5.6/6 (949 opinii)
6.0/6
Wyjazd zorganizowany perfekcyjnie. Od przylotu do Bangkoku do wylotu. Zwiedziliśmy wszystko, co było zaplanowane, a nawet więcej. Przewodnik Pani Magda, rewelacyjna osoba z ogromem wiadomości i ciekawostek, które Nam przekazywała każdego dnia, były też filmy, nauka owoców, nauka języka z Naszym Tajskim przewodnikiem Jamesem, przy okazji dowiedzieliśmy się, co warto sobie kupić w np 7 Eleven :}}. Zawsze była uśmiechnięta i chętna do pomocy. Po przylocie {to był drugi dzień, pierwszy to lot} 1 dnia wyszła z Nami przed hotel, pokazując sklepy i kantory i zaprosiła na kolację. Drugiego dnia było zwiedzanie Bangkoku, bardzo sprawnie zorganizowane. Trzeciego dnia po wykwaterowaniu udaliśmy się do Kanchanaburi, po drodze pływający targ. 4 dnia wykwaterowanie i wyjazd w kierunku Phitsanulok, Sukothai, a kolejnego dnia kierujemy się na północ do Chiang Raj. Tu jest cudnie, a szczególnie cudowny jest Resort, w którym byliśmy zakwaterowani, rewelacja!!!! Zresztą wszystkie hotele na objeździe były bardzo dobre, nie było do czego się przyczepić, w każdym {oprócz jednego} był basem, można wieczorem wyrwać się na miasto { jak siły starczyło}, oprócz resortu w Chiang Raj. Potem było Chiang Mai i tam dzięki uprzejmości i pomocy Jamesa i Magdy {dzięki wielkie} pojechaliśmy i zaliczyliśmy galę tajskiego boksu - polecam. Brać wszystkie fakultety!!!! nie słuchać opinii i wybrzydzania : rejsu nie warto, bo spęd ludzi, rejsu po Klongach , bo po co, rewii Alcazar, bo trans.., słoni, bo to dla nich męczące. NIEPRAWDA. ZALICZYLIŚMY WSZYSTKO I BYŁO WARTO!!! rejs w Bangkoku, dużo ludzi, do jedzenia tłumy, ale WIDOKI!!! to dla nich się płynie, bajeczne. rejs po Klongach przepiękny, zobaczyliśmy miasto od innej strony , z karmieniem rybek, super sanktuarium słoni w okolicach Chiang Mai, dla mnie przeżycie ogromne, trochę ubrudzenia się, ale w jakim szczytnym celu, słonie a właściwie emerytki, zadbane, kochane, opiekunowie profesjonalni, widać było, że opieka nad słoniami to całe ich życie i kochają to co robią. fakultet: 3 obiekty: świątynię Wat Huay Pla Kang z ogromnym posągiem Bogini Miłosierdzia - zapiera dech, przyprawiającego o „gęsią skórkę” Czarnego Domu - tu nic nie napiszę, sami musicie to zobaczyć:}}} oraz majestatyczną Niebieską Świątynię a w Pattaya - rewia!!!! siedzieliśmy w pierwszym rzędzie i zbieraliśmy szczęki z podłogi, kunszt, scenografia, kostiumy, wykonanie, wszystko na najwyższym poziomie, coś pięknego!!! i wiele wiele innych rzeczy do zobaczenia, powąchania, posmakowania, podziwiania. O bagaże nie trzeba się martwić, od pierwszego do ostatniego dnia, zajmują się nimi Tajowie, po przyjeździe do holu za 15 minut bagaże były przy pokojach, a następnego dnia o 6 rano wystawialiśmy je przedpokój, super! To była taka wycieczka, że chciałabym jeszcze raz na nią pojechać. Lot dreamlinerem ok, dwa posiłki w trakcie lotu plus kawa herbata woda
6.0/6
Piękna Tajlandia + bogaty program zwiedzania + fantastyczni ludzie + lokalne potrawy i soczyste owoce + ciekawe środki transportu = Baśniowa Tajlandia. Kupować szybko, smakować 2 tygodnie. Przepis na sukces murowany, którego Magda G. by się nie powstydziła. Wycieczka, którą każdemu mogę polecić. Tajlandia, jak i sam Bangkok były miejscem, gdzie czuliśmy się bezpiecznie, oszałamiające kolorami, zapachami i smakami, wibrujące kakofonią dźwięków, oferujące mnóstwo wrażeń i atrakcji, hmm czasami nie pozwalającymi odpocząć. Wisienką na torcie byli lokalsi – mili, pomocni, z przyjaznym nastawianiem. Wrzucę kilka praktycznych informacji, które pozwolą jeszcze lepiej wykorzystać wizytę w tym pięknym kraju. Internet: bezpłatny w hotelach i autobusie (czasami się wiesza), dodatkowo polecam zaopatrzyć się lokalną kartę SIM (na lotnisku lub 7eleven). Przyda się przy organizowaniu transportu i szukaniu atrakcji poza programem wycieczki. Polecam również zainstalować w telefonie aplikację Bolt (lepsze ceny niż Uber i Grab), oraz offlineową mapę Maps.me. Waluta: dolary przy zakupie pakietu obligo (240$) i wycieczek fakultatywnych z biura muszą być po 2013 r., ale w lokalnych kantorach przyjmują starsze (odmówili nam wymiany tych sprzed 2000 r., reszta oki ). Nie wszędzie, ale większe nominały mają lepszy kurs. Zaraz po przyjeździe do Bangkok Palace pilot pokaże kantor, gdzie można wymienić walutę. Wypłata z bankomatu obarczona jest dodatkową opłatą 220b niezależnie od kwoty wypłaty. Pamiątki: pomimo faktu, że Bangkok jest stolicą ceny były oki, typowa odzież dla turystów np. spodnie w słonie od ok 100b, sukienki ok.180-250b., miseczki z kokosa od 100b. Na nocnym targu w Chiang Mai (polecam odwiedzić) ceny podobne, tutaj „firmowe” koszulki były nawet po 100b. Masaż: 1g plecy i ramiona/głowa/stopy w Bangkoku od 200b., w Pattaya było podobnie, w Chiang Mai nawet 180b. Bangkok – jesteśmy tutaj 2 dni i warto dobrze wykorzystać lokalizację hotelu. Oto nasze propozycje: Park Lumpini ok. 2,5km od hotelu (40 min. pieszo) – atrakcja: warany biegające po parku; Baiyoke Tower II ok. 1km (15min. pieszo) – koszt wejścia 450b/os. drink wypity na 83 piętrze w cenie i później nocna panorama Bangkoku 309m nad ziemią na kręcącym się pierścieniu bezcenna, a jeżeli zdążycie obejrzeć przed g.22 w dół można zjechać zewn. szklaną windą; największe China Town na świecie – ok. 7km streetfood i masaże; dla fanów zakupów Centralworld – 9 największe centrum handlowe na świecie ok. 3km od hotelu; w drodze powrotnej na Ratchaprarop Rd - fish pedicure 100b./10min./os.; Thai Boxing – wstęp 500b/os (miejsce do uzgodnienia z taksówkarzem) Skorzystaliśmy z 3 wycieczek fakultatywnych: 3 świątynie w Chiang Rai (1.000b/os) -> oki, trekkingu w P.N. Doi Inthanon (2.500b./os.) -> trekking łatwy i przyjemny ok. 4,5km trasa w większości w dół spokojnie do przejścia w sandałach trekkingowych, małp nie widzieliśmy ale złapana aparatem żmija zielona i pająk wielkości dłoni, w ramach tej wycieczki najwyższy szczyt Tajlandii „zdobyty” autokarem (komercja), mega wrażenie zrobił 80m. wodospad Wachirathan Waterfall - polecamy. Jako 3 wycieczka - rewia trans... w Pattaya (1.200b./os.) – też super. Na części wypoczynkowej w Pattya warto popłynąć na wyspę Koh Larn promem cena 30b./os w jedną stronę i dalej ruszyć lokalnym transportem na Monkey Beach (piękna plaża z mniejszą ilością osób bez tandety plaży, do której dopływa prom, z możliwością zrobienia fotek małpom); z atrakcji ze zwierzętami zaliczyliśmy Pattaya Dolphinarium cena z zniżką lokalsa 550b./os, sanktuarium słoni z dowozem z/do hotelu 2.700b./os – dla dzieci może to frajda, dla dorosłych nie polecamy; Night Bazaar z „markową’ odzieżą, część osób odwiedziła Sanktuarium Prawdy – koszt 500b./os. byli zadowoleni
6.0/6
Witam i pozdrawiam wszystkich którzy zaglądają na stronę "RAINBOW" w poszukiwaniu atrakcyjnego wyjazdu. Polecam "Baśniową Tajlandię", właśnie wróciłam i jestem zachwycona. Jest baśniowo, egzotycznie, intensywnie, smacznie i ekskluzywnie.
6.0/6
Wspaniała przygoda, polecam każdemu, kto lubi podróżować, poznawać nowe kraje, nowe kultury. Program wycieczki ciekawy, można pozwiedzać i odpocząć. Poznać wielką metropolię, małe miasteczka i dziką naturę. Wycieczki fakultatywne urozmaicone. Moim faworytem wioska słoni, gdzie można poczuć się jak dziecko taplając w błocie z tymi cudownymi zwierzętami. Innych przeżyć dostarcza przejazd song thewami do Czarnego Domku i zapoznanie się z inspirującą sztuką Thawan Dunchanea. Hotele na objeździe czyste, na dobrym poziomie. Jedzenie pyszne i to w hotelach i na ulicznych straganach. Autokar klimatyzowany, kierowca super. Nasz przewodnik, pan Alan, to number one tej imprezy: konkretny, rzeczowy z dużą wiedzą i ogromną pasją. Ciekawie opowiadał nie tylko o zwiedzanych obiektach, ale też o zwyczajach i kulturze kraju. W czasie dłuższych przejazdów prezentował nam filmy związane z Tajlandią. Wraz z lokalnym przewodnikiem Frankiem dbali, abyśmy bezpiecznie i ciekawie spędzili ten czas. Szczerze polecam.