4.7/6 (68 opinii)
Kategoria lokalna 4
2.5/6
Hotel ogólnie patrząc słaby. Jeśli spędzałeś wakacje w Turcji bądź Grecji to zaliczysz duży spadek. Hotel w większości 50+ albo i 65+. Senatorium z Węgier w większości. Są też Polacy, Kosowo i trochę Ukrainy. Hotel nie przystosowany do dzieci- brak podjazdów do wózków, brak jedzenia dla dzieci pizza frytki nuggetsy lody - zapomnij. Dla dzieci brodzik oraz mini mini huśtawka i zjeżdżalnia na plaży. Nieporozumieniem największym gdzie nigdzie nie wyczytałem to zamykanie na czas obiadu i kolacji baru przy basenie. Od 13 do 15 nie wypijesz drinka raki i Brendy to samo od 19 do 21. Ładna oszczędność hotelu gdzie biuro podróży o tym nie wspomina. Brak wódki. Stołówka brak klimatyzacji. Pootwierane okna. Siedząc na końcu stołówki zajadasz patrząc na morze a to atut. Bar na stołówce służy do mycia naczyń przez obsługę i szefową starsza Pani. Jeśli lubisz kawę zabierz ją ze sobą i czajnik tu napijesz się kawy zbożowej typu "Inka". Bar na plaży płatny. Jedzenie monotonne przerabiane w innej postaci. Głównie kurczak. Mule ryba papryki grilowane jajecznica jajka sadzone gotowane surówka itp. Leżaki plażowe 3 rzędy na przeciw hotelu darmowe. Jedna winda na 9 pięter. Podczas posiłków czas oczekiwania bywa spory. Max 4 os bo zacina się. Raz na rano przestała działać naprawili w ciągu 2-3 h. Joy który zakwateruje ludzi pomocny uprzejmy pracowity. Dwa razy podczas pobytu obsługa zrobiła wieczór albański potem były hity polskie i węgierskie. Bardzo miło z ich strony. Brakuje rozrywki żadnych animatorów gier i zabaw piłki czegokolwiek. Raz czy dwa manager włączył tego grzybka w brodziku dziecięcym oraz dżakuzi w basenie. Ależ atrakcja :) Basen zacieniony raz z jednej raz z drugiej strony leżaków. Koło 14 cały. Potem gdy mija Perandor czyli po albańsku Cesarza odsłania się etapami. Podsumowując jeśli trafisz lasta ok 1800 da się żyć jeśli więcej nie będziesz zachwycony. Wiadomo ceny w górę poszły ale jakość i standart też powinny iść wraz z nimi. Hotel odremontowany ale braki ma takie jak w/w żeby klient chciał wrócić do niego. Ja nie chce.
2.0/6
Hotel ogólnie patrząc słaby. Jeśli spędzałeś wakacje w Turcji bądź Grecji to zaliczysz duży spadek. Hotel w większości 50+ albo i 65+. Senatorium z Węgier w większości. Są też Polacy, Kosowo i trochę Ukrainy. Hotel nie przystosowany do dzieci- brak podjazdów do wózków, brak jedzenia dla dzieci pizza frytki nuggetsy lody - zapomnij. Dla dzieci brodzik oraz mini mini huśtawka i zjeżdżalnia na plaży. Nieporozumieniem największym gdzie nigdzie nie wyczytałem to zamykanie na czas obiadu i kolacji baru przy basenie. Od 13 do 15 nie wypijesz drinka raki i Brendy to samo od 19 do 21. Ładna oszczędność hotelu gdzie biuro podróży o tym nie wspomina. Brak wódki. Stołówka brak klimatyzacji. Pootwierane okna. Siedząc na końcu stołówki zajadasz patrząc na morze a to atut. Bar na stołówce służy do mycia naczyń przez obsługę i szefową starsza Pani. Jeśli lubisz kawę zabierz ją ze sobą i czajnik tu napijesz się kawy zbożowej typu "Inka". Bar na plaży płatny. Jedzenie monotonne przerabiane w innej postaci. Głównie kurczak. Mule ryba papryki grilowane jajecznica jajka sadzone gotowane surówka itp. Leżaki plażowe 3 rzędy na przeciw hotelu darmowe. Jedna winda na 9 pięter. Podczas posiłków czas oczekiwania bywa spory. Max 4 os bo zacina się. Raz na rano przestała działać naprawili w ciągu 2-3 h. Joy który zakwateruje ludzi pomocny uprzejmy pracowity. Dwa razy podczas pobytu obsługa zrobiła mini wieczór albański potem były hity polskie i węgierskie. Bardzo miło z ich strony. Brakuje rozrywki żadnych animatorów gier i zabaw piłki czegokolwiek. Raz czy dwa manager włączył tego grzybka w brodziku dziecięcym oraz dżakuzi w basenie. Ależ atrakcja :) Basen zacieniony raz z jednej raz z drugiej strony leżaków. Koło 14 cały. Potem gdy mija Perandor czyli po albańsku Cesarza odsłania się etapami. Podsumowując jeśli trafisz lasta ok 1800 da się żyć jeśli więcej nie będziesz zachwycony. Wiadomo ceny w górę poszły ale jakość i standart też powinny iść wraz z nimi. Hotel odremontowany ale braki ma takie jak w/w żeby klient chciał wrócić do niego. Ja nie chce.
2.0/6
Hotel 4* zasługujący na 3* i to naciągane. Pobyt dla koneserów klimatów późnego PRL (ale już trochę odświeżonego). Szczegółowe informacje w kolejnych sekcjach. Podczas naszego pobytu w obiekcie dominowali Polacy, Serbowie, niewielu Węgrów, ale oczywiście sytuacja może być inna. Szczegółowe opisy wraz z uzasadnieniem w kolejnych sekcjach.
2.0/6
Hotel przereklamowany przez biuro brudny pokój łazienka zagrzybiona balkon z połamanym krzesłem i odpadąjacymi płytkami i kupką petów. Jadalnia - brudne obrusy nie zmieniane przez tydzień albo dłużej ,krzesła uklejone brudne ,jedzenie beznadziejne codziennie to samo często brakowało mięsa,drinki podawanie w brudnych plastikowych kubkach alkohol przelewany z plastikowych butelek do szklanej żeby wyglądało że orginalny.Jedyny plus to plaża i morze .Urlop zmarnowany odradzam wyjazd do tego hotelu .