4.9/6 (90 opinii)
Kategoria lokalna 3
4.5/6
Hotel pięknie położony z widokiem na morze i Golem! Można nic nie robić tylko oglądać pocztówkowe widoki, w tym zachody słońca. Zejście z hotelu w dół w dużej części schodami, nie jest kłopotliwe, za to powrót znad morza w pełnym słońcu nie jest zbyt przyjemny. Wtedy najlepiej wybrać drogę okrężną o łagodnym nachyleniu. Jedzenia jest sporo, jest wybór ale zestawy dość monotonne. Za to obsługa uczynna i sympatyczna. Bardzo czysto.
4.5/6
Hotel z tarasem , który wieczorami staje się centrum spotkań i rozmów wczasujących. Widok na morze, półwysep Karaburun, wyspe Sazan, Vlorę i przede wszystkim malownicze zachody słońca powoduje , że wieczorami chętnie właśnie na tym tarasie rozmawialiśmy o wrażeniach z mijającego dnia. Hotel kameralny, bez tłumów - to akurat nam się podobało. Były małe niedociągnięcia np. kapiąca klimatyzacja, albo brak suszarki do włosów w łazience - ale po zgłoszeniu uzupełnione. Śniadania niestety monotonne - ten sam zestaw każdego ranka. Do "przeżycia" , ale może warto choć jedną zmieniać codziennie. Kolacje w trendzie "zero waste", cztery podstawowe dania ( plus dodatkowo zupa, zestaw warzyw do tworzenia sałatek ) , które można samemu komponować. Trochę w stylu domowych obiadów, zawsze można cos wybrać, ale dla bardziej wymagających wyboru nie będzie. Tydzień można się tak stołować. My również korzystaliśmy z lokalnych "tavern" serwujących grillowane różne rodzaje mięs - pycha! Albania ma wiele do zaoferowania, widać że rozbudowa hoteli/udogodnień trwa, a Vlora to tętniące życiem miasto, którego palmowa , szeroka promenada ( Lungomare ) oferuje turystom szeroki wybór kawiarni i restauracji. Fantastyczny wybór deserów i lodów to było coś! Polecamy deser "tres leches", kremy pistacjowe, lody melonowe. Poza tym świetne przekąski "byrek" z ciasta filo nadziewane serem albo szpinakiem lub mięsem. Byliśmy na 2 zorganizowanych wycieczkach - i tu specjalne podziękowania dla p. Karoliny ( rezydentki biura Rainbow ) . Z jej opowieściami, wiedzą i serdecznością te wycieczki nabierały większego kolorytu. Ogromna wiedza na temat kraju, obyczajów, kultury, historii! Jedna z wycieczek to zwiedzanie Gjirocastry, Sarandy, Logaro, bunkry, zatoczki, plaże i widoki - fajna sprawa. My wypożyczyliśmy również skuter - 22€ plus koszt paliwa/1dzień ( na samochód zabrakło nam odwagi z uwagi na sposób jazdy Albańczyków ) i odwiedziliśmy monastyr Zvernec ( ok. 15 km od Vlory ) , stare miasto i górę Kuzum Baba wraz z świątynią Bektaszytów - świetny punkt widokowy. Również skuterem polecamy wybrać się w kierunku Orikum na jedną z plaż ( my skorzystaliśmy z plaży Bora Bora zestaw 2lezaki i parasol 15€/dzień oraz plaży Regina - zestaw 8€/dzień ) . W okolicy plaży hotelu Regina jest przystań , gdzie można wybrać i kupić świeże ryby , krewetki, kalmary, które następnie są oprawiane, smażone i podawane - palce lizać! płatne tylko gotówką. Polecamy odwiedzić Albanię, póki jeszcze nie "zalała ją fala turystów", póki jest taka naturalna.
4.5/6
W hotelu monte Carlo Vlora spędziliśmy tydzień po wcześniejszej objazdówce. Położenie hotelu robi wrażenie - jest on oddalony od największego zgiełku miasta, na wzgórzu, z którego roztaczają się przepiękne widoki. Co prawda, kilkurazowe zejście, a zwłaszcza wejście, w ciągu dnia jest dość wymagające i przy upale ponad 30 st. bywa męczące , ale widoki z tarasu to rekompensują. Wyżywienie znośne, choć bez szału. Śniadania niestety mocno monotonne - trzeba było "kombinować", by codziennie nie jeść tego samego. Pokoje zróżnicowane, czyste, niestety z tym codziennym sprzątaniem rożnie bywało. Największy minus to łazienka - przy prysznicu jedynie szyba, co powodowało, że woda wylewała się na całą łazienkę, a brak odpowiedniej cyrkulacji też niestety robił swoje.
4.5/6
Było całkiem sympatycznie, wada to śmierdziało z klimy w pokoju i nie odbyła sie jedna wycieczka fakultatywna ale ogólnie polecam