5.3/6 (99 opinii)
5.0/6
Doskonała choć intensywna wycieczka. Wygodny autokar, postoje co 2-3 godziny na rozprostowanie nóg. Kierowcy profesjonalni dodatkowo dysponowali napojami z lodówki w przystępnych cenach. Młoda pilotka, p. Kinga, trzymała dyscyplinę i punktualność sporej 45 osobowej grupy. Dobra przewodniczka w Amsterdamie i doskonała P. Marta w Belgii. Szkoda ze tylko jedno muzeum w Amsterdamie, może podzielić chętnych i dać wybór między muzeum Van Gogha i szlifiernia diamentów. Są w tym momencie dwie pilotki i ok 1,5 godziny wiec taki podział jest możliwy. Inna opcja to skrócenie czasu miniaturowego miasteczka w Hadze a wejście na 30 minut do Małego muzeum Mauritius by zobaczyć „ dziewczynę z perła” i Lekcje anatomii. Spacerowaliśmy tam po dziedzińcu dobre 20 minut. Cała reszta bliska doskonałości. Dziękujemy , polecimy innym.
5.0/6
Wycieczka do krajów Beneluxu była dla mnie oderwaniem od monotonii opieki nad mama staruszka.Chcialam zobaczyc kolorowe dywany tulipanów,wiatraki i oczywiście zabytki architektury i sztuki.Szkoda tylko,że tempo zwiedzania było czasem zbyt szybkie.Mam porównanie,bo niebyła to moja pierwsza wycieczka.Jestem zadowolona,chociaż czuje niedosyt.Czasem trudno było zrobić dobre zdjęcie,a przecież jest ono utrwaleniem pięknych chwil.
5.0/6
Wycieczka bardzo dobrze zorganizowana. Było dużo atrakcji. Tylko było zimno i padał deszcz. Amsterdam tętniący życiem. Ogrody z tysiącem barw tulipanów cudo. Nawet deszcz nie zabrał uroku .
5.0/6
Jako, że wylot do Grecji z Gdańska w tym terminie nam się nie udał, skusiliśmy się na wyjazd autokarowy do Beneluxu w wersji comfort w dniach 28 maja - 2 czerwca 2022r. Wyruszyliśmy busikiem z Gdyni w środku nocy, zbierając chętnych po drodze. W końcu busik się zapełnił. W Poznaniu przesiedliśmy się do właściwego autokaru i ruszyliśmy w trasę… Wieczorem dojechaliśmy do Hengelo na pierwszy nocleg. Od rana Amsterdam, zgodnie z planem wycieczki, a w końcu dojechaliśmy na nocleg w hotelu Roterdam w Roterdamie. Następnego dnia mieliśmy wątpliwe szczęście, bo w naszym autokarze trzasł pasek klinowy alternatora i zaczął się nerwowy czas. Tu muszę oddać naszej przewodniczce Pani Monice pokłon! Z nerwem ruszyła do rozwiązania problemu jak nas dalej przetransportować. Trochę to czasu zajęło, więc wypadła nam z programu wizyta w Madurodam. Szkoda. W końcu pojechaliśmy… tramwajem z Delft przez Hagę do Scheveningen i tu zjedli zamówiony posiłek, połazili po plaży. Okazało się, że autokar nadal w naprawie. W miedzyczasie udało sie jednak Pani Monice sprowadzić autokar innej wycieczki, by nas podwiózł na nocleg do Roterdamu. Rano nasz autokar już był sprawny i ruszyliśmy dalej. Opisuję to, by złożyć podziękowania naszej przewodniczce pani Monice za sprawne wybrnięcie z kłopotu - „chapeau bax”! Dalej wycieczka przebiegła bez problemów. Jak by powiedzieli Kaszubi „beło bene i luks”. Trochę nas tylko zmęczył powrót z Poznania do Gdańska tym samym busikiem. Jak na tyle osób był jednak „ciut” za ciasny!...