Wycieczka Fakultatywna
2.0/6
Wycieczka zapowiadała się obiecująco. Mieliśmy poznać historię Kartaginy, zobaczyć starożytne ruiny, przespacerować się po miasteczku artystów zwanym tunezyjskim Santorini i obejrzeć Tunis. Niestety niewiele z tego wyjazdu zapamiętaliśmy. Przewodnik z pewnością posiadał wiedzę potrzebną do oprowadzania turystów, ale średnio potrafił ją przekazać. Opowiadał nieskładnie z dziwnymi wtrąceniami przypadkowych polskich słów. Był to właściwie szybki spacer po proponowanych atrakcjach, podczas którego skupialiśmy się głównie na unikaniu natarczywych sprzedawców. Samej mediny w zaplanowanym czasie wolnym nie odważyliśmy się zobaczyć, bo wydawała nam się wysoce niebezpieczna (wąskie uliczki, bardzo dużo ludzi i podejrzanie wyglądający młodzieńcy przyglądający się turystom z zakamarków). Restauracja, w której jedliśmy posiłek, była tak naprawdę stołówką na kampusie z niesmacznym jedzeniem, a wc w owej restauracji jest OBRZYDLIWE. Panujący powszechnie brud, natarczywość i niewielka ilość przekazanej wiedzy na temat zwiedzanych miejsc skutecznie odstrasza turystów od polecenia tej wycieczki.
2.0/6
Zła organizacja. 2 godziny drogi to objazd po hotelach za innymi uczestnikami. Wyjazd pierwsi, powrót ostatni. W samej Kartaginie ominęliśmy najważniejsze stanowisko czyli port i centrum. Zamiast tego pojechaliśmy na wycieczkę do restauracji co z zamawianiem obiadu zjadło ponad 2 godziny.
2.0/6
Wycieczka średnia, spokojnie można skrócić czas na poszczególnych punktach. Wyjazd o 5.00 a powrót o 21.00 . Dużo jeżdżenia a mało punktów. Jadąc już tak daleko można dodać jakieś atkacyjne punkty.
2.0/6
Najgorsza wycieczka na jakiej dotychczas byłam. Po pierwsze czas jazdy autobusem, który był determinantem ze względu na chorobę lokomocyjna niektórych osób. Wprowadzono nas w błąd i podano znacznie krótszy czas niż był w rzeczywistości. Program wycieczki to kpina. Pilot 1 na 2 autokary. Mało komunikatywny i w zasadzie nie zainteresowany pytaniami ze strony uczestników wycieczki. Poza jazdą autokarem, bez przewodnika, który by mógł cokolwiek powiedzieć gdzie jedziemy i co mijamy, przegoniono nas po kilku miejscach. Pan, który z nami jechał co prawda mówił w języku polskim, i to był plus tej wycieczki, bardzo oszczędnie opowiadał o miejscach w których byliśmy. Starał się jak najszybciej skończyć część swojej pracy dając nam tzw czas wolny kiedy "róbta co chceta" jest dobrym określeniem. Fajnym miejscem było Tunezyjskie Santorini czyli Sidi Bou Said. Tunis to porażka. Pilot wyprowadził nas na targ i zostawił. A Kartaginę zrobiliśmy migiem, bo to niewielki teren ruin, które są całkiem ciekawe dla osób interesujących się historią. Podsumowując cena nie adekwatna do jakości i czasu tej wycieczki. Zdecydowanie nie polecam.