5.0/6 (817 opinii)
5.0/6
Byłem pierwszy raz na wyspach Kanaryjskich i sam hotel oraz miejscowość bardzo na plus. Super miła atmosfera ze strony obsługi hotelu. Pokoje na przyzwoitym poziomie. Miłym zaskoczeniem była wystawna kolacja z owocami morza w pierwszy dzień świąt.
5.0/6
Fuertaventura - wyspa, która wzbudza mieszane uczucia. Jak mówili nasi przewodnicy można się w niej zakochać, ale można jej też nie polubić. Byłam na wyspie we wrześniu tego roku i chyba mam co do niej mieszane uczucia. Wyspa swoim wyglądem delikatnie mówiąc mnie nie urzekła. To "kupa piachu", trochę gór i wygasłe wulkany. Nie ma tu prawie żadnych drzew, lasów, żadnej zieleni (poza oazą dla zwierząt- park zoologiczny). Rzeczywiście co posiada to przepiękne plaże oraz klify. Gościłam w hotelu Chatur Costa Caleta, który mogę polecić. Hotel odnowiony, może nie 5*, ale czysty, znakomicie położony w niewielkim kurorcie Caleta de Fusta, blisko centrum miejscowości z licznymi restauracjami, barami i sklepami. Niedaleko do piaszczystej plaży, a właściwie trzech małych plaż. Hotel posiada 4 baseny, w tym dwa na dachu, z którego można podziwiać pobliską okolicę oraz ocean. Otoczenie hotelu ciche, spokojne. Hotel z bardzo miłą obsługą, prowadzi wieczorne animacje, pokazy z muzyką na żywo. Jedzenie wyśmienite- każdy może znaleźć coś dla siebie. Różnorodne ryby i owoce morza oraz lokalne przysmaki. Wyspa posiada niesamowicie piękne plaże i wydmy. Dla osób, które lubią spędzać czas aktywnie polecam całodzienną wycieczkę po wyspie - Gran Tour Fuertaventura. Bardzo ciekawie zorganizowana wycieczka, podczas której można poznać wyspę z różnych perspektyw. Można zobaczyć malownicze punkty widokowe wysokich gór, piękne wydmy Las Dunas de Corralejo, zobaczyć przepiękną stolicę wyspy oraz rybacką wioskę Ajuej (Achuj) i piękne, pirackie jaskinie. Dodatkowo można odwiedzić kozią farmę oraz fabrykę aloesu- w tych dwóch miejscach można zrobić ciekawe zakupy. Drugą wycieczkę, na której byłam to Tajemnicze Cofete i Morro Jable. To bardzo ciekawa wyprawa w niewielkiej ośmioosobowej grupie z polskim przewodnikiem (pozdrawiam tutaj p. Maćka) na królową plaż Fuertaventury. Droga prowadzi przez malowniczy górski obszar, która kończy się malowniczą, 11-kilometrową piękną plażą z beżowym piaskiem z przepiękną tonią oceanu, a całość otoczona surowymi szczytami gór. Był tu czas głównie na spacer, gdyż kąpiel w tym miejscu jest zbyt niebezpieczna. Na plaży nie ma ani jednego ratownika, gdyż plaża ta położona jest na terenie Parku Narodowego Morro Jable. Zwiedziliśmy również wioskę Cofetę, w której mieszkańcy do dziś dnia nie posiadają prądu ani bieżącej wody- co prawda dzisiaj mieszka tu tylko 12 osób, ale i tak jest to wyzwanie. Jest jeszcze jedna ciekawa atrakcja, a mianowicie pewien budynek-dom, który kryje w sobie wiele mrocznych tajemnic i niewyjaśnionych spraw- ale o tym może opowiedzieć ze szczegółami p. Maciek. Na prawdę warto posłuchać i zobaczyć to miejsce.
5.0/6
Hotel jak na swoje 3 gwiazdki bardzo przyzwoity. Pokoje w porządku, często sprzątane, duży wybór wypoczynku (2 duże baseny i brodzik na dole, 2 małe baseny, jacuzzi i golf na dachu, siłownia, boisko do gry, bilard), jedzenie przyzwoite, duży wybór drinków, obsługa raczej pomocna. Jedyny mały minus - 3/4 hotelu Anglicy, z czego niewielka część o niskim poziomie kultury.
5.0/6
Bardzo dobre jedzenie, choć czasami brakowało mleka bez laktozy.Rzeczywiscie są budowle z dwóch stron, ale wzięliśmy korki do uszu. Za to wielkimi plusem jest to, że wyspa nie jest tak oblegana jak inne, mimo budowlanego hałasu.Wycieczka z p.Krzysztofem była wspaniała. Naladowalismy się pozytywnie na cały rok!