Kategoria lokalna: 4
Zastanawiasz się, czy ten hotel to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo dobra lokalizacja. Mili pracownicy obsługi. Albańczycy przesympatyczni. Tanio. I to chyba wszystko z pozytywów. Transfer - dwie godziny z haczykiem to jechaliśmy wczesnym rankiem na lotnisko. Transfer do hotelu wyniósł ponad trzy godziny. Brakowało nam rezydenta, gdy przyjechaliśmy. Czekaliśmy dobrych kilka minut, aż ktoś pojawi się w recepcji. Mieliśmy dostać pokój rodzinny, a na miejscu okazało się, ze dostaniemy 2 dwuosobowe pokoje - w dodatku oddzielone od siebie o kilkadziesiąt metrów. Mieliśmy do wyboru: rozdzielić się z żoną (by każdy z nas był z córką (jedna z nich jest nieletnia), albo zgodzić się, by córki spały same daleko od nas (dojście do pokoju innym wejściem, pokój na parterze z tyłu budynku). Rezydenta nie było - musieliśmy dzwonić, by jakoś naprawić sytuację. Pani rezydent zadziałała (dało się jednak odczuć jej niechęć), ale dostaliśmy pokoje prawie obok siebie z tył budynku z widokiem na całodzienny parking. I z drobnym hałasem. Klimatyzacja co parę dni nie działała - zazwyczaj w nocy. A umiejscowiona była obok łóżka - tak, że wiało prosto w twarz. Pokoje znośne. Atrakcją był prysznic w łazience - właściwie połączony z sedesem (nie było szyby oddzielającej) Śniadania - codziennie taki sam zestaw. I niezbyt smaczny. Plaża blisko, ale słabo sprzątana. Materace na leżakach nie pierwszej świeżości. Parasole też nieodnowione (rdza). Ale spędziliśmy tam przemiłe chwile.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wrażenia bardzo słabo Zacznijmy od opóźnionego lotu później czekaliśmy długo na kolejnych pasażerów bo też mieli opóźniony lot i przez to jeden dzień stroacony bo byliśmy w pokoju dopiero po 22 masakra
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niestety umiejscowienie hotelu przy głownej alejce plażowej we Vlore to jedyna jego zaleta (no może jeszcze darmowe leżaki) i plaża 50m. Niestety śniadania są codziennie takie same i skromne, nawet jak na standardy tutejszych hoteli. Miła obsługa. Ręczniki niestety nie wymienione ani razu. Poza tym w miarę ok. Nie radziłbym płacić powyżej 2k w sezonie za wypoczynek tutaj.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Sam hotel był odremontowany, na duży minus brak podstawowych środków higieny w łazience. niestety obsługa hotelowa na niskim poziomie. Raz na wyraźną moją prośbę wymieniono mi tylko ręczniki i pościel. Sprzątanie odbyło się też tylko 2 razy na tygodniowym pobycie. os 4 gwiazdkowego hotelu wymagalnymi dużo więcej. Śniadania tragiczne. same ogórki pomidory i jakieś zimne kiełbasy i jaja. Na plus darmowe leżaki na plaży chociaż i ich czystość pozostawiała wiele do życzenia. plaża piaszczysta, trochę brudna. Na duży plus lokalizacja hotelu bo w samym centrum , ale za to w nocy do późna hałas mi akurat to nie nie przeszkadzało.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Vlore to miasto dla turystów. Dzięki czemu jest co robić i gdzie zjeść. Wyjazd bym ocenił na 6/6 gdyby nie 3dniowa usterka z klimatyzacja oraz wybranie złego okresu na wyjazd tam.-było 40 stopni i w dzień albo siedzisz w pokoju klimatyzowanym albo w morzu. Śniadania dosyć średnie.