Kategoria lokalna: 3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zakynthos – moje greckie marzenie... podróż duszy i światła. Joanna Vorbrodt Czasem życie podsuwa nam podróż, która nie jest tylko wyjazdem – jest spotkaniem z pięknem, naturą, ludźmi i sobą samym. Tak właśnie było z naszą wyprawą do Zakynthos – na cudowną wyspę światła, dźwięków i kolorów. Mieliśmy ogromne szczęście zatrzymać się w urokliwym Aktypis Beach Studios w Laganas – miejscu, gdzie codziennie budził mnie delikatny szum fal, a wieczory pachniały spokojem i śródziemnomorską beztroską. Czyste, przytulne wnętrza i położenie tuż przy plaży sprawiły, że czułam się jak w raju. Kulinarną oazą stała się dla nas restauracja – Restaurant Tassos Bar. Codziennie czekały tam na nas przepyszne, świeże posiłki, pełne aromatów, smaków i greckiej gościnności. Ale to nie jedzenie było najważniejsze – to ludzie, którzy tworzą to miejsce: serdeczni, ciepli, bliscy. Ogromne słowa uznania należą się również Rezydentom firmy Rainbow – zawsze gotowi służyć radą i dbający o każdy szczegół podróży – dzięki nim wszystko przebiegało idealnie. Już na początku naszej podróży ruszyliśmy spacerem wzdłuż plaży lazurowego morza, aż dotarliśmy do mostu utkanego z szeptów i snów, który prowadził do serca wyspy Cameo. Później czekała nas niezapomniana wyprawa na Kefalonię. Rejs po spokojnym morzu, aż do jaskiń i grot, w jednej z których niegdyś śpiewał Pavarotti, a której echo poniosło także mój głos. Nie mogłam się oprzeć i zaśpiewałam z głębi serca „O Sole Mio”. Oklaski, wzruszenie, śmiech – chwile, które zapisały się w mojej duszy na zawsze. „W kamieniu zabrzmiał mój głos / w kamieniu byłam sobą / lekką śpiewającą duszą". A potem... Melissani – jaskinia światła. Miejsce nie z tego świata. Przepłynięcie łódką po lazurowym jeziorze we wnętrzu ziemi i te promienie słońca, które tańczyły na wodzie jak anielskie skrzydła. Jeszcze jednym z najczystszych, wzruszających dla mnie przeżyć było pływanie z żółwiami. Ich obecność – spokojna, dostojna – wprowadziła mnie w ciszę i pokorę. To chwile, które uczą wdzięczności. I na koniec – Ateny. Duch filozofów i poetów unosił się nad Akropolem, a ja, stojąc tam czułam się jak uczennica życia. Historia, sztuka i duch wolności mieszały się z promieniami zachodzącego słońca. Ten wyjazd to nie tylko miejsca – to ludzie, których spotkałam, ich otwarte serca i ciepłe uśmiechy. To wspomnienia, które będą ze mną zawsze. Tatuś, dziękuję z całego serca za tę podróż życia ❤️ I tak… I L❤️VE Laganas Joanna Vorbrodt
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pokój spełnił moje oczekiwania bo nie potrzebuje luksusu ale czyste przyzwoite pomieszcznie.Jedzenie oceniam na bardzo dobre i jakościowo i ilościowo w opcji 3 posiłki plus napoje do posiłków jestem bardziej zadowolona niż z all inclusive.Obsługa bardzo uprzejma i pomocna.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Gdy pojawia się nowa oferta w wycieczkowo-wczasowym katalogu jeszcze bez opinii klientów, to kupuje się kota w worku i my zaryzykowaliśmy. Pierwsze wrażenie po przybyciu na miejsce było doznaniowym rollercoasterem, od zachwytu nad lokalizacją tawerny dosłownie na plaży po totalne rozczarowanie częścią hotelową studia znajdującą się na zapleczu tawerny. Choć ze zdjęć oferty trudno wywnioskować, że tawerna Tasos jest jednym z wielu gastronomicznych szeregowców umiejscowionych w bardzo ciasnej zabudowie wzdłuż plaży Paralia Laganas i oddzielonych od morza jedynie kilkoma rzędami leżaków o różnych kolorach z bardzo wąskimi przejściami pomiędzy sobą, to jej wspaniałe położenie ucina wszelką krytykę. Natomiast droga przez małe podwórko na zapleczu tawerny do parterowych pokoi hotelowych była estetyczną torturą gdyż przez tydzień, kilka razy dziennie musieliśmy