy na bilety na prom. Na biletach jest numer autobusu, w który trzeba wsiąść na Santorini. Pomimo skomplikowanej organizacji, wszystko przebiega bardzo sprawnie i jest zgrane/intuicyjne. W Santorini wysiada się z promu i udaje do autokaru z numerem, który widnieje na bilecie. Tam spotykamy polskiego pilota SEAJETS, która oprowadza o Santorini. Pani opowiada bardzo ciekawie, ma wiedzę na temat wyspy i tego jak powstała, ze specyficznym poczuciem humoru. Najpierw podróżujemy do wioski Ija - tam znajdują się malownicze białe budynki znane z pocztówek. Po dojściu na główny plac chodzi się główną ulicą wioski w lewo lub praw. Do głównego punktu widokowego (tego z pocztówek) jest kolejka. Dalej jedziemy do głównej miejscowości Fira, która składa się z kilku równoległych uliczek. Z głównej ulicy schodzi się na punkty widokowe. Miasteczko przepiękne, pełno białych domków, urokliwych uliczek. Dużo chodzenia góra-dół po schodkach, np. gdy chce się dojść do punktu widokowego. W mieście jest restauracja z polskim menu, tradycyjną kuchnią grecką. Sporo sklepów z pamiątkami, rękodziełem, ale też odzieżowych znanych marek. Ceny 20-30% wyższe niż na Krecie. W Fira jest też możliwość pojechania na wulkan i gorące źródła termalne. Uwaga - to trzeba wykupić na promie, u organizatora wycieczki SEAJETS. Powrót autokarem do portu, wsiadamy na prom, wysiadamy w Heraklionie (numer autokaru zgodnie z biletem, który otrzymaliśmy rano od kierowcy zawożącego do portu w Heraklionie), gdzie autokarem udajemy się do hoteli. Polecam zwiedzać w niedzielę, bo wtedy ze względu na turnusy turystów z innych krajów odwiedzających Santorini jest podobno mniej. Tłoczno było w miejscowości Ija, w mieście Fira tłok nie był odczuwalny. Dla dzieci główną atrakcją podróż pięknym promem, dla dorosłych - niesamowite widoki na kalderę i otaczające je morze, a także przepiękną zabudowę wyspy