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Z całego serca nie polecam tego hotelu. Spędziliśmy tutaj 12 nocy– i czy da się? Tak da się, ale nie zliczę nawet tego, ile mieliśmy tutaj różnych komplikacji. Zacznę od tego, że hotel oraz pokoje są niezadbane i po prostu brudne – zastała nas straszna łazienka: pod prysznicem były włosy oraz glony w odpływie, grzyb w fugach, w wc był niespuszczony papier, na bateriach był kamień, smród, lustro i wszystkie szyby były w smugach oraz różnych odciskach, dodatkowo drzwi od łazienki się nie zamykały. Podczas brania prysznica cała łazienka była mokra, ponieważ ten próg odzielający prysznic z podłogą łazienki był bardzo niski. Przechodząc do pokoju, ściany miały jakieś dziwne plamy i zacieki, widoczny był również kurz i czyjeś włosy na ziemi, nasza pościel miała jakieś pojedyncze plamki (załączę zdjęcia wszystkiego). Same drzwi wejściowe do pokoju przepuszczały przez szczeliny światło z korytarza, ściany były cienkie i słychać było każde trzaśnięcie drzwiami – obok nas przebywała często obsługa, pan z recepcji (Mustafa) i lubił wychodzić sobie wieczorami, co nie powinno nas w ogóle obchodzić, ale tak trzaskał drzwiami w środku nocy, że nie dało się niezauważyć jego wyjścia z pokoju. Szkoda tylko, że w ciągu dnia tak rzadko wychodził i nie siedział w ogóle w recepcji. Po zgłoszeniu obsłudze problemu z naszym pokojem i nieczystością, zaproponowano nam przeniesienie do innego pokoju. Przed ewentualną zmianą pokoju zobaczyliśmy w jakim był stanie i przyznam, że był jeszcze gorszy. Brud wszędzie, jakiś czarny popiół w wc, brak balonu i znacznie mniejsza przestrzeń. Następnego dnia przyszła do nas obsługa sprzątająca, która jednocześnie zajmuje się gotowaniem (dwie kobiety się tym zajmują) – do tego później przejdę. Jedna z pań powitała nas z nożem i kompletnie nie mówiła po angielsku, więc ciężko było się dogadać. Poszła od razu do łazienki i skrobała tym nożem fugi z grzybem, pozostałości po jej pracy zostawiła pod prysznicem i tyle było z ”czyszczenia”. Jeśli chodzi o stołówkę i samo jedzenie, to z czystym sumieniem mogę polecić jedynie chleb. Sam suchy chleb, bez niczego, ponieważ dodatki w postaci rzekomego masła (w rzeczywistości margaryny), dżemów i pasty czekoladowej, smakują niczym innym, a jedynie cukrem. Inni goście hotelowi śmiali się z tego ”obfitego i urozmaiconego” stołu szwedzkiego. Parówki i szynka nie przypominają w smaku mięsa, więc należy wszystko omijać szerokim łukiem. Dodatkowo mieliśmy jeszcze problem z WiFi, ale podłączyliśmy się do internetu w restauracji na dole (jest to samo hasło). Pierwszym i ostatnim plusem hotelu jest lokalizacja – w pobliżu jest dużo restauracji, marketów i na przeciwko hotelu jest już plaża z wydzielonymi leżakami (też są brudne i poplamione, więc warto zabierać swoje ręczniki). Po wyjeździe większości gości hotelowych leżaki zostały zabrane, więc nie mogliśmy w ogóle z nich korzystać przez resztę naszego pobytu. Naszym błędem było skuszeniem się na ten cztero gwiazdkowy hotel ze względu na nowoczesny wygląd, ale nie dajcie się zmylić. Z tym wystrojem nie idzie w parze zadbanie i czystość! Opinia na Google też dużo mówi (3.2/5).
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel czysty, zadbany, sprzątany codziennie. Nie było problemu z wymianą pościeli dzieci wieczorem.. dostęp do kuchni z czajnikiem 24/h na baaaardzo wielki plus. Bardzo miła, pomocna obsługa. Jedynym minusem hotelu były takie same śniadania przez 7 dni. Wykupiliśmy wycieczkę na wyspę Sazan, zachwalana przez Panią rezydent, z zapytaniem czy to wycieczka dla 10 mies dziecka, Pani oczywiście potwierdzała ze tak. Sam rejs na wyspę trwał 1,5 h i tu ok, ale na wyspie "róbcie co chcecie", możecie zwiedzać wyspę sami (macie 50 minut), żadnego przewodnika, żadnych ciekawostek informacji albo można iść na plaze. Po wyspie kolejne 1,5 rejsu na półwysep z kamienista plaza- widoki ok ale organizacją kiepska i oczywiście nie można płacić kartą. Powrót kolejne 1,5. Finał wymioty i biegunka u całej rodziny. Rozmawialiśmy z kilkoma innymi osobami i te same przygody, szkoda że Pani rezydent wcześniej nam nie wspomniała o probiotykach, szczególnie we Vlorze, gdzie czesto dochodzi do zatruć. Poza tym plaża przyjemna, sprzątana. Mnóstwo restauracji dookoła.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zdecydowanie nie jest to hotel 4*… Jest klima i nie za ciasny pokój, ręczniki nie wymieniane, trzeba było się upominać i zajęło to tydzień. Z toalety okrutnie śmierdziało bo coś cofało się z kanalizacji. Pościel nie zmieniona ani razu jedynie zamiatali podłogę.Śniadania cały czas to samo chleb w jajku, sadzone i na twardo pomidory sałata parówki i płatki. soki rozcieńczone z automatu. Pan na recepcji jest cały czas i jest również kelnerem. Plaża bardzo brudna jedyna ok w pobliżu to słynna bora bora. My za 7 dni płaciłyśmy 2k zł i więcej bym nie dała. Wylot opóźniony o 2 h a powrót o 5 o odszkodowanie nie da się doprosić lini lotniczej od wszystkiego wszyscy umywają ręce.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Przyznam, że kiedy czytaliśmy opinie o tym hotelu, to nie spodziewaliśmy się że wszystkie najgorsze okażą się prawdziwe i wcale nie przesadzone. Śniadania faktycznie były dramatyczne - codziennie te same kiełbaski, jajka i chleb smażony, wszystko ociekające olejem i do tego ogórek, sałata, pomidor i marchewka. Po trzech dniach już nie można na to patrzeć. Pokoje faktycznie nie były sprzątane, ale były wnoszone śmieci i raz zmienione ręczniki - tu akurat nie będę się czepiać. Widać że hotel jest świeżo po remoncie, natomiast łazienka to kolejny dramat. Prysznic typu walk in ze zbyt małym spadkiem i zbyt małym, zatykającym się odpływem plus króciutka szyba i deszczownia zamontowana na środku, tak że woda rozchlapuje się po całej łazience - efekt jest łatwy do wyobrażenia. Po każdym prysznicu powódź w łazience. Dodatkowo brak słuchawki prysznicowej i jakiejkolwiek półeczki na kosmetyki, które z podłogi były porywane przez nurt wody. Kolejna sprawa to cieknąca spłuczka - sprawa zgłoszona na recepcji i przez recepcję olana. Pan obiecał że się tym zajmie, jednak do końca naszego pobytu nie znalazł na to czasu. Widok z okna to niestety plac budowy nowego hotelu. Całość wakacji ratowały tylko wykupione wycieczki i pani Rezydent. Wycieczka do Gjirocastry naprawdę godna polecenia, z resztą tak samo jak ta do Beratu. Piękne widoki, bardzo klimatyczne miejsca i ogrom wiedzy przekazanej przez panią Karolinę, która potrafi ciekawie opowiadać o tych wszystkich miejscach całymi godzinami. Ochryda podobała nam się troszkę mniej, ale w większości dlatego że popsuła się pogoda i nie skorzystaliśmy w pełni z rejsu po jeziorze. Wyspa Sazan też godna polecenia. Jeśli chodzi o samą Vlore, to ogólnie rzecz biorąc szału nie ma - plaże średnie, centrum malutkie, a promenada mimo że dosyć długa to niestety szybko się nudzi. Gdyby nie wycieczki to naprawdę nie byłoby tam co robić.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wylot z Łodzi- dla nas było to spore udogodnienie. Na miejscu transfer z lotniska około 150 km, sprawnie, ok. Miasteczko Vlora, pięknie położone z dobrą infrastrukturą, fantastyczne restauracje tuż przy deptaku, widoki na góry i morze. Śmiało polecam! „Opiekująca” się nami rezydentka - pani Karolina dramat, nie odbierała telefonów, nie odpisywała na wiadomości. Przez 5 dni nie było klimatyzacji w hotelu przy 30 stopniowym upale… Nie zrobiła nic, żeby pomóc i nie udzielała żadnych informacji. Do karygodnego zaniedbania doszło już podczas wysadzenia nas z busa po dotarciu na miejsce. O godzinie 21:30, było już ciemno, kierowca zatrzymał się po drugiej stronie czteropasmowej ulicy z wysokimi krawężnikami i wysepką pomiędzy przeciwległymi pasami ruchu, nawet nie na przejściu dla pieszych. Jedna z uczestniczek wyjazdu - starsza osoba podczas przechodzenia przez jezdnię upadła i mocno się potłukła, wymagała hospitalizacji. Pomoc dla niej organizowali inni uczestnicy natomiast NIE pani rezydentka.