przechodzić obok sterty starych leżaków, zużytej lodówki, skrzynek z butelkami, zdemontowanych mebli, magazynu-chłodni i pomieszczenia z farbami do którego drzwi były otwarte na oścież, tak że oglądając ten podwórkowy bałagan mieliśmy wrażenie, że wchodzimy nie do hotelu, a do jakiegoś budynku gospodarczego! - czegoś podobnego przez lata pomieszkiwania w różnych hotelach czy też noclegowych studiach nigdy nie doświadczyliśmy - jak tego mogli nie dostrzec podpisujący umowę o współpracy? Sam pokój i jego wyposażenie, to grecka "trójkowa" norma, więc nawet mikro łazienka zalewana po każdorazowym użyciu prysznica nie stanowiła dla nas problemu. Wyżywienie w formule trójposiłkowej jak dla nas super, choć ciągle ten sam skromny zestaw śniadaniowy można by było trochę urozmaicić, natomiast obiady i kolacje na poziomie , podobnie jak obsługa, wszyscy sympatyczni i uczynni. Dopisała nam pogoda i może gdybyśmy mieszkali w pokoju na piętrze i wchodzili do budynku po schodach rozpoczynających się tuż przy podwórkowej bramce wejściowej, bez konieczności podziwiania zagraconego zaplecza tawerny, to w sumie wrócilibyśmy zadowoleni, a tak pozostał niesmak...
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niestety bardzo rzadko z żoną wystawiamy niskie opinie jednak tutaj musimy zrobić wyjątek. Jesteśmy mocno rozczarowani hotelem a przede wszystkim hałasem w Aktypis Beach Studios. Otrzymaliśmy pokój nr 4 na parterze hotelu, zaraz za kuchnią restauracyjną Restauracji Tasos oraz naprzeciw zaplecza kuchennego Restauracji Boulevard. Obok naszego pokoju był umieszczony duży głośny wentylator/klimatyzator odprowadzający z kuchni restrauracji Tasos parę/zapachy itp. Restrauracja Tasos działa od rana do ok. 2 w nocy i ten wentylator chodził cały czas podczas pracy restauracji).. Po 22.00 – to szczyt restauracyjnych pobytów w obu restauracjach i szczyt trzaskania talerzami, sztućcami, skrzynkami z piwem, nawoływaniami personelu słownie czytaj „krzykiem” lub tzw. „przywoławczem” w formie dzwonka. Ponadto komfort naszego pobytu znacznie obniżył fakt parkowania samochodów (dostawców do restauracji) i skuterów (pracowników restauracji) pod oknami naszego balkonu. Na jeden z samochodów z otwartą paką ładowano worki z nieczystościami, które przy panującej temperaturze (ok. 30 stopni C) rozkładały się i rozchodził się fetor – co uniemożliwiało korzystanie i przebywanie na balkonie, ani nie można było otworzyć okna. Klima była tak zapchana kurzem że baliśmy się jej używać. W części hotelowej znajdowały się również pokoje dla obsługi restauracji Tasos (najprawdopodobniej obok naszego pokoju i nad naszym pokojem). Pracownicy przychodzili ok. godziny 2 w nocy głośno rozmawiać, trzaskając drzwiami, korzystając z kąpieli (co nie jest niczym dziwnym po pracy), jednak Hotel Aktypis Beach Studios niestety nie jest wygłoszony (ściany są cienkie) a armatura wodnokanalizacyjna jest tak stara, że ogromnie słychać każde spuszczanie wody w toalecie oraz kąpiel) Zwykle cisza nocna w hotelach obowiązuje od godziny 22:00 do 6:00 lub 7:00 rano. W naszym przypadku cisza hotelowa zaczynała się dopiero ok. 3 (jak ostani pracownicy zażyli kąpieli/skorzystali z toalety) a rozpoczynała ok. 6, kiedy dostarczano towar a pracownicy przygotowywali restaurację do kolejnego dnia roboczego. Co do posiłków mimo tego że dla gości hotelowych była oddzielna mniej bogata karta menu, jedzenie było smaczne i z dużym wyborem, no może poza śniadaniami które były codziennie jednakowe i mało urozmaicone. Pokój niewielki, natomiast łazienka mikroskopijna z kabiną prysznicową 50x50cm bez drzwi i zasłonek (gdyby były, dorosła osoba nie byłaby w stanie się wykąpać). Reasumując zdecydowanie więcej wad niż zalet pobytu, z wypoczynku wróciliśmy zmęczeni przez nieprzespane noce.