4.6/6 (50 opinii)
5.5/6
Batumi - pierwsze skojarzenie to słowa przeboju Filipinek "Batumi ach Batumi, herbaciane pola Batumi". Tytuł programu nawiązuje do tego przeboju a dotego daje możliwość innych przebojów. Jednocześnie jest on zaplanowany bez spinania i rannego wstawania - nomen omen Gruzja Light. Wycieczka pozwala odpoczywając poczuć klimat kaukaskiej krainy wina i doskonale się zabawiać. Ale po kolei... w samolocie porządnej drzemki nie można było sobie uciąć, a już lądowanie. N powitanie piękny zachód słońca. Ten widok na Morze Czarne towarzyszy kolejne dni. Dalej przejazd i ulokowanie się w hotelu, który stał się bazą wypadową na kolejne dni. Zaczynamy poznać Batumi i Gruzję. Plaża kamienna, ale urokliwa, tłumów nie ma (a to początku lipca). Samo Batumi, poza nadmorską częścią wypoczynkową, to konglomerat zaskakujących budowli. Istne pomieszanie z poplątaniem. Wielkie hotele, apartamenty, bloki z dawnej epoki, a do tego małe, jednorodzinne domy lub kamienice z urokliwymi balkonami. Istny galimatias, w którym łatwo się odnaleźć, dobrze poczuć i doskonale bawiąc odpoczywać. Drugiego dnia zwiedzamy wspólnie jako grupa miasto oraz ogromny park botaniczny, pełen drzew i krzew z różnych zakątków świata. Wieczorem obowiązkowy spacer po promenadzie z bajecznym zachodem słońca i tańczącymi fontannami. To show, gra dzwięków i świateł tańczących w rytm muzyki na sąsiednich hotelach. Następny dzień zgodnie z planem jest na luzie. Spacer pośród nadmorskiej alei parkowej, potem podróż kolejką gondolową by delektować się widokiem Batumi z góry! Pomysłów co robić będzie od groma! Następnego dnia ruszamy poznawać Adżarię i sąsiedni region ze stolicą w Kutaisi. Tu niespodzianka - schodzimy do podziemia... do jaskinii. Cóż można rzec by za dużo nie zdradzić - 1400 metrów spaceru wśród istnych cudów. Magia przyrody! Jaskinia jakiej w życiu nie widziałem, a dostępna do zwiedzania cześć to ledwie kilkanaście procent. Odkrywania Gruzji trwa... po jaskini rejs i spacer wśród malowniczego kanionu, dalej ukłon w kierunku religijnej tradycji kraju czyli podziwianie wiekowego klasztoru. Piękny czas trwa również następnego dnia, kiedy w Gonio tuż przy granicy z Turcja stykamy się z dziedzictwem czasów rzymskich w tamtejszej twierdzy, podziwiamy most z XII wieku im. królowej (gruzińskich serc do dziś) Tamary i prze fajny wodospad. Na wszystko jest czas i nikt nikogo nie goni także podczas zacnie dopieszczanej gruzińskimi winami uczcie w jednej z plantacji winogron. Następne dwa dni można spędzić na luzie w Batumi albo skorzystać z wycieczki fakultatywnej do Swetanii. To był strzał w dziesiątkę. Absolutnie najfajniejszy fakultet w życiu. Wreszcie dłużej pojeździło się autobusem, ale to przecież tylko przyjemność patrząc na góry małego i dużego Kaukazu. Do tego pałac Dadanich, druga na świecie zapora wodna i wreszcie miasto Mestia. Urokliwa perełka wśród gór Kaukazu, gdzie małe hoteliki pośród wież z XII wieku i malownicza rzeka tworzą klimat. Miasteczko pięknie podświetlone, co wieczorem podziwiamy z dachu hoteliku, w którym był nocleg (ps. z pyszną kolacją i śniadaniem, ach te bakłażany z orzechami). Jedziemy do najwyżej zamieszkałej wioski w Europie - Uzhguli. Te wieże z XII wieku, plus trasa wzdłóż kanionu, szczyty Kaukazu. Życzę każdemu takich wrażeń. Po prostu inny świat, jakby się przed wiekami czas zatrzymał. Ostatni dzień to czas odpoczynku nad wodą i zakupów chociażby przypraw i churczule (pyszne słodycze miejscowe, orzechy w owocach). Hotel nie wygania i można w nim spędzić dłużej czas niż do 12.00... na luzie. Ten program tak lightowy to strzał w dziesiątkę... Na wszystko był czas, zegar nie gonił, atrakcji nie brakowało plus kulinarne i nie tylko przysmaki. Pięknie!
5.5/6
Wyjazd bardzo udany.W Batumi bardzo pięknie dużo atrakcji oraz wysokich hoteli od strony morza prezentują się rewelacyjnie trochę na wzór Las Vegas dalej od morza kontrast stara zabudowa. Rezydent p.Sofia bardzo pomocna kompetentna wspaniała wiedza którą przekazywała nam na wycieczkach.
5.5/6
Wycieczka na bardzo wysokim poziomie.Było tak pięknie, że będziemy się starać wrócić. Polecamy wszystkim z całego serca.
5.0/6
Wycieczka interesująca. Program niezbyt męczący i ułożony tak aby zapoznać sie z interesującymi miejscami w Batumi oraz w jego bliższej i dalszej okolicy. Obie panie: Monika i Sopo przekazały wiele ciekawych informacji dotyczących historii i teraźniejszości Gruzji. Batumi to miasto pełne kontrastów. Bezpieczne - tylko przechodząc prze ulice trzeba uważać bardziej niż w Polsce. Z Hotelu na plaże można dojść w 5 minut dość dziurawą drogą, po deszczu w zasadzie całą w kałużach. W okolicy hotelu dużo sklepów spożywczych i knajpek. Można coś zjeść i kupić do hotelu. Do centrum miasta i z powrotem jeździliśmy marszrutkami - polecam, bo tanio i szybko. Hotel dość przyjemny. Cienkie ściany i niewyciszone drzwi -słychać wszystko z korytarza i od sąsiadów. W szafie nie było ani jednej połki na rzeczy, tylko parę wieszaków. W hotelu wg programu były tylko śniadania - ja jadłam tylko sery, oliwki i pomidory, czasem smażoną kiełbasę, Wędliny nie były dobre, a jajecznica chyba z proszku. Na wycieczkach mozna było spróbowac regionalnych dań i alkoholi.