5.3/6 (470 opinii)
5.0/6
Wycieczka Bałkańskie Skarby super. Byliśmy pod opieką sympatycznego pana Miłka oraz wspaniałych kierowców. Była dobrze zorganizowana, noclegi i wyżywienie dobre. Często wspominamy i chętnie byśmy jeszcze raz na taką wycieczkę się wybrali. Jedynie jedno mam zastrzeżenie . Bardzo mało czasu było poświęcone na Medjugorje. Naszym zdaniem nocleg powinien być w Medjugorji, żeby móc więcej czasu pobyć, bo to jest naprawdę magiczne miejsce. Pozdrawiamy Zofia i Kazimierz Chlebda
5.0/6
Wycieczka jak najbardziej udana. Przepiękny Dubrownik, zaskakujące Sarajewo. Każde z miejsc w programie jest warte zobaczenia. Uważam, że przez te 10 dni zwiedzania (odejmując 2 dni na transport) ani jedna minuta nie była stracona. Polecam każdemu, kto nie ma problemu ze wstawaniem w godzinach porannych ;)
5.0/6
Mój kolejny wyjazd z tym biurem podróży i po raz kolejny jestem zadowolona. Wycieczkę polecam szczególnie miłośnikom pięknych krajobrazów, bo widoki wręcz pocztówkowe.
5.0/6
Bałkańskie Skarby 09-18.09.2017r. Wycieczka w ciekawym stylu, zwiedzanie połączone z wypoczynkiem na plaży w Ulcinj.Bez wycieczek fakultatywnych na plażowanie jest dwa i pół dnia. Plaża w Ulcinj jest piaszczysta (bardzo ciemny drobny piach).Przez cały pobyt nie mieliśmy kontaktu z jeżowcami w morzu (prawdopodobnie dzięki piaszczystemu dnie morza). Nie słyszałem również aby ktoś nadepnął na jeżowca.Nie było problemów z wolnymi leżakami na plaży. Za leżaki nie było dodatkowych opłat. Być może ze względu na to, że było już po sezonie wakacyjnym.Warto rozważyć miejscową wycieczkę łodzią oferowaną przez miejscowych, wyjazd o godzinie 9:30, powrót o godzinie 14:30 – pięć godzin z dwugodzinnym pobytem na jednej z plaż, cena wycieczki 10 euro za osobę. Za taką samą kwotę jest krótki przejazd łodzią w Dubrowniku (fakultet).W barze na plaży w Ulcinj nie polecam zamawiać pizzy, na którą trzeba bardzo długo czekać – prawie godzinę. Za najsłabszy punkt wycieczki uważam Serbię. Zamiast zwiedzania Belgradu wolałbym więcej czasu spędzić na plaży w Ulcinj lub zwiedzić ciekawszy rejon na Bałkanach. Osobiście odradzam restaurację w Belgradzie z polskim menu, który jest z możliwością płatności w euro z powodu wysokich cen posiłków. Na obiad z mięsnym daniem (bez zupy) w tej restauracji trzeba przeznaczyć ok. 25 euro na dwie osoby. Cena jak na taką restauracyjkę jest bardzo wygórowana. Zakupy najlepiej robić w Bośni i Hercegowinie – najtaniej.W Sarajewie można kupić bardzo smaczne galaretki, są one sprzedawane na wagę oraz w opakowaniach.Najdrożej w Dubrowniku. Rakiję najkorzystniej można kupić w Medjugorie pod Górą Objawień, sprzedaż jest prowadzona z bagażnika samochodów wraz z degustacją. Można płacić złotówkami, co jest najkorzystniejsze. Butelka 0,5 l rakiji kosztuje 20 zł. lub 5 euro. Polecam bardzo smaczne lody w Dubrowniku, jedna porcja jest wystarczająca dla jednej osoby, porcja może być dwusmakowa, płatność w euro. Najgorszy nocleg był w Medjugorie w „domu pielgrzyma”, który nie ma nic wspólnego z hotelem. Warunki tragiczne. Najlepsze noclegi w nowym hotelu w Ulcinj, na hotelu nie było jego nazwy, na kluczu widniał napis „Metropolis” – nie jestem pewien czy napis ten dotyczył nazwy hotelu. Na drogę warto zabrać ze sobą drobne euro. Część toalet płatnych – po 50 eurocentów. W Sarajewie w hotelu BM za napoje do obiadokolacji najlepiej płacić wyliczoną kwotą. Kelnerzy zapłatę wyższą kwotą traktują jako napiwek. W niektórych hotelach był problem z wypiciem porannej kawy. Polecam zabrać ze sobą kubek z grzałką i kawę. Warto też zaopatrzyć się w płaszcz przeciwdeszczowy. Niestety nie obyło się bez opadów deszczu. Ogólnie pogoda była w sam raz. Nie było upałów. Deszcz dopadł nas w Dubrowniku – podczas czasu wolnego po zwiedzaniu, w Medjugorje – po zejściu z Góry Objawień, w Belgradzie. Warto zabrać ze sobą wygodne obuwie sportowe celem wejścia na Górę Objawień – strome wejście po kamieniach, po opadach deszczu bardzo ślisko. Ogólnie mówiąc wycieczka dosyć ciekawa, od pilota Pani Karoliny Veljković można było sporo usłyszeć o kulturze i historii miejscowości przez które przejeżdżaliśmy. Poznaliśmy również interesujące szczegóły związane z rozpadem byłej Jugosławii.