5.4/6 (136 opinii)
Kategoria lokalna 4.5
5.5/6
Nie przez przypadek mówi się o Fuerteventurze, ze jest plażą Wysp Kanaryjskich. Jeśli chce się przede wszystkim wypocząć i zażyć kąpieli słonecznych to jest to isnty raj na ziemi a hotel Bahia de Lobos to miejsce godne polecenia, do którgo chce się wrócić.
5.5/6
Jesteśmy bardzo zadowoleni, miła obsługa, codzienne sprzatane, przepszyne jedzenie. Super animacje dla dzieci. Było super!!
5.5/6
Generalnie wrażenia bardzo dobre. W hotelu znacząca przewaga brytyjczyków, sporo niemców, polaków niezbyt dużo. Kulturalnie, bardzo czysto w pokojach, sprzątanie codziennie, wymiana ręczników itp. Codziennie na obiadach i kolacjach coś nowego, śniadania raczej monotematyczne, ale każdy znajdzie coś dla siebie - tutaj widać jednak mocny ukłon w stronę anglików. Jedzenie mogłoby być lepiej przyprawione i nieco lepszej jakości, ale było ok :). Picie, piwo i wino w dozownikach. Co do baru - bardzo mała ilość drinków do wyboru, zaledwie 3 z alkoholem, co bardzo Nas zdziwiło, gdyż zwiedzając wiele hoteli w Hiszpanii czy Grecji - w tym hotelu pod względem oferty alkoholowej było najgorzej. Niemniej, nie było to wielkim problemem, bo i tak nie należymy do pijących dużo :). Baseny dwa, jeden większy z chlorowaną wodą, przyjazny dzieciom, drugi mniejszy, ze słoną wodą, cichy, nad którym można było bardziej odpocząć. Co do kolacji - w ofercie były informacje na temat dni tematycznych 3 razy w tygodniu, my zauważyliśmy jedynie dwa i wyglądało to tak, że podawane były wtedy 2 posiłki z takiej kuchni, czyli generalnie niewiele się zmieniało. Ogólnie hotel bardzo fajny, okolica również, jedno w fajniejszych miast na Fuertaventurze, 2 kilometry od hotelu najpiękniejsze plaże, zaraz obok hotelu liczne sklepy i restauracje. Polecam.
5.5/6
Fuertaventura sama w sobie to idelane miejsce na podróż, nie tylko poślubną. Pogoda jest przyjemna. Nie jest to upał, jaki czasem panuje w polskich miastach latem, po prostu jest przyjemnie ciepło. Hotel, który wybraliśmy był chyba jednym z lepszych miejsc na tej wyspie. Mam tu na myśli przede wszytkim miejsce. Hotel jest położony w mieście Corralejo, jest w nim spokojnie, ale przechodząc zaledwie 200m trafiamy na główną ulicę. Jest też stosunkowo niedaleko od parku wydmowego, będacego za razem jedną z najlepszych plaż, jaką widziałem. Dojście tam zajmuje zaledwie 30 minut, ale można też podjechać autobusem lub taxi. Woda w oceanie jest wręcz turkusowa miejscami i przyjemnie ciepła. Wracając do oceny samego hotelu to muszę przyznać, że jest on na poziomie. Nie działała w naszym pokoju klimatyzacja, po sprawdzeniu jej stanu przez obsługę, od razu zaproponowano nam dwa rozwiązania do wyboru. Ode mnie jedynie dwa małe minusy. Pierwszy za śniadania, które były dość monotonne i typowo brytyjskie. Drugi za soki, które z pewnością nie były sokami 100%. Poza tym jedzenie było bardzo dobre, zwłaszcza kolacje serwowane w dolnej restauracji. W hotelu są dwa baseny, ten mniejszy (w głębi kompleksu) zdecydowanie spokojnieszy. Nie było problemu z miejscem na leżakach. Hotel bardzo czysty, codzienie sprzątane pokoje. Jednym słowem polecam, chętnie sam bym się tam wybrał ponownie.