5.1/6 (444 opinie)
6.0/6
Wycieczka okazała się strzałem w 10! Wprawdzie rozpoczynaliśmy sezon objazdówek, rozpoczynając 26 kwietnia co było pewną loterią ale pogoda nam dopisała więc było ciepło i pogodnie. Od pierwszego dnia program zwiedzania był intensywny, więc spodziewaliśmy się aktywnych dni i częstych przejazdów. Ten aspekt wycieczki okazał się dodatkową atrakcją, bo autokary były wygodne i można było w nich odpocząć po trudach zwiedzania, a tych nie brakowało, bo zwiedzaliśmy dużo, no i Grecja jest dość górzysta... Ale to nikogo nie zniechęcało, nawet osoby wiekowe czy dzieci świetnie sobie dawali radę i nadążali, bo tempo było akceptowalne i nie brakowało czasu wolnego na samodzielne zwiedzanie. Przejazdy nienachalnie umilała nam przewodniczka Karolina, która z wielką wiedzą i kulturą przybliżała Grecję i Greków - ze starożytności i współczesności. Zaś nieprzewidzianymi przez nas bonusami stały się nasze przeprawy promowe na i z wysp, które zapewniały doskonałe widoki w rejonie portów i atrakcyjne wrażenia na morzu. Greckie atrakcje które obejrzeliśmy, to chyba wszystko co najciekawsze w regionie Peloponezu + obowiązkowe Ateny. Plan zwiedzania był zmieniony wobec oficjalnego i z tym trzeba się liczyć, bo uwzględnia on lokalne warunki i ograniczenia. My byliśmy bardzo zadowoleni, bo było intensywnie ale z optymalną ilością wolnego czasu na zwiedzanie, zakupy i jedzenie. Zaczęliśmy od wyspy Zakyntos i jej cudownie dzikiego wybrzeża od strony morza. Potem były imponujące starożytne miasta jak Mykeny lub kompleksy świątynne jak Olimpia czy ateński Akropol. W większości to ruiny ale dające obraz ich świetności i niezwykle ciekawe. Były urokliwe średniowieczne miasteczka, o niepowtarzalnym budownictwie i klimacie południa i z wieloma urokliwymi miejscami, jak Monemvassia albo Mistra. Wisienkami na torcie są super atrakcje programu, czyli Jaskinie Diros i wyspa Elafonisos. To już pełen sztos! Niepowtarzalne te widoki i wrażenia. Tam po prostu trzeba być! Wrażenia są niezapomniane! Przywieźliśmy sobie setki zdjęć i filmów, bo po prostu co krok było coś do uwiecznienia. Zwiedzaniem zarządzała niezastąpiona Karolina, która w niektórych obiektach była wspierana przez profesjonalnego, lokalnego przewodnika, a wtedy stawała się naszą tłumaczką. Karolina z zaangażowaniem troszczyła się o wszelkie nasze potrzeby ale i mocno trzymała nas pewną ręką, co wiadomo jest czasem konieczne gdy chodzi o grupę ludzi. Doradzała gdzie warto coś kupić lub gdzie zjeść posiłek na mieście. Tu małe ostrzeżenie - podczas fakultatywnego zwiedzania "Ateny nocą" zjedzenie całej porcji polecanych suflaków z jogurtem, jest tylko dla osób z bardzo szybką przemianą materii. :) Karolina była po prostu niezastąpiona, pozdrawiamy Cię serdecznie! Jedynym minusem wycieczki były dość słabe hotele ale tak szczerze - kto by się tym przejmował? Skoro do wieczora i od rana byliśmy w drodze, więc w zasadzie tylko sypialiśmy w tych obiektach i nawet nie było czasu na wypróbowanie basenów. W tych okolicznościach, widok z okna na jakąś fabrykę czy zaniedbane podwórko nie jest problemem. :) Może chciałoby się większych i nowocześniejszych łazienek, ale i ten aspekt był pewnym ciekawym powrotem do przeszłości :) Śniadania miały charakter kontynentalny, choć były akcenty lokalne, jak pieczywo, dżemy i ciasta. Można było dość smacznie zjeść i nawet coś zabrać na drogę. :) Podsumowując, polecam wycieczkę każdej osobie przeciętnie sprawnej ruchowo. Wrażenia są przeurocze i niezapomniane, więc trochę włożonego wysiłku jest wysoko nagrodzone. Góry przeplatają się tam z morzem i jego pięknymi klifami lub plażami, a lasy lub zarośla z gajami oliwkowymi i urokliwymi wioseczkami. Ten czas sprawił, że Grecja i jej mieszkańcy stali się nam jakoś bliscy... Chcemy tam powrócić!
5.5/6
wycieczka bardzo fajna, nie męcząca hotele jak na objazdówkę bardzo dobre, czyściutko. Polecam Przewodniczka Pani Martynka pelen profesjonalizm, bardzo ciekawie opowiadala , ciepła mila osoba.. Bardzo dziekujemy.
5.5/6
ok
5.5/6
Spieczona ziemia, wyblakła zieleń liści drzew oliwnych, ciepły wiatr od morza i nieśmiało wyglądające zza mgły sąsiednie lądy – tak przywitała nas niesamowita Grecja. Nasza wycieczka "Bliżej Bogów" rozpoczęła się w ostatnich dniach sierpnia, kiedy to słońce grzało tak intensywnie, że nawet krabiki na plaży zdawały się szukać cienia. Transfer z lotniska był sprawny, a nasz hotel Argassi Beach, choć skromny, oferował czystość i wygodę. Z ogrodu mieliśmy bezpośrednie wyjście na malutką kamienistą plażę, a widok z balkonu zapierał dech w piersiach. Po pierwszych wrażeniach z Wyspy Żółwi, czekała nas zasłużona kolacja w lokalnej tawernie „Apollo”, gdzie delektowaliśmy się pysznymi greckimi specjałami. Pierwszy dzień spędziliśmy na relaksie w ciepłym morzu, a wieczorem podziwialiśmy zachód słońca. Kolejne dni przyniosły nam niezapomniane przygody. Rejs promem na Półwysep Peloponeski i długi przejazd autokarem wzdłuż malowniczego wybrzeża do Aten zaskoczył nas nieciekawą okolicą hotelu Marina. Jednak to nie przeszkodziło nam w odkrywaniu uroków stolicy Grecji. Oszałamiające widoki z gór oraz kunszt starożytnych mieszkańców Hellady onieśmielały. Monumentalny Akropol i zmiana warty pod parlamentem były niezapomnianymi momentami. Przewodniczka pani Kasia z pasją opowiadała o historii miejsca, mieliśmy też czas na buszowanie po wąskich uliczkach Place, pełnych sklepików i knajpek. Następnie udaliśmy się na górzysty Peloponez, gdzie pani Ania prowadziła nas przez imponujący teatr w Epidauros i Sanktuarium Asklepiosa – kolebkę dzisiejszej medycyny. Wizyta w urokliwym Nafplio była jak podróż w czasie, a monumentalny grób Agamemnona oraz fascynujące Mykeny przeniosły nas do czasów starożytnych. Jednak prawdziwym testem dla naszej odwagi była burza, która zaskoczyła nas podczas zwiedzania mistycznej Mistry. W tym momencie historia Spartan ożyła na nowo – uciekając przed zagrożeniem wojny, budowali swoje miasto na górze. Ostatnie dni spędziliśmy na przepięknej Elafonisos z krystaliczną wodą oraz w Monemvasi, gdzie błądziliśmy po ciasnych kamiennych uliczkach Dolnego i Górnego Miasta. Każdy krok był jak odkrywanie tajemnic przeszłości. Wycieczka fakultatywna do Diros dostarczyła nam niezapomnianych wrażeń – majestatyczne jaskinie zapierały dech w piersiach. Po drodze zasmakowaliśmy w oliwiarni przepysznych wyrobów. W Olimpii poczuliśmy ducha starożytnych igrzysk dzięki ciekawej opowieści Georgii. Na Zakynthos czekał nas rejs do Zatoki Wraku – widoki były zapierające dech w piersiach,. Zakupy lokalnych specjałów przy najstarszym drzewie oliwnym na wyspie były miłym przerywnikiem naszej podróży. Nie korzystaliśmy z opłaconych obiadokolacji, co okazało się świetnym wyborem – w każdym z odwiedzanych miejsc mieliśmy wystarczająco dużo czasu, by znaleźć tawernę z pysznym jedzeniem w rozsądnej cenie. Zakończenie tej przygody było sentymentalne – Grecja zostawiła nas z niezatarte wspomnienia i pragnieniem powrotu. Urokliwe kamienne uliczki, turkusowa woda, smak oliwek Kalamata i rzewne dźwięki bouzuki na zawsze pozostaną w naszych sercach. Grecja to nie tylko miejsce – to uczucie, które zabraliśmy ze sobą do domu.