5.4/6 (166 opinii)
6.0/6
Hotel położony nad samym morzem, dwa piękne baseny wśród palm i kwitnących hibiskusów. Mieszkałam na szóstym piętrze, miałam widok na morze, promenadę i spektakularne wschody słońca. Pokoje sprzątane codziennie, wyposażenie- to dwa wygodne łoża, telewizor, duży balkon ze stolikiem i krzesłami. Wyżywienie bardzo urozmaicone, dużo warzyw i owoców, pyszna szynka serrano, ryby, sery, pasztety, sałatki, desery, szampan do śniadania. Wykupiłam tylko dwa posiłki, ponieważ są bardzo obfite i all inclusiv- to dla mnie za wiele. W pobliżu hotelu jest market świetnie zaopatrzony -Spar oraz wiele małych sklepików z pamiątkami i przystanek autobusowy z możliwością dojazdu do Almerii oraz do centrum miasta. Obsługa hotelu bardzo uprzejma. Recepcja w stylu oranżerii z rosnącym w środku ogromnym figowcem, palmą i szumiącymi fontannami- stylowo. Jest też hotelowy sklepik z pamiątkami. Dojazd z lotniska sprawny ok 35 minut. Pani rezydentka konkretna i operatywna. Wakacje były super udane. Pogoda wymarzona- cały tydzień 32 stopnie, mimo że to już był październik woda morska ciepła. Plaża prawie pusta. Polecam ludziom spragnionym relaksu w ciszy i spokoju.
6.0/6
Do hotelu Playacapricho trafiliśmy przez przypadek - otwarcie hotelu, który wybraliśmy opóźniło się. Na nasze szczęście! Spędziliśmy w hotelu 2 tygodnie na przełomie kwietnia i maja 2023r. z temperaturą 23-30 stopni. Hotel jest przepiękny choć nie najnowocześniejszy i całe szczęście, bo w pełni oddaje hiszpański klimat. Jest położony w bezpośrednim sąsiedztwie szerokiej plaży, W hotelu było bardzo czysto, pokoje bardzo duże, łóżka bardzo wygodne. Duży basen z niezliczoną ilością łóżek daje wytchnienie w upalne dni. Wzdłuż plaży biegnie deptak i ścieżka rowerowa. Polecam to miejsce każdemu - rodzinom z dziećmi jak i osobom starszym. My wykupiliśmy opcję HB i w pełni nam to wystarczało. Super było to, że jako drugi posiłek mogliśmy wybrać czy będzie to obiad czy kolacja. Restauracja hotelowa na bardzo wysokim poziomie - bardzo duży wybór dań regionalnych, wegetariańskich, owoców i deserów. Z całą pewnością spędzimy jeszcze nie jedne wakacje w Hiszpanii.
6.0/6
Wycieczka Andaluzja dla wygodnych spełniła moje oczekiwania w każdym detalu..wspaniałe zorganizowane wycieczki, klimat atmosfera wśród uczestników oraz ogromne zaangażowanie pani Ani naszej pilotki.Podrozowalam z mężem. Duże znaczenie miał dla nas powrót do tego samego hotelu. Hotel czysty, zadbany , codzienna wymiana ręczników, zapewnione kosmetyki.. Wyżywienie na najwyższym poziomie, bardzo urozmaicona , często serwowane owoce morza
6.0/6
Hotel bardzo fajny-w ścisłym centrum kurortu. Blisko sklepów i restauracji. Pokoje lata świetności mają za sobą, ale duże wygodne łóżka, lazienka ok, lodówka, tv, szafa. Bardzo czysto- codziennie pokoje sprzątane. Bardzo fajne baseny- duże, czyste oraz dużo leżaków, Piękny teren hotelowy- kwiaty, dużo zieleni, palmy - bardzo zadbane i prządek. Obsługa hotelowa zarówno w recepcji jak i personel sprzątający , kelnerzy - bardzo mili i uśmiechnięci. Plaża szeroka , piaszczysto -żwirkowa , czysta z leżakami dodatkowo płatnymi. Promenada bardzo ładnie zagospodarowana , długa , ze ścieżką rowerową ciągnie się wzdłuż morza kilka kilometrów - można dojść nią do zamku św. Anny-polecamy :) Blisko Almeria- taxi albo autobus. My mieliśmy wyżywienie HB +- i to nam wystarczyło. Jedzenie dobre, duży wybór - możliwość wyboru kolacja lub lunch. Hiszpanie bardzo w kurorcie przestrzegają sjesty- więc chcąc zjeść " coś" miedz7yczasie - trzeba to mieć na uwadze. Wycieczka do Grandy ciekawa. Alhambra robi wrażenie - lecz dla nas wolny czas byłby lepiej wykorzystany bliżej Alhambry ( też były lokale gastronomiczne, wąski charakterystyczne uliczki z kolorowymi doniczkami na ścianach.... , a nie przy Katedrze- tu miejsce jak wiele innych( my sporo podróżujemy) . Mało czasu na zrobienie dobrych zdjęć w Alhambrze, pokaz flamenco w jaskini - fascynujący :). Przewodnikiem była hiszpanka mówiąca po polsku- super kobieta :) Rezydentka- miła, kompetentna, z dużą wiedzą, którą bardzo ciekawie przekazywała :) Byliśmy w lipcu- gorącą, ale ja to lubię :) Granadę zwiedzaliśmy w temperaturze ponad 40 st. C, ale daliśmy radę- 12 letni siostrzeniec również:) Po godz. 17:00 czujnik temperatury na rondzie wskazywał 43 st. C- ale w lipcu trzeba się z tym liczyć :)