Wycieczka Fakultatywna
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy uczestniczyli w wycieczce fakultatywnej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Samo miejsce bardzo ciekawe. można zobaczyć starożytne miejsce oraz dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy (ale bardziej na własną rękę). niestety przewodnik bardzo niedokładnie informuje o możliwości zwiedzania miejsca "wewnątrz" przez co straciliśmy możliwość wejścia do środka. dodatkowo knajpka w której mieliśmy wykupione kebaby (przez organizatora) oszukuje klientów na innym towarze i radzę uważać.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ubolewałam mocno nad faktem, że na pierwszy z punktów wycieczki, którym był przepiękny meczet w Manavgacie, otrzymaliśmy dosłownie 5 minut. Po tym czasie poganiano nas i narzucano presję, by szybko wracać do autokaru. Po mojej refleksji na ten temat u przewodniczki usłyszałam, że "przecież tam nie ma co oglądać i 5 minut to wystarczający czas, by przejść po balkonie i zrobić 3 zdjęcia". Byłam rozżalona, szczególnie, że takie słowa usłyszałam od osoby, która deklarowała, że zakochała się w Turcji. Ten początek zepsuł mi już całą radość z wycieczki. Rozumiem, że nie trzeba siedzieć tam godzinę, ale sądzę, że 15 minut wolnego czasu byłoby dobrym kompromisem. Szczególnie niezrozumiałe bylo dla mnie, że na późniejszy bazar mieliśmy 10 razy więcej czasu! Nie rozumiem, dlaczego zakupy zasługuiwały na więcej uwagi niż piękna architektura, na wycieczce za którą zapłaciliśmy m.in. właśnie z powodu tego meczetu. Czułam się dosyć oszukana. Spacer po Side był w porządku.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bez szału, ale w sumie nie żałuję. Cóż, Ateny to to nie są. Niemniej polecam, raz w życiu warto. Bazar - nie, absurdalny pomysł.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Szkoda, że zamiast starożytnego amfiteatru jedliśmy średni kebab w knajpce ale piwo z sokiem z granatu trzeba było kupić sobie samemu