4.0/6 (104 opinie)
Kategoria lokalna 4
4.0/6
Jedzenie monotonne, codziennie spaghetti a na śniadanie jajka sadzone. Niezmiennie codziennie. Brak regionalnych wstawek. Pokoje dawno nie odświeżane, lekko zatęchnięte ale codziennie skrupulatnie sprzątane (ręczniki również codziennie wymieniane). Obsługa miła i raczej uśmiechnięta ale wyprasza o 23 w wszelkich posiadłości hotelu na otwartym terenie. Proponując pójście do pokoi - szok. Klientela to raczej hordy młodych Anglików i Rosjan. Nam nie przeszkadzało bo pojechaliśmy się dobrze barwić grupą 11 osobowa (wiek >31). Miasto bardzo głośne co może niektórym doskwierać. Wypożyczenie samochodu 8osobowego to koszt 60€/dzień. Wycieczka 3h statkiem na oglądanie żółwi to koszt 14€/osoba. Jakby się komuś znudziło wyżywienie w hotelu (gwarantuje już 3 dnia) to na głównej ulicy (obok hotelu) szeroki wybór przekąsek (pita 2€, kawałki pizzy 1-2€). Ogólnie gdyby nie towarzystwo hotelu bym nie polecała. Największym atutem jest basen, szkoda ze nikt go nie sprząta. A reczniki basenowe/plażowe są w hotelu płatne.
4.0/6
Po bardzo ciężkim roku na studiach postanowiliśmy z moją dziewczyną wybrać się na wakacje. Wybór padł na Zakynthos, o której dużo wcześniej słyszeliśmy i z perspektywy czasu nie zalujemy tych wakacji . Jeśli chodzi o hotel przyzwoity jak na Greckie warunki, jednak jeśli był ktoś w Hiszpanii czy Turcji może być rozczarowany i dojdzie do wniosku, że te 4 gwiazdki są trochę na wyrost. Pokoje ładne, czyste z balkonem, telewizorem, lodówka. Codziennie sprzątane pokoje i wymieniane ręczniki. Trochę ograniczony kontakt z obsługą, bo nie wszyscy mówili po angielsku. Basen całkiem fajny, na pewno zaletą było to, że cały dzień były dostępne leżaki dzięki czemu obyło się bez rezerwacyjnego porannego wstawania.Jedzenie monotonne, na każdy posiłek były frytki, zawsze można coś wybrać, ale na jedzenie najwyższych lotów nie ma się co nastawić. Bardzo smakowała mi pizza, frytki jak w znanej sieciowce też dobre, ale na najbliższe pół roku mi starczy.Bar to jednak w moim odczuciu najgorszy punkt tego hotelu. Był on obsługiwany przez 2 Greków, którzy bardzo się czepiali. Wydawali tylko 2 kubki drinków, piwa czy innego alkoholu na osobę, każdy teraz pomyśli, że ale zachłanny, nie nie, mam tu na myśli sytuacje kiedy lezelismy ze znajomymi na lezakach czy graliśmy w basenie i jednak pogoda zmuszała, żeby się nawadniac. Gdy chcieliśmy, żeby 1 osoba przyniosła napoje nie było to możliwe, bo były max 2 kubki na osobę, zaś pozostali nie mogli iść gdyż natychmiast barman wyganial ludzi, którzy byli mokrzy. Przez to najpierw trzeba było wyschnac i dopiero przejść po picie i to trochę ograniczało. Alkohol niby lokalny, ale słaby, nie najwyższej jakości, rozcienczany co sam powiedział barnan, ja mogę polecić wódkę ze sprite. Polecam również kupić sobie w Polsce litr whisky czy wódki i po prostu mieć do swojego użytku. Soki słabe w smaku jak takie z tabletek, cola i sprite też to jakieś podroby. Kawa i herbata polecam nie z termosu, ale z automatu na barze lepsze, bo woda nie jest słona. Ogólnie w krainie słona woda.Kolejnym minusem dla mnie to przekąski, które w moim rozumieniu po wykupieniu opcji all powinny być ogólnodostępne, jednak były wydawane na barze, były to trójkątne kanapki wydawane z ogromną laska przez już wspomnianych barmanów. Niby miał być do nich dostęp między posiłkami, ale zawsze można było usłyszeć, że nie godzinę po, ani nie godzinę przed kolejnym posiłkiem. Często mówili, że ich nie ma, żeby przyjść później, a jak się przyszło później to i tak ich nie wydawali. Jak ktoś miał już to szczęście to niezależnie w ile osób się przyszło wydawali 2 trójkąty. Dlatego jak ktoś lubi pospać to lepiej wstać rano wziąć śniadanie do pokoju i iść spać dalej, albo zrobić sobie kanapki na wynos.Lokalizacja hotelu wspaniała, ta część wyspy nazywana jest małym Las Vegas, liczne kluby, restauracje i biura wycieczek lokalnych. Po wyjściu z hotelu kierując się na lewo dojdziemy do małej zatoczki tam możemy iść w lewo i dojdziemy do pięknej piaszczystej plaży Laganas. Jest wspaniała, nie chcieliśmy z niej wracać, super alternatywa dla basenu hotelowego. Pięknie widać wschód słońca wychodzącego zza gór. Należy też wspomnieć, że znajdują się na niej liczne jaja żółwi Carreta, dlatego trzeba uważać i wolontariusze nie wpuszcza ja ludzi po 19. Gdy pójdziemy jeszcze dalej na końcu plaży około 4-4,5 km trzeba przejść dojdziemy do plaży dla nudystow. Gdy na zatoczce skrecimu w prawo dojdziemy do portu a następnie wyspy małżeństw, polecam iść morzem, ponieważ idąc droga musimy dodać jeszcze 50 minut, a wody jest maksymalnie do kolan, można tam wejść mostkiem, wpłynąć jak ktoś ma maskę i rurkę lub wpłynąć rowerkiem wodnym. Wybraliśmy ta 3 opcje i uważam, że to był super pomysł, mogliśmy się pokapac na środku morza, zjeżdżać na zjeżdżalni, zobaczyliśmy ta kultową wyspę i żółwia. Gdy wychodząc z hotelu pójdziemy w prawo możemy dojść do supermarketu około 15 minut lub idąc dalej do Lidla 45 minut.Wycieczki polecam organizować na własną rękę, wycieczka na Wyspę Żółwi, miejsce ich bytowania, do tego piaszczysta plaża i możliwość pływania na środku morza - fajnie, ale jest tylko 1 karmiony żółw i wokół niego kilka łódek. My wybraliśmy zamiast wycieczek fakultatywnych inna opcje. W wypożyczalni przy hotelu wynajelismy auto (pracuje tam Polak i może pomóc) Hyundai i20 za 45 euro na cały dzień i objechaliśmy cała wyspę, zrobiliśmy ponad 230 km i za paliwo wyszło nam 15 euro dlatego za calodniowe zwiedzanie wyspy w 4 osoby wyszło niespełna 15 euro. Widzieliśmy zatokę Keri, Porto Limonas, najstarsze drzewo oliwne, później pojechaliśmy do Przylądka Skinari, miejsca gdzie wykupilismy rejs statkiem na zatokę wrakow, tam mieliśmy 30 minut dla siebie, ale polecam zabrać buty do wody. W cenie rejsu mieliśmy też rejs po Blue Caves, można zobaczyć piękna niebieska wodę, a nawet w niej pływać i nurkować. Później pojechaliśmy na Xiaga Beach - plaża siarkowa i oczywiście Banana Beach piękna piaszczysta plaża i mimo że byliśmy po 19 mega ciepła woda. Wieczorem wybraliśmy się jeszcze po kolacji do stolicy Zakynthos zwiedziliśmy port, rynek, główna ulice i kościół św Dionizosa. Jeżdżenie po wyspie nie jest łatwe wiele krętych i ziasnych uliczek i zakrętów ale dla ludzi, którzy lubią prowadzić dodatkowa atrakcją. Trzeba dużo trąbic!! Gdybyśmy mogli to zobaczyli byśmy Zatokę Gerkas i Muzeum Oliwy, ale nie wystarczyło czasu.
4.0/6
Zakhyntos bardzo ładne miejsce do odwiedzenia. Imprezowe miasto pełne klubów i nocnego życia. Hotel raczej dla osób bez dzieci, nie było animacji czy wieczorków tematycznych. Jedzenie w hotelu było okej, dla każdego cos Się znajdzie ale monotonne. Troszkę mały wybór dan. Do plaży było blisko, wokół hotelu duzo sklepów i restauracji. Obsługa hotelu bardzo miła. Hotel w porządku.
4.0/6
Hotel dość duży jak na greckie standardy. Pokoje czyste, sprzątane codziennie. Nasz czteroosobowy duży. Klimatyzacja sprawna i darmowa tak jak Wi-Fi. Największym minusem jak dla mnie to wszystko( drinki,piwo,kawa z ekspresu )podawane w w plastikowych kubkach których nikt nie sprząta. Żeby usiąść przy wolnym stoliku trzeba samemu sobie te kubki posprzątać. Mało obsługi,brak kelnerów, brak muzyki przy basenie. Jeśli ktoś planuje pobyt tylko w hotelu to nie polecam.Jedzenie bardzo przeciętne ale go nie brakuje.Okolica bardzo rozrywkową i głośna. Jak mówią Grecy to zakyntoskie Las Vegas . Bardzo dużo 80% to osoby w wieku 20-25 lat. z różnych stron Europy. Mimo wszystko bezpiecznie. Do morza ok 10 min spacerkiem. Plaża czysta, piaszczysta , woda czysta cieplutka i bezpieczna ok 100 m od brzegu dopiero bez gruntu. Widoki piękne. Ogólnie wyjazd zaliczam do udanych. Hotel dla nie wymagających.