5.1/6 (444 opinie)
5.0/6
Bardzo polecam wycieczkę Bliżej Bogów wszystkim, którzy są ciekawi historii, przyrody, kultury i lubią wypoczywać w ruchu. Nasz przewodnik Łukasz był w porządku, dużo opowiadał, ale przewodniczka w Mykenach, Pani Ania, wzbudziła nasz autentyczny zachwyt. Chodząca pasja i encyklopedia wiedzy na temat starożytności. Mimo upału 38-40 stopni mieliśmy siły zachwycać się arcyciekawymi zabytkami. Polecamy brać ze sobą mnóstwo wody:). Autokar był wygodny, klimatyzowany. Było dość czasu, aby pozwiedzać, popływać, odpocząć itd. Jak to na wycieczkach objazdowych - nie ma co się nastawiać na super hotele i wypasione śniadania. Hotele były 3*, czyste, ale już naruszone zębem czasu. Śniadania ok, zawsze były jaja, parówki, jogurty, warzywa. Nie wykupowalismy kolacji w Rainbow i bardzo się z tego cieszymy. Cena za nie zdecydowanie zbyt wygórowana. Za ok. 40-50 EUR na 3 osoby jedliśmy w super restauracjach znalezionych na Google takie wypasione kolacje, że nam buty spadały z zachwytu. A Rainbow chciało 3x tyle i Ci, którzy skorzystali nie byli zadowoleni z jakości... także tej opcji nie polecamy. Warto jechać na wycieczkę do jaskiń. Aten nocą nie wykupowalismy, sami zrobiliśmy sobie taką wycieczkę i było super. Program nam się bardzo podobał, przeżycia i widoki były super. Kolejny raz też byśmy pojechali!
5.0/6
Generalnie mam pozytywne wrażenia z wyjazdu. Na minus część hoteli (Ateny i Sparta) oraz nie do końca aktualny program na Zakyntos (biuro powinno zaktualizować to co nie jest już możliwe do skorzystania lub zaproponować coś innego). Co do reszty to raczej wszystko przebiegło dobrze, udało nam się uniknąć stania w korkach, miejsca, które zwiedzaliśmy wywarły na mnie duże wrażenie, było dość ciepło (30 stopni minimum), przy kilkugodzinnym zwiedzaniu jest to trochę męczące, ale sama zdecydowałam się na wyjazd w sierpniu.
5.0/6
Pierwszy dzień praktycznie cały na odpoczynek, szkoda tylko że po nieprzespanej nocy