Wycieczka Fakultatywna
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy uczestniczyli w wycieczce fakultatywnej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka bardzo ciekawa lecz pod koniec już trochę męcząca. Bardzo ciekawe opowieści pilota i piękne widoki.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Najsłabsza z 3 wycieczek zorganizowanych na Gran Canarii na których byłam. Bardzo dużo jazdy, mało czasu na oglądanie. Najwięcej czasu na degustacje. Fakt że plantacja kawy i owoców egzotycznych, ciekawa i ugoszczono nas po królewsku. Szkoda że w Las Palmas mieliśmy czas tylko na plażę, całe szczęście, że pojechałyśmy same zwiedzić wspaniałe stare miasto, dzielnicę handlową i cudowne parki.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka trochę nudna, za dużo zakrętów, nie pokazano starej dzielnicy Las Pallas.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Widoki WOW, prowadzenie… eh, niekoniecznie. Wycieczka zorganizowana przez Rainbow miała ogromny potencjał - z punktu widzenia widoków była absolutnie tego warta. Gran Canaria naprawdę zachwyca na każdym kilometrze i nie mam wątpliwości, że odwiedzone miejsca kryły w sobie masę historii i ciekawostek… których niestety się nie dowiedzieliśmy. Prowadzący? Sympatyczny pan, to fakt, ale niestety kompletnie nie sprawdził się jako przewodnik. Mówił mało, mówił cicho, mówił ogólnikowo. Cichy brak konkretów był tak widoczny, że ludzie w autokarze rozmawiali między sobą więcej niż on przez mikrofon. A przecież nie o to chodzi w wycieczce z przewodnikiem, prawda? Kiedy dotarliśmy do jedynej w Europie plantacji kawy, pomyślałam: „O, teraz będzie coś ciekawego!”. Niestety - znowu klops. O procesie produkcji kawy nie dowiedzieliśmy się prawie niczego. A co najlepsze - na terenie plantacji widniało zdjęcie Stephena Hawkinga, który kiedyś tu był (!). Pomyśleliśmy, że warto to publicznie podkreślić - w końcu to nie byle kto. Przewodnik jedynie przytaknął: „Tak, był.” - i... to by było na tyle. Żadnego kontekstu, historii, ciekawostki. Zero. W Las Palmas, bogatym kulturowo mieście z Domem Kolumba, liczyliśmy na opowieść z nutką historii i odkryć. Zgadnijcie, co dostaliśmy? Czas wolny na... lody. I nie – to nie jest żart. Lody polecone przez przewodnika były podobno dobre, ale raczej nie po to jechaliśmy pół wyspy, żeby testować desery zamiast poznawać lokalną historię. Podsumowując - wszystkie odwiedzone miejsca były naprawdę ciekawe, ale wycieczka została totalnie zmarnowana przez słabe prowadzenie. Poza samym przewiezieniem nas z punktu A do B, nie dostaliśmy właściwie nic - nawet zakwasów nóg od chodzenia, bo ku mojemu zdziwieniu, była to wycieczka głównie jeżdżona, nie chodzona. Szkoda, bo cena wycieczki zdecydowanie nie odpowiadała temu, co ostatecznie otrzymaliśmy. Nie polecam tej wycieczki. Chcecie zobaczyć wyspę? Wypożyczcie auto - taniej, ciekawiej i zdecydowanie więcej się dowiecie… nawet z Wikipedii.