5.4/6 (166 opinii)
4.5/6
Jeśli chodzi o plusy to na pierwszym miejscu należy wymienić położenie hotelu, który mieści się przy samej plaży i pięknym deptaku. Hotel Playacapricio z pewnością czasy swojej świetności ma już za sobą, jednakże jest on zadbany a personel dba o czystość. Na wewnętrznym dziedzińcu hotelu znajduje się ładny basen, niestety jest w nim tylko zimna woda, dlatego nikt z niego nie korzystał, chcę nadmienić że nasz wyjazd odbył się w maju. Na zewnątrz było 27 stopni
4.0/6
Wyjazd w 3 tygodniu czerwca. W Warszawie rozkraczył się oczywiście samolot, 3h aż podstawili nowy. Wracając z Almerii standardowo 40 min opóźnienia z czego 30min w samolocie ludzie się dusili i maszyna straszna! Hotel jak dla mnie ok z minusem takim iż basen w mojej ocenie za głęboki jak na taki obiekt ale i tak ciągle na plaży siedzieliśmy. Jedzenia pod dostatkiem, smaczne, sporo ryb. Personel hotelowy stara się być nie widoczny i pojawić się gdy go potrzebujesz. Porównując z Włoską obsługą to w tym hotelu aż mi głupio było jak tak ciągle ktoś się interesuje tobą etc. Możliwe że mieliśmy pecha ale było zimno i strasznie wiało przez połowę wyjazdu. Jednak nie to jest najgorsze. Hotel i miejscowość jest w zasięgu dziwnych prądów morskich albo jakiegoś bagna niedaleko o którym nie wiem bo woda była w najlepszym przypadku zmącona a w najgorszym to nad Bałtykiem się lepiej prezentuje. Jednak wystarczy się przemieścić do miejscowości 8km w kierunku Almerii i mamy wodę czyściutką.
4.0/6
Witam, słowem wstępu, rejon Almerii jak i sam hotel wybrany został przez nas świadomie, była to nasza 7 podróż do Hiszpanii, ale nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji zwiedzenia tego właśnie rejonu. Niestety rejon Almerii bardzo słabo wypada w porównaniu do innych rejonów masowego wypoczynku w Hiszpanii, samo miasto Almeria nie może się równać z Malagą, Sewillą, Barceloną czy Walencją pod kątem zabytków, atrakcji czy atmosfery/klimatu. Na całe szczęście można bez problemu zwiedzić przepiękną Granadę to tylko 2h jazdy autobusem Alsa z Almerii. Samo miasteczko Roquetas de Mar to taki typowo wakacyjny kurort, sporo knajpek, sklepików, jest mała marina, można odbyć 1h rejs pirackim statkiem, jest spore centrum handlowe, sam hotel znajduje się w odległości 1h pieszo od mariny, trasa promenadą, ale raczej tylko wieczorem, gdyż pogoda w tym rejonie niestety przypomina tureckie wybrzeże z 80% wilgotnością, czyli pocimy się na potęgę... W pobliżu hotelu również spora liczba restauracji i sklepików, plaża tuż przy hotelu, serwis plażowy tylko 5 euro za leżak, ogólnie ceny niewysokie kolorowe drinki 6 euro, piwo 3,5 - 4,5 euro, 1l dzbanek Sangrii 12 euro. Plaża żwirowa, dosyć spokojne zejście do wody, bardzo duża ilość serwisu plażowego, mnóstwo miejsca także na rozłożenie się na ręczniku. Sam hotel dość przyjemny, ale 4* to zbyt wygórowana klasyfikacja, na pewno ogromną zaletą tego hotelu jest strefa basenowa, basen tylko dla potrafiących pływać ma od 1,7m do 2,3 m jest to bardzo duży basen z wysepkami, jacuzzi, wodospadami, strefa animacyjna w basenie mocno ograniczona, dla małych dzieci 2 zjeżdżalnie i wygrodzony brodzik, nie korzystaliśmy, ale widoczne w nim były tłumy ludzi. Wystrój hotelu przyjemny, obsługa bardzo miła, widok z pokoju na morze przepiękny. Teraz minusy: stołówka hotelowa, bo to nie jest restauracja, bardzo głośna, spożywanie posiłku to żadna przyjemność w tym pomieszczeniu trzeba szybko zjeść i uciekać, same potrawy dość smaczne, ale bardzo monotonne, przy opcji HB mamy do wyboru za każdym razem czy chcemy zjeść obiad czy kolację, klimatyzacja w hotelu ze zmiennym szczęściem, jak jest dużo gości z Hiszpanii to pracuje na full, pokój 710, w którym zostaliśmy zakwaterowani dość spory, ale klimatyzacja i wiatrak pracowały non stop przez 14 dni, a i tak się nie wyrabiały, dodatkowo nie mamy możliwości sterowania klimatyzacją, możemy ją albo załączyć, albo nie, pokój wymaga delikatnego remontu. Ogólnie hotel dla osób, które preferują stacjonarny wypoczynek i nie zależy im na wysokim komforcie hotelu.
4.0/6
Hotel położony nad samym morzem i wielokilometrowym pasażem nadmorskim. Plaża żwirowa. Wyposażony w dwa baseny, jeden kryty i jacuzzi. Nie był to jeszcze sezon i leżaki przy basenie były wolne. Pobyt w hotelu oceniam jako dobry. Jedynym mankamentem jest to, że Biuro Rainbow nie ma wpływu na wybór pokoju tak jak inne biura. Otrzymaliśmy pokój z balkonem od ulicy, co nie dawało pełnego komfortu ciszy. Do pokoju z balkonem od strony basenu hotel proponował dopłatę. Pokój hotelowy wyposażony w tv, sejf za dopłatą, suszarkę, małą lodówkę, stolik i dwa fotele na balkonie. Standard bez zarzutu. Sprzątanie pokoju przez obsługę codziennie. Dużo zwiedzaliśmy sami, więc ostatecznie w pokoju przebywaliśmy mało. Wyżywienie było urozmaicone i nie ma co narzekać. Nikt głodny nie chodził. Obsługa hotelowa uprzejma i znająca kilka języków: angielski, francuski, niemiecki. Korzystaliśmy z kilku wycieczek organizowanych przez biuro, takich jak wyjazd do Granady, smaki Andaluzji i Flamenco. Ceny trochę wygórowane, zwłaszcza że w trakcie całodniowej wycieczki /powrót na obiadokolację/ nie zawarto wyżywienia. Przewodniczki wycieczek na piątkę, a nawet na szóstkę Wycieczki ciekawe. Ogólnie dwutygodniowy pobyt organizowany przez Biuro Rainbow oceniam jako dobry i wart tej ceny. Rezydentki i przewodniczki bardzo miłe.