2.5/6
Na wstępnie chciałbym podzielić się spostrzeżeniami i uzasadnić ocenę ogólną na poziomie 2,5*. Wiąże się ona nie tyle z samą wycieczką co działaniami biura Rainbow, które z roku na rok działa coraz gorzej. - w ofercie na stronie są inne wycieczki niż te w katalogu papierowym (niektórych wycieczek po prostu nie ma), a oferta powinna być raczej tożsama. - po ostatnich zmianach na stronie nie można samemu oszacować ostatecznej ceny wycieczki bez założenia rezerwacji i podania swoich danych (np. nie można poznać ceny opcji typu dopłata do obiadokolacji). Takie działania mają przesłanki do naruszenia przepisów o RODO bo nakazują podanie danych osobowych nawet jak nie chce się robić rezerwacji a tylko sprawdzić świadczenia czy cenę całkowitą. Oczywiście wyrażamy zgodę na przetwarzanie danych, ale czy na pewno tego chcemy? Jeśli nie podamy to nic nie sprawdzimy. Co ciekawe nawet po zrobieniu tejże rezerwacji można wybrać całą masę bezużytecznych dla większości ludzi dopłat, ale ceny za obiadokolacje nie są tam podane mino, że wcześniej napisano, że są. - Rainbow nie podaje najniższej ceny z ostatnich 30 dni o czym stanowi prawo, a dodatkowo zmienia ceny wycieczek jak rękawiczki. Można jednego dnia mieć 3 różne ceny tej samej wycieczki w tym samym terminie. No niby to zgodne z prawem, ale czy tak działa ktoś poważnie myślący o biznesie i traktujący Klienta poważnie? - cena wycieczki na First Minute (teoretycznie najniższa) wcale taka nie jest bo na Last czy nawet w międzyczasie potrafi być niższa, a czasem nawet znacząco niższa. - w tak zwanym międzyczasie (ostatnie lata) zniknęła gwarancja najniższej ceny co w połączeniu z powyższym daje do myślenia. - walutą obowiązującą w Norwegii są NOK, a opłaty zbierane są w EUR. Dlaczego? Pewnie dlatego, że NOK jest obecnie tani i można wydoić klienta na EUR. W innych wycieczkach opłaty są pobierane w NOK czy walucie danego kraju. Brak jakiejkolwiek logiki. - ceny wycieczek fakultatywnych są z kosmosu. Przykład: wjazd na punkt widokowy Stegastein to koszt 20 EUR/os. Przy 30 osobach daje to 600 EUR. Cała wycieczka to ok. 1-1,5h (wjazd, zjazd i czas na miejscu). Samo wejście na punkt jest DARMOWE więc kwota za tą atrakcję jest trochę przesadzona. Pomijam już fakt, że przy takiej cenie wycieczki jako całości taki punkt powinien być po prostu w programie podstawowym, a nie jako opcja. - w jednym z hoteli Scandik zabrakło jedzenia. W sumie nie ma się co dziwić bo jak w tym samym hotelu kwateruje się w tym samym czasie 2 duże grupy Rainbow (łącznie ok. 75 osób), które jednocześnie schodzą się na kolację to nie ma się co dziwić. Pechowo nasza była o te 10 min później i do jedzenia nie było już za wiele a np. zupa się skończyła. To przepraszam, ale za co dopłaca się 1500 zł za obiadokolacje? Powyższe działania aż się proszą o zgłoszenie do UOKiK i o złożenie reklamacji, jak również skłaniają nas do poszukania alternatywnego biura podróży, które nie idzie na bylejakość ale na jakość i nie chce na wszystkim za wszelką cenę zarobić. A teraz już o samej wycieczce. Program i same zwiedzane miejsca są fantastyczne i na pewno warte odwiedzenia. Oby tylko pogoda dopisała bo Norwegia skąpana w słońcu to niezapomniane widoki i przeżycia, ale jak leje to niestety mało widać. Pilotka p. Ania super z pasją i chęciami. Widać, że tym żyje i ogarnia wszystko. Kierowca p. Sebastian też fachowiec bo to co i jak robi ta tych wąskich mijankach czy serpentynach tym wielkim autokarem to mistrzostwo. Lokalizacje hoteli wreszcie spełniają oczekiwania bo są albo w miastach (lepsze hotele sieciowe), albo gdzieś w górach (słabsze w porównaniu z miejskimi, ale czyste i klimatyczne. Za to z widokami takimi że rekompensują te słabsze warunki). Jedzenie ogólnie dobre i każdy znajdzie coś dla siebie (pod warunkiem, że nie zabraknie). Ogólnie głodni nie chodziliśmy, ale czasem trzeba było jeść co jest a nie co by się chciało. Co ważne czasu na zwiedzanie jest wystarczająca (no w kilku miejscach mogłoby być troszkę więcej, ale jest ok.) co to tej pory nie było takie oczywiste na innych wycieczkach. Można się nasycić widokami :)
Maciej, Warszawa - 23.06.2024 | Termin pobytu: czerwiec 2024
1/1 uznało opinię za pomocną
2.5/6
Wycieczka opisana w ofercie wydawała się ciekawa. Jednak realia okazały się inne. Większość czasu to jazda autokarem mimo niezbyt dużych dystansów do pokonania lub pobyt na promie. Pierwszy i ostatni dzień typowo tranzytowy. Strata czasu:( i z powodu lokalizacji hotelu - daleko od jakichkolwiek atrakcji niezbyt łatwy do indywidualnego zaplanowania. Wycieczki fakultatywne mało ciekawe i nie wiadomo co jest powodem tego że zyskały miano fakultetów. I nasuwa się pytanie: Czy warto jechać na taką wycieczkę?
Beata, Warszawa - 23.07.2019
17/30 uznało opinię za pomocną