5.1/6 (75 opinii)
6.0/6
Pani Magdalena wzorem organizacji ,wiedzy ,profesjonalizmu.Wspaniala wyprawa ,pozwalającą poczuć różne miejsca Beneluksu.Super hotele, uutokar i Pan Adam kierowca. Do tego super grupa.....warto.
6.0/6
Od dobrych kilku lat Niderlandy kojarzą się Polakom niestety głównie z rynkiem pracy… a szkoda, bo oprócz sezonowego zatrudnienia oferują naprawdę wiele ciekawych, a często unikalnych atrakcji, dla których warto tu przyjechać, aby nie tylko zarobić trochę pieniędzy, ale i trochę ich wydać:) Tytuł wycieczki nawiązuje oczywiście do holenderskich tulipanów i kwitnących ogrodów Keukenhof. Gdyby jednak impreza ta miałaby się nazywać inaczej, to chyba najtrafniejszy tytuł, oddający jej sens i klimat musiałby brzmieć „Niderlandy w pigułce”. Bo taki jest właśnie program: w zwarty i skondensowany sposób przedstawia wszystko co w krajach Beneluksu najpiękniejsze, najciekawsze, najbardziej godne uwagi. Oczywiście nawet w przypadku stosunkowo niedużych państw, nie sposób w 8 dni zobaczyć wszystkiego, ale z pewnością największe atuty, jakie mają te trzy kraje są w programie zwiedzania obecne. Na dodatek, choć oczywiście treścią imprezy są przede wszystkim niderlandzkie i flamandzkie miasta, a więc architektura i sztuka, to jednak dla każdego znajdzie się tu coś ciekawego. Dla wielbicieli zabytków- wspaniała architektura Brugii, Gandawy, Antwerpii, Brukseli, dla miłośników malarstwa- unikalne kolekcje Rijksmuseum w Amsterdamie i Mauritshuis w Hadze, dla zwolenników folkloru- pobyt w skansenie wiatraków w Kinderdijk, dla tych, co preferują naturę- bajecznie kolorowe pola tulipanów i 3 godzinna barwna uczta dla oka w ogrodach Keukenhof. Wreszcie dla zafascynowanych słynnymi postaciami- zwiedzanie muzeum figur woskowych Madame Tussauds w Amsterdamie. Program jest bardzo dobrze przemyślany i realizowany bardzo sprawnie, wręcz wzorowo. Nie ma przestojów, na nic się nie czeka, a czas przeznaczony na poszczególne obiekty czy miejsca jest optymalnie dobrany. Ogromnym plusem jest to, iż niemal wszędzie po „oficjalnej” części zwiedzania jest jeszcze czas wolny na samodzielną penetrację zabytkowych miast. A że ich centra są dość zwarte, nie ma mowy o zgubieniu się czy trudnościach w odnalezieniu drogi. Odcinki pokonywane autokarem na trasie są dosyć krótkie (1-1,5 godziny) więc podróż nie jest męcząca. Tempo zwiedzania także jest akuratne, dostosowane i dla tych co chcą wszystkiego się dowiedzieć, i tych którzy „strzelają” po drodze setki fotek. Kompetentny i dowcipny pilot (pan Kamil) znakomicie przybliża zawiłości historyczne związane z krajami Beneluksu i bardzo sprawnie załatwia wszelkie sprawy organizacyjne. Jest przy tym szalenie miły, uczynny i pomocny, czyli taki, jaki pilot być powinien. Standard hoteli jest taki, jakiego oczekuje uczestnik „objazdówki”, a więc jest czysto, schludnie, cicho, wygodnie. Oczywiście nie są to przybytki z polem golfowym i salonem spa, ale nie o to chodzi na wycieczce objazdowej (nie mówiąc o tym, że po zwiedzaniu nie byłoby już właściwie czasu na korzystanie z jakichś dodatkowych atrakcji). Jedynym mankamentem jest położenie hoteli. Oczywiście w przypadku „budżetowej” imprezy nie ma co liczyć na nocleg w centrum Brukseli czy Amsterdamu. Hotele położone są poza centrami miast, ale przyjeżdża się do nich stosunkowo późno, tak więc cały dzień jest naprawdę efektywnie wykorzystany. Wyjątkiem był hotel w Brugii (Karos Hotel). Usytuowany jest jakieś 15 minut od starówki, maksymalnie 20 minut od rynku. Warto to wykorzystać i „zarwać” kawałek wieczoru, bo miasto jest nocą przepięknie oświetlone. Całkiem miłym zaskoczeniem były śniadania. Spodziewaliśmy się „kontynentalnych” zestawów czyli mini grzaneczki lub croissanta i filiżanki kawy. A tymczasem śniadania są zupełnie „normalne”, nikt niczego nie „racjonuje”, są i bagietki, i wędliny, sery, jogurty, warzywa, owoce, słodkości, a nawet ciepłe potrawy. Obiadokolacje, możliwe są do wykupienia na czas całej imprezy lub na poszczególne dni, nie są może bardzo obfite, ale nie ma powodu do niezadowolenia. W miejscach, gdzie przewidziane są posiłki można też znaleźć coś do przekąszenia we własnym zakresie lub przeznaczyć ten czas na indywidualne zwiedzanie, spacer, odpoczynek itp. Warto z pewnością wybrać terminy kwietniowo- majowe. Dni są co prawda dość chłodne, ale to jedyny moment, kiedy można podziwiać ogrody Keukenhof, dla których wielu przyjeżdża tu specjalnie i to z daleka. Z pewnością największe wrażenie robią zabytkowe miasta Belgii, a zwłaszcza Gandawa i Brugia. Zwiedzanie Rotterdamu ograniczone jest tylko do wjazdu na Euromaszt, z którego rozciąga się imponująca panorama metropolii. Ale nie ma czego żałować, bo miasto jest całkowicie nowe, odbudowane od podstaw po ogromnych zniszczeniach wojennych i nie oferuje żadnych zabytków. Z pewnością duże wrażenie zrobi na każdym Wielki Plac w Brukseli. Miłośników malarstwa zachwycą kolekcje w galeriach Hagi i Amsterdamu. Aż szkoda, że nie ma tam kilku godzin na spokojną kontemplację. Bardzo sympatycznym punktem są także rejsy po kanałach Amsterdamu i Brugii a także rejs łodzią płaskodenną po terenie skansenu wiatraków. Wizyta w muzeum Madame Tussauds jest opcjonalna. Naszym zdaniem warto, choćby dla przyjemności zrobienia sobie okazjonalnej fotki z woskowym prezydentem Obamą czy takimż Leonardo DiCaprio.
6.0/6
Niezwykle interesujący program wycieczki oraz kompetencje pilota, który z pasją i humorem odsłaniał piękno i historię Niderlandów to największe atuty tego wyjazdu.
6.0/6
Polecam ten wyjazd, wspaniała przygoda, program bardzo ciekawy, pływanie po kanałach w 3 miejscach mnie zachwyciło. Amsterdam przepiękny . Długo się wybierałam aby tam pojechać, zawsze były jakieś inne kierunki ale w końcu zrealizowałam swoje wczesne marzenie!!!! Warto było czekac. Pora też niezła, pola tulipanów wprawdzie już przekwitły ale widzieliśmy ich jeszcze sporo. Polecam.