Opinie klientów o Labranda Caleta Dorada

4.9 /6
137 
opinii
Atrakcje dla dzieci
4.3
Obsługa hotelowa
5.1
Plaża
4.9
Pokój
4.1
Położenie i okolica
5.0
Rezydent
5.0
Sport i rozrywka
4.2
Wyżywienie
5.3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

4.0/6

Leszek, Leszno 31.08.2020

Miasteczko domków szeregowych

Rozległy kompleks podzielony na 3 "dzielnice" domków. W każdej "dzielnicy" jest basen, ale tylko przy jednym animacje i bar z asortymentem "all inclusive". Pokoje sprzątane codziennie, ręczniki i pościel wymieniane "na prośbę". Długie kolejki do restauracji (ze względu na epidemię koronawirusa regulowano przepływ osób). W domku mieliśmy 3 karaluchy. Ratownicy od 10:00 do 18:00. Bar all inclusive od 10:30 do 23:00. Jedzenie BARDZO monotonne. Śniadania "angielskie" codziennie. Przy obiedzie i kolacji próbowano zmieniać mięsa lub ryby, ale i te powtarzały się co 2-3 dni. Poza tymi mięsami i rybami, non-stop to samo. Do plaży ok 10 min. spacerem. Plaża piaszczysta, w spokojnej zatoce. Sam kompleks położony jest na wzgórzu i chodzenie między "dzielnicami" (np. na posiłki czy do baru) wymaga przechadzek, w tym pod górkę. Obsługa uprzejma i pomocna. W hotelu przeważają Brytyjczycy. Można też spotkać Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. W domkach nie ma klimatyzacji. Dwuosobowe łóżko to dwa jednoosobowe zestawione ze sobą - rozjeżdżają się (choć są wygodne).

4.0/6

Andrzej, Szczecin 20.05.2019

Fuerteventura - Club Caleta Dorada : bardzo obszerna i szczera opinia !!!

Na Fuertę leciałem przerażony komentarzami o robactwie w pokojach. Tymczasem najbardziej irytujący był sam lot - licząc opóźnienia aż 6 godzin, ciasnym samolotem z mnóstwem wrzeszczących dzieci dookoła - koszmar! Na miejscu było już lepiej. Najwięcej pretensji było do pani rezydentki, której nie ma w hotelu (jest tylko na lotnisku i na spotkaniu ws. wycieczek) - starsze osoby, które nie znają angielskiego nie mogły trafić do swoich pokoi (ośrodek jest duży i można się zgubić!). Jeśli chodzi o same bungalowy, to co prawda mają swoje lata (wszystko jest stare i drewniane), ale są za to bardzo przestronne - mieszkałem sam, a miałem do dyspozycji duży salon z kanapą i aneksem kuchennym (lodówka + kuchenka), sypialnię z 2 dużymi łóżkami, łazienkę z wanną i prysznicem, balkon i duży taras (spokojnie zmieści się cała rodzina!). Niestety to prawda, że w pokojach są karaluchy!!! Znajdowałem je prawie codziennie, mimo że nie otwierałem drzwi ani okien (to samo inni goście). Gdyby nie karaluchy, moja ocena byłaby dużo wyższa... Jeśli chodzi o sam ośrodek, to największym plusem jest zdecydowanie jedzenie - po prostu genialne! Bardzo smaczne i bardzo różnorodne - każdy znajdzie coś dla siebie. Do dyspozycji są 3 baseny (nie korzystałem, bo 10 minut pieszo od hotelu jest duża, piaszczysta plaża). Do tego snack bar w ciągu dnia (hot-dogi, frytki i kanapki) oraz napoje alkoholowe i bezalkoholowe (duży wybór). Między 21 a 23 są tzw. "animacje" (codziennie inne - karaoke, quizy, przedstawienia) - wszystko na siedząco, można się poczuć jak w dużym, angielskim pubie (większość gości to Anglicy - bardzo głośni, potem Hiszpanie i Polacy). Animacje bardzo głośne (zależy gdzie mamy pokój), w ciągu dnia też bywa bardzo głośno, bo tuż nad ośrodkiem przelatują samoloty (w nocy nie latają). Jeśli chodzi o samą miejscowość (Caleta del Fuste), to jest to miejscowość typowo turystyczna - same puby i restauracje. Klubów nie widziałem, ale też nie szukałem (nic dziwnego, skoro większość turystów to emeryci oraz rodziny z dziećmi). Pogoda jest tam zazwyczaj słoneczna - nawet jak w cieniu jest poniżej 30 stopni, to w słońcu ciężko wytrzymać nawet godzinę (krem z wysokim filtrem obowiązkowo!). Z lokalnych pamiątek polecam rum z miodem, dżem z kaktusa czy kosmetyki z aloesu. Z wycieczek dodatkowych wykupiłem Gran Tour Fuerteventura (wygodne buty obowiązkowo!) i jestem nieco rozczarowany - przypominało to bardziej handel obwoźny niż zwiedzanie (w każdym punkcie wycieczki główną atrakcją były zakupy w lokalnym sklepie, gdzie ceny były o połowę wyższe niż w supermarkecie koło hotelu), np. wizyta w fabryce aloesu polegała na tym, że przed wejściem do fabryki był krótki pokaz z liściem aloesu oraz prezentacja produktów, po czym wizyta w sklepie koło fabryki - ot, cała wycieczka. Jeśli ktoś jedzie w kilka osób, to najlepiej wypożyczyć auto (ceny od 30-40 EUR za dzień) i samemu zwiedzać wyspę! Ja byłem w Muzeum Soli (godzina pieszo na południe od CdF) - nie trzeba nawet kupować biletu, bo wszystko widać z zewnątrz (dodatkowa atrakcja - stado wiewiórek ziemnych przy wejściu do muzeum). Oprócz tego zwiedziłem stolicę (można dojechać lokalnym busem za 1,5 EUR). Podsumowując, biorąc pod uwagę wszystkie plusy i minusy to tydzień wakacji all inclusive w tak egzotycznym kierunku jak Wyspy Kanaryjskie za 2 tyś zł to dobry stosunek jakości do ceny. Jeśli ktoś jest znudzony polskim morzem oraz oklepanymi kierunkami typu Hiszpania/Włochy czy też Egipt/Tunezja i chciałby spróbować egzotyki, to Wyspy Kanaryjskie są świetnym pomysłem (pod warunkiem, że nie przestraszy się wielkiego karalucha w pokoju). Polecam zwłaszcza dla par oraz osób, które po prostu chcą wychillować. Czy wybrałbym się ponownie? Tak.

3.5/6

Smk 18.02.2017
Termin pobytu: marzec 2017

Hotel 2+ gwiazdki, ale nie 3

Ogólnie hotel nie jest w super stanie: sypiące meble, uszkodzony osprzet i obejście hotelu - to nie są pełne 3 gwiazdki na pewno. Ogólnie nie ma tragedii, ale standard nie jest za wysoki. Raczej polecam spróbowanie innego hotelu, nawet jeżeli trzeba coś dopłacić. Inne uwagi o Fuerteventura:- pozytywne wrażenie zrobiło miasteczko Corralejo - duże turystyczne, sympatyczne- samo południe (okolice Morro Jable) również robią dobre wrażenie i podobno tam tak nie wieje: wiatry głównie zachodnie, a tam są dość duże góry

3.5/6

PRZEMYSŁAW, SKARŻYSKO KAMIENNA 21.01.2022

styczeń 2022

Pobyt w hotelu 3 raz. Czynna tylko jedna część ośrodka i jeden basen . pozostała wyłączona. Woda w basenie lodowata. Dzięki temu zakwaterowanie w lepiej utrzymanych domkach które wcześniej zajmowali zazwyczaj Anglicy. Domek składa się z sypialni i salonu z aneksem kuchennym. Są bardzo przestronne i wygodne. W domku dwa tarasy mi meble ogrodowe. Łóżka bardzo wygodne ale się rozjeżdżają . Mało ludzi, dominują turyści z Polski. Jedzenie może być ale w porównaniu z czasami przed covid to raczej słabiutko a było to wielkim atutem hotelu. W barze zrobiło się jeszcze słabiej , do wyboru dwa drinki i alkohol z napojami oraz sokami ananasowym i pomarańczowym. Rozrywka też słabiutko. Bar czynny do 23.00. Miejscowość super, duża czysta piaszczysta plaża, kawałek dalej druga leżaki na plaży za opłatą. Najlepiej wypożyczyć samochód i pojeździć po wyspie. Nie ma z tym problemu w mieście pełno wypożyczalni. My korzystaliśmy z CICAR . samochód wypożyczony dzień wcześniej bez problemów. Zamiast małej osobówki dostaliśmy za te same pieniądze Zafire 7 osobową także super. A, boisko w ośrodku również zamknięte także dzieci były bardzo zawiedzione bo nie było o tym wzmianki w ofercie. W caleta de fuste na ulicach ludzie chodzą raczej bez masek ale już w innych miejscowościach gdzie byliśmy wszyscy w maskach. Po ośrodku również poruszać się trzeba się w maskach czego bardzo pilnują. Na stołówce i w barze też. Podsumowując hotel obniżył bardzo swoją jakość ale w czasach Covid i tak jest całkiem nieźle w porównaniu z innymi gdzie byliśmy w zeszłym roku.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem