Wycieczka Fakultatywna
4.5/6
Bardzo ciekawe spędzenie aktywnie czasu, dużo przystanków z ciekawymi widokami prowadzącymi przez lokalne drogi. Warto zabrać koszulkę na zmianę ze względu na oblewanie się wodą (człowiek jest cały mokry i nie da się w tym nie uczestniczyć :) ), co daje ochłodę. Przyjemny rejs statkiem i możliwość wykąpania się w przezroczystej wodzie.
4.0/6
Dużo hałasu mało safari. Wycieczka powinna mieć inną nazwę. Rejs statkiem nie do końca spełnił moje oczekiwania, ze względu na adorowanie jednej grupie narodowej. Wiadomo jakiej.
3.0/6
Głównym odbiorcom wycieczek są Rosjanie, także pod nich jest przewodnik. My trafiliśmy na przewodnika który właściwie nic nie miał do powiedzenia, poziom angielskiego na bardzo niskim poziomie, kłopot nawet ze zrozumieniem. Ale może po rosyjsku było lepiej - na pewno więcej i w pierwszej kolejności :) Jeepy w porządku - duża atrakcja dla dzieci jest wojna na wodę pomiędzy jeepami. Jest się całym mokrym i nie można się z tego wypisać ale warto mieć ze soba ręcznik i coś na zmianę jeśli ktoś nie lubi siedzieć w mokrych ubraniach. Dla nas fun. Najfajniejszy był przystanek w górach Taurus w górskiej rzece, w prowizorycznym aqua parku (zjeżdżalnia i skocznia). Wspaniale orzeźwienie, mroźne doznania, dzieciaki miały zabawę. Ale ten statek to porażka - ruskie hity na full, uszy więdły od decybeli, od wrzeszczącego przewodnika, „oprawa” muzyczna i prowadzenie animacji naprawdę zabija całą rozkosz płynięcia statkiem i podziwiania widoków. Z strachu to kąpiel w morzu ze statku i piana party dla dzieci. Ale generalnie - ja bym sobie odpuściła bo człowiek wychodzi wymęczony od hałasu i przaśności.