Opinie klientów o Baśniowa Tajlandia

5.6 /6
846 
opinii
Intensywność programu
5.0
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.5
Transport
5.6
Wyżywienie
5.4
Zakwaterowanie
5.3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

Mateusz, Łódź 24.09.2023
Termin pobytu: sierpień 2023

Kolory tajskiej różnorodności - warto!

Gdyby ktoś zastanawiał się skąd nazwa tej imprezy odpowiedź jest bardzo prosta. Tajlandia w tym wydaniu to faktycznie baśniowa kraina - pełna niezliczonej liczby niesamowitych budowli, wielobarwnych, bogato zdobionych świątyń i pałaców, których kolory i niesamowity klimat sprawia, że każdy czuje się jak w jakimś nierealnym, niespotykanym dotychczas świecie. To wszystko przeplatane jest prostym, ale jakże uśmiechniętym i przyjaznym zwykłym życiem, zwykłych ludzi, którzy na każdym kroku gotowi są pomóc, nakarmić, poprowadzić i podpowiedzieć, każdemu kto pomocy potrzebuje. Tajlandia to kraj tak odmienny, że czasem aż nierealny. Z jednej strony mamy okazję obserwować ogromną wiarę i dobro tych ludzi. Z drugiej zderzamy się z tak odmiennymi dla nas kulturowo obrazami jak bezwarunkowa akceptacja osób transpłciowych, czy też całkiem normalna prostytucja. To kraj wielobarwny, inny, ciekawy, niepowtarzalny. Jeśli ktoś jeszcze zastanawia się czy go odwiedzić - niech przestanie. Nie ma nad czym dłużej myśleć - trzeba pakować walizkę, lecieć i chłonąć wszystko co się tam zobaczy :)

6.0/6

Magdalena, Wrocław 14.01.2023
Termin pobytu: grudzień 2022

Totalnie baśniowa ta Tajlandia ;)

Baśniowa Tajlandia dla ludzi kochających podróże. Wycieczka z bogatym programem i świetną organizacją! To była nasza pierwsza wycieczka objazdowa i mieliśmy obawy czy na pewno warto...nie ma się co zastanawiać ! Ta objazdówka pozwala w krótkim czasie zobaczyć najważniejsze miejsca w kraju, i to różnymi środkami transportu! Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Nie trzeba martwić się o bagaże - piloci dbali o to aby wszystkie dotarły z nami do kolejnego hotelu. Super, że oprócz polskiego pilota przewodził nami również Taj, dzięki czemu mogliśmy dowiedzieć się więcej o kraju z "pierwszej ręki". Myślę, że wycieczka ta sprawiła że przekonaliśmy się do objazdówek. Szkoda by było zmarnować czas na przebywanie tylko w hotelu kiedy jedzie się do tak kolorowego kraju. Część objazdowa wymaga wczesnego wstawania, ale warto! Później można zrelaksować się na plaży w ostatnich dniach części pobytowej. Jest to dobry balans między wypoczynkiem a aktywnym zwiedzaniem.

6.0/6

Dorota, Pstrąg 19.08.2015

Baśniowa w każdym calu

Podróżowanie ma sens tylko wtedy, kiedy na wspomnienie o tym co się widziało, mimo upływu czasu, robi się błogo i zapomina o trudach dnia codziennego. I tak jest za każdym razem kiedy wspominam wycieczkę do Tajlandii. Nazwano ją Baśniowa Tajlandia i jest to jak najbardziej adekwatna nazwa. Pobyt w tym kraju był dwutygodniowa baśnią, po której podróżuje się za pomocą wszystkich zmysłów, Tajlandia bowiem to kraj smaków, zapachów, kolorów i przeróżnych dźwięków. Oferta zaproponowana przez biuro była różnorodna, także nie było mowy o nudzie. Jeśli ktoś szuka uniesień religijnych, spotkania z kultem Buddy to nie ma lepszego miejsca. Widzieliśmy Buddę w każdym wydaniu, program zawiera bowiem niezliczoną liczbę świątyń, co z czasem robi się nużące, niemniej Szmaragdowy Budda w Wat Phra Kaew czy odpoczywający, kolosalny Budda w Wat Pho na zawsze zostaną w pamięci. Pytanie co jeszcze na pewno zostanie w głowie? Wielką przyjemnością był „spacer” – rejs łodzią po klongach w Bangkoku. W upalny dzień (a gorąco było przez cały pobyt w Tajlandii) to była chwila wytchnienia i niecodziennych wrażeń, sposób komunikacji jak nie z tego wieku, ale dla Europejczyków jakże miła odmiana. A skoro o komunikacji wodnej mowa to nie sposób nie wspomnieć o pływającym targu w Damnoen Saduak, czułam się jak w filmie, w dodatku odbywała się sesja modowa, co dodawało całemu obrazkowi tylko pikanterii. Bardzo ciekawym przeżyciem z nienachalnie podaną nutką historii była również wizyta w Muzeum Budowniczych na rzece Kwai, a później rejs tratwą po tejże. Rzeczony most już na zawsze pozostanie w pamięci, zwłaszcza jeśli ktoś widział film „Most nad rzeka Kwai”, choć nie tam kręcony. Historia jeńców, cmentarz jeniecki to jedno z ciekawszych przeżyć w Tajlandii. Koniecznie trzeba pospacerować po tym historycznym moście. Pływanie rzeką Kwai czy innym razem po rzece Mekong unaocznia, że to co się wydawało nieosiągalne jednak jest w zasięgu ręki. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że będę w takich miejscach, a jednak. Z dala od codzienności w głowie pod wpływem wrażeń dokonuje się, tak potrzebne, całkowite oczyszczenie. Polecam. Atrakcji było naprawdę mnóstwo, kolejna z nich to wizyta we wioskach plemion górskich z „Długimi Szyjami” na czele. Co prawda, intuicja podpowiada, że w dzisiejszych czasach są już one obliczone na komercję i zarobek, ale mimo to widok kobiet, które zna się z prospektów reklamowych, poniekąd uwięzionych z wyboru w obręczach daje wiele do myślenia i uzmysławia jakże oczywiste różnice kulturowe. Dla tych, którzy hołdują historii polecam ruiny a Ayutthai, a dla kochających zwierzęta wizytę w szkole słoni. Ja do tej atrakcji podchodzę sceptycznie, bo widząc w Kenii słonie na wolności, nie mogę się oswoić z ich niewolą, choć nie wydaje się, by działa im się tam krzywda. To piękne, mądre zwierzęta, o czym można się przekonać właśnie w tym miejscu. Szorstkość ich skóry czuję po dziś dzień. Dla kochających upały i kapiele morskie niezapomniana zapewne będzie wycieczka na wyspę Koh Lan. Miejsce rzeczywiście urzekające, choć jak dla mnie zbyt wielu ludzi, a i upał wyjątkowo niemiłosierny, a że nie preferuję spędzania czasu plażując, zatem mogłabym się bez tej atrakcji obyć. Na zakończenie części pobytowej wycieczki przyszło nam z Chiang Mai nocnym pociągiem podróżować na powrót do Bangkoku. Przyznam, że trochę się obawiałam tego punktu programu, a tymczasem okazało się to jednym z najmilszych akcentów całej wyprawy. Pociąg bardzo schludny z wygodnymi miejscami sypialnymi. Nie napisałam o każdym punkcie wycieczki bo nie miałoby to większego sensu, nie trzymałam się też kolejności zwiedzania, bo już jej nie pamiętam, niemniej najważniejsze są wrażenia, a te wciąż są żywe. Część pobytowa upłynęła równie miło. Na cztery dni wypoczynku wybraliśmy hotel Asia Pattaya, trochę przypadkowo, ale jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. Nie był to hotel opływający w luksusy, ale schludny i przyjemny, a co najważniejsze cichy, położony z dala od wielkomiejskiego zgiełku Pattayi. Zatem jeśli ktoś na urlopie szuka prawdziwego wypoczynku to polecam to miejsce. Po dwudziestej drugiej hotel zasypiał w dosłownym tego słowa znaczeniu. Zejście do morza prosto z ogrodu hotelowego. W czasie wypoczynku zwiedziliśmy okolice, tamtejsze, bardzo ciekawe oceanarium, dotarliśmy na ogromne targowisko, gdzie można kupić asortyment od przysłowiowego mydła do powidła, od najpaskudniejszych kiczowatych pamiątek i ubrań po ciekawe, oryginalne rzeczy. Wreszcie można tam taniutko i smacznie zjeść (zresztą jak w każdym miejscu), polecam grillowaną rybę z trawą cytrynową – niezapomniany smak albo przepyszne naleśniki robione na naszych oczach na ulicy. Zeszliśmy też „na nogach” samą Pattayę. Miasto jest jednym wielkim kurortem, ale dość osobliwym. Walking Street wraz z wieczorem przeistacza się w siedlisko seksu i seksturystyki. Mnóstwo ludzi, nocne kluby, tajski boks, jazgot od wszędobylskiej muzyki, wydobywającej się z każdej knajpki i zewsząd zaproszenia do rozpusty. Ciekawym przeżyciem było zobaczenie rewii transwestytów, wartej każdych pieniędzy. Rewia dość kiczowata i z artystycznym smakiem niemająca wiele wspólnego, ale widowisko to osobliwe i ciekawe. Baśniowa Tajlandia nie była moja wymarzoną wycieczką, ale zachwyciła mnie naprawdę z wielu powodów.

6.0/6

PAWEL, WARSZAW 19.06.2023
Termin pobytu: luty 2023

Wspaniała podróż po Tajlandii

Wycieczka była bardzo, bardzo miła, zostały tylko pozytywne wspomnienia. Luty był bardzo dobrym miesiącem na wyjazd, idealnie temperaturowo, tylko jeden dzień był deszczowy, reszta w pełnym słońcu. Jedynie wycieczka fakultatywna „zdobycie” najwyższego szczytu Tajlandii na wys. 2565 m n.p.m. nie była swojej ceny, ponieważ dojeżdża się praktycznie pod sam szczyt autokarem a potem idzie się 200m - lepiej wybrać równoległą atrakcję - opiekę na słoniami, ludzie byli zachwyceni. W mniejszych miejscowościach w restauracjach nie mówią po angielsku i lepiej kupować tylko tam gdzie są przynajmniej zdjęcia, Google translator potrafi zupełnie coś innego przetłumaczyć i raz natknąłem się na niezłe świństwo :) Piszę z perspektywy 4 miesięcy po wycieczce i uważam, że była jedną z najpiękniejszych, jakich byłem.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem