5.2/6 (1048 opinii)
Kategoria lokalna 4.5
5.0/6
Przez okres 14 dni wypoczęliśmy przebywając na pieknej piaszczystej plazy. Odbylismy 3 wycieczki , a jedna nawet z małym sztormem w trakcie opływania wyspy. Było wspaniale, pomimo małych uwag.
5.0/6
Hotel ładny czysty. Pokoje przestronne z małymi łazienkami. Pościel i ręczniki wymieniane codziennie. Dwa bary jeden przy basenie drugi na tarasie - przemili barmani. Jedzenie dobre każdy nawet wybredny znajdzie coś dla siebie. Na jadalni czyściutko kelnerzy i kelnerki bardzo mili. Kolacja jest do 21.30 więc każdy nawet zapominalski zdąży się najeść ponieważ do zamknięcia donoszone są potrawy. Minusem są baseny z bardzo zimną wodą oraz brak jakich kolwiek animacji chociaż w ofercie hotelu są nawet przy pierwszym spotkaniu organizacyjnym pojawia się Pani animatorka i tyle ją widać potem znika jak Ambra Fatima .
5.0/6
Hotel duży, przestronny. Pokój czysty, schludny, codziennie sprzątany. Jedynym minusem była kabina prysznicowa bez żadnej szyby czy kotarki. Woda po prysznicu lała się po całej łazience 🫣 Na obiekcie 3 baseny, można było wybrać sobie ten z mniejszą ilością głośnych Anglików 🤭 W pobliżu piaszczysta, szeroka plaża. Jedzenie ok, każdy znajdzie coś dla siebie. Obsługa bardzo miła i uprzejma. Rezydentka, Pani Martyna - anioł, nie kobieta 😇 super cierpliwa i z ogromną wiedzą nt. wyspy. W pobliżu liczne restauracje, sklepiki, do lotniska 15 minut autobusem. Ogólnie polecamy to miejsce 🥰
5.0/6
Pobyt w hotelu White Olive Premium uważamy za bardzo udany. Chętnie wybieramy hotele świeżo po remoncie bo fajnie jest mieszkać w pokoju gdzie wszystko jest nowe i czyste. Ponadto widać, że obsługa się wyjątkowo stara i przykłada żeby dopiąć wszystko na ostatni guzik. Pewnie to dopinanie jeszcze chwilę potrwa zanim wszystko zamontują np. urządzenia do ćwiczeń. Jedzenie dobre i urozmaicone, szczególnie dużo warzyw i owoców na czym nam bardzo zależało, nawet dostaliśmy owoce do pokoju. Pobliska plaża rewelacyjna, dlatego zabrakło nam trochę czasu na zwiedzanie. Już myślimy o powrocie na wyspę, może za rok…