Opinie klientów o Bałkańskie Skarby

5.3 /6
446 
opinii
Intensywność programu
4.8
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.5
Transport
4.9
Wyżywienie
4.9
Zakwaterowanie
4.8
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.0/6

BEATA 22.09.2023
Termin pobytu: sierpień 2023

Bałkańska przygoda

Wycieczka niesamowita, pełna wrażeń a przede wszystkim cudownych widoków. Warto zabrać ze sobą buty do wody, koniecznie kartę walutową( nie trzeba dokonywać wymiany waluty w krajach poza Unią, gdyż w większości sklepów czy restauracji można płacić kartą).

5.0/6

Aga 25.08.2014

Bardzo fajna wycieczka

Mimo ,iż program wycieczki uległ zmianie, wycieczka godna polecenia.Odwiedzenie tylu państw w tak krótkim czasie i zobaczeniem tylu miejsc to prawdziwa atrakcja. No i znałazł się tez czas na opalanie i nic nierobienie :)

5.0/6

Ola i Seba 12-21 sierpień 2017 14.09.2017

12-21 sierpień Ola i Sebastian

Pierwszy raz byliśmy w tamtych regionach i bardzo nas urzekły przepiękne widoki. Błękitny Adriatyk kontrastował z ogromnymi masywami górskimi. Jest to napewno wycieczka dla tych, którzy lubią dużo zwiedzać i oglądać a nie wylegiwać się na plaży. Byłaby ocena celująca gdyby nie parę minusów o których poniżej. 1) Hotel w Medjugorje - żadnego basenu tam nie było (chyba, że taki pod łóżkiem:), niektórzy w tym hotelu dostali pokoje z łazienką, do której wchodzi się przez.... balkon:D niezapomniane atrakcja:)2) uważamy, że trasa Medjugorje - Dubrvnik - Kotor - Ulcinj była zbyt długa jak na jeden dzień, powinny być dwa dni na pokonanie tej trasy. Śniadanie było o 4:30, a na miejscu byliśmy około 21:30, 3) zwiedzanie Belgradu zza szyb autokaru oprócz cerkwi Św, Sawy i Twierdzy Kalemegdan.4) toaleta w hotelu Mediteran z poprzedniego wieku - trzeba było pociągnąć za sznureczek:)Nie wątpimy w umiejętności kierowców, ale jazda z Węgier do Słowacji górską kręta drogą pozostawała wiele do życzenia. Rozpędzanie i hamowanie przed ostrymi zakrętami w środku lasu w ciemnościach nie wyglądało zbyt ciekawie. Nie wiem jak inni ale my zbytnio w takich warunkach nie mogliśmy podrzemać.Mieliśmy jako pilotkę Panią Bożenę V. - świetnie obeznana w trasie, nigdzie nie błądzilismy, wiedziała gdzie przystanąć na fotostopy oraz, w którym miejscu są bezpłatne toalety. Polecała również w miastach, które zwiedzaliśmy gdzie można coś dobrego zjeść, gdzie napić się kawy czy zjeśc dobre lody. Super wycieczką fakultatywną był rejs łodzią w Dubrovniki, gdzie zostaliśmy poczestowani Rakija. Myślimy, że fajnym punktem tej wycieczki jest 3 dni przerwy nad Adriatykiem, gdzie można wypocząć (chyba, że ktoś jeździł na wycieczki fakultatywne). My w jeden dzień w wybraliśmy wodną taksówką w Ulcinj. Godzina pływania we dwójkę 25 euro. Przy okazji dowiedzieliśmy sie ciekawych rzeczy o okolicy (między innymi są tam dwie plaże, do których nie ma drogi z lądu). Nie wiem jak w innych miastach, ale w Ulicnj warto na zakupy wybrać się do sklepu Idea. To są takie nasze Biedronki i mają tam przystępne ceny. W Czarnogórze trzeba uważać podczas spacerowanie po mieście ponieważ kierowcy tam nie zwracają uwagi na pieszych (nawet gdy mają zielone), a skutery jeżdżą po chodnikach i trąbią.Hotele:w Sarajewie - BM Inernational hotelw Medjugorje - Hotel Budapestw Ulicnj - Mediteranw srodze do Belgradu - Hotel PożegaJedzenie było ok, z wyjątkiem Hotelu BudapestWięcej nie piszemy, bo trzeba to samemu przeżyć i zobaczyć. Jest naprawdę wiele atrakcji i jest co robić:)> Gorąco polecamy

5.0/6

Monika i Bartek 14.09.2016
Termin pobytu: wrzesień 2016

Bałkańskie Skarby 20-29.08.2016 r.

Bałkańskie Skarby były naszą drugą wycieczką z biurem Rainbow i ponownie jesteśmy zadowoleni. Razem z żoną wybraliśmy kierunek bałkański i nie zawiedliśmy się. Pierwszym punktem podróży są Woszczyce i to jest największy problem całego wyjazdu. Centrum przesiadkowe delikatnie mówiąc jest koszmarne. Mało miejsca,dzikie tłumy, kolejki do restauracji czy ubikacji oraz długie oczekiwanie nie napawa optymizmem przed długą podróżą.Trafił się Nam autokar piętrowy,czego się trochę obawialiśmy jednak niepotrzebnie.Siedząc na górze mieliśmy wystarczająco miejsca na nogi (mam 185 cm wzrostu),a jak było na dole szczerze nie wiem.Po drodze do Sarajewa mieliśmy kilka postojów,więc był czas na toaletę czy rozprostowanie nóg.Warto mieć przy sobie drobne pieniądze,najczęściej euro.Do Sarajewa dotarliśmy ok godz.11 i od razu zaczęliśmy zwiedzanie z lokalną przewodniczką.Grupa liczyła blisko 80 osób więc nasz pilot Maciej Majczyk miał naprawdę pełne ręce roboty.Co do samego miasta to podobało nam się średnio,zwiedzaliśmy 1.5 h z przewodniczką a następnie dostaliśmy 2.5 h czasu wolnego.Następnie udaliśmy się do hotelu BM International.Kompleks składa się z dwóch budynków i z tego co wiem w jednym były luksusowe pokoje a w Naszym przypadku dość przestronny pokój, ale bez strasznego przepychu.Brak klimatyzacji,za to duża łazienka.Śniadania i obiadokolacje w formie szwedzkiego stołu naprawdę ok.Dnia trzeciego udaliśmy się do Mostaru i to miasto podobało nam się bardzo. Lokalna przewodniczką Antonetta oprowadziła Nas po zaułkach miasta i bardzo ciekawie opowiedziała jego historię.Największą atrakcją miasta jest most wpisany na listę zabytków UNESCO i przy dobrej pogodzie można zobaczyć tam miejscowych śmiałków,którzy skaczą z niego do rzeki.Następnie czas wolny 1.5 h.Kolejnym przystankiem było Medjugorje.Tam oczywiście zwiedzanie katedry i góry objawień,oraz czas wolny.Uwaga na miejscowych sprzedawców nalewek bo ponoć zamiast travaricy można dostać zieloną herbatę.Następnie udaliśmy się do hotelu Budapest i tu uwaga nie jest to hotel ani na wybrzeżu ani z gwarantowanym basenem.Pokoje niewielkie,ale z klimatyzacją i lodówką.Śniadania i obiadokolacje serwowane i szczerze mówiąc bardzo skromne, więc osoby głodne,głodnymi pozostaną :) Dzień czwarty i podróż do Dubrovnika czyli "Perły Adriatyku".Grupa została podzielona na pół i na dwie lokalne przewodniczki.Miasto przepiękne,mimo niezliczonych tłumów turystów i ogromnego upału byliśmy zachwyceni architekturą i całością miasta.Po około 1.5 zwiedzaniu z przewodnikiem,dostaliśmy czas wolny i tu uwaga.Większość grupy zdecydowała się na rejs stateczkiem dookoła wyspy Lokrum i zdecydowanie nie był to najlepszy pomysł z dwóch powodów.Po pierwsze naprawdę nie było tam zbytnio się czymkolwiek zachwycać,no chyba że ktoś ma dobrego zooma w aparacie i może sobie popodglądać golasów na owej wyspie :) Zostaliśmy także poczęstowani podrzędną rakiją a to wszystko za 10 euro.Drugim faktem przemawiającym na niekorzyść tego rejsu było to,że po zakończeniu dostaliśmy tylko 40 minut czasu wolnego, co na takie śliczne miasto było śmiechem na sali.Nie zobaczyliśmy praktycznie nic,bo to toaleta,bo zakupy i jeszcze dojście do autokaru.Jeśli ktoś chce mieć choć chwilkę więcej czasu to odradzam rejs trwający 50 minut.Szczerze polecamy kupno lodów bo są przepyszne i za 1.50 euro dostaje się naprawdę pokaźną porcję pysznych lodów.Później udaliśmy się do Kotoru,kolejnego przepięknego miasta,wpisanego na listę UNESCO.Tam zwiedzaliśmy z przewodnikiem Alanem.Później tylko pół godziny czasu wolnego co jednak wiązało się z przygodą drogową i półtoragodzinną obsuwą czasową.Późnym wieczorem dojechaliśmy do Ulcinja w Czarnogórze do hotelu Mediteran.Jest to kompleks kilku budynków, nam trafiło się trzecie piętro w budynku bez wind, ale nic strasznego.W hotelu była klimatyzacja co było największym plusem i balkon na którym można było się integrować.Śniadania i obiadokolacje w formie stołu szwedzkiego naprawdę w porządku. Każdy mógł wybrać coś dla siebie i nikt głodny raczej nie chodził. My nastawiliśmy się na czas wolny na wybrzeżu, więc nie wykupiliśmy dodatkowych wycieczek, ale z relacji innych osób wynikało, że "Perły Czarnogóry" to super opcja. Nie polecamy plażowania na plaży publicznej, no chyba że ktoś lubi czuć się jak sardynka w puszce i czuć co chwila piasek w zębach.Warto poszukać innych mniejszych ale nie zatłoczonych plaż,chociażby takiej kamienistej oddalonej o około km od hotelu. Idzie się tam w prawo od hotelu,omija ruiny i cmentarz i już jest się na miejscu. Kolejnego dnia pojechaliśmy do Starego Baru na wycieczkę wliczoną w cenę. Najpierw zobaczyliśmy najstarsze drzewko oliwne w Europie a później wraz z Sado, miejscowym przewodnikiem zobaczyliśmy ruiny starego miasta. Piękne widoki, fajna historia miasta, byliśmy bardzo zadowoleni z tej wycieczki, której ostatnim punktem była uczta na górze u Sado i jego żony Marzeny. Uczta to dobre słowo bo stoły uginały się od smakołyków (sery,miody,racuchy,pita,smokvice,oliwki,lemoniada i oczywiście rakija).Pani Marzena,urocza kobieta zabawiała Nas rozmową,troszkę pośpiewaliśmy,można też było kupić miejscowe produkty. Gorąco polecamy ten wyjazd bo to raptem parę godzin,a wrażenia świetne.Następne dni mieliśmy na plażowanie.Pogoda była super, 35 stopni w cieniu i żadnej chmurki na niebie. Po Ulcinju przyszła kolej na autokarowy przejazd przez kaniony Moracza i Tary. Świetne widoki zapierające dech w piersiach. Dłuższy postój mieliśmy przy monastyrze Moracza i w kanionie przy wielkim moście,z którego rozpościerały się kapitalne widoki. Dla spragnionych wrażeń,polecam przejazd najdłuższą tyrolką w tym rejonie Europy-cena 20 Euro. Później dotarliśmy do hotelu Pożega. Standard pokoi zależał od piętra, im wyżej tym gorzej, ale tragedii nie było. Obiadokolacje serwowane, więc ciężko było się najeść, za to śniadania w formie bufetu i każdy znalażł coś dla siebie. Po wykwaterowaniu udaliśmy się do Belgradu i Naszym zdaniem jest to najsłabszy punkt wycieczki. Ogromne miasto, ale raczej brzydkie z naprawdę niewielką ilością miejsc godnych uwiecznienia. Po 1.5 zwiedzaniu z przewodnikiem,dostaliśmy godzinkę czasu wolnego.Następnie czekał Nas jeszcze autokarowy objazd nowej części miasta (zupełnie niepotrzebny) i jazda w kierunku Polski. Dotarliśmy do Woszczyc około godziny 9 i znów gehenna tego miejsca.Ogólnie byliśmy bardzo zadowoleni z wycieczki, oczywiście było parę rzeczy. do których można by się było przyczepić, ale to raczej szczegóły. Wycieczka dla ludzi, którzy nie mają wielkich wymagań dotyczących standardów hoteli czy jakości jedzenia.Wszystko rekompensują piękne widoki i masa informacji. Z tego miejca warto też podkreślić wspaniałą pracę pilota Macieja Majczyka i naszych kierowców. Pan Maciek naprawdę dbał o to, aby grupa czuła się komfortowo i otrzymała niezbędne informacje dotyczące regionu, jego kultury i obyczajów.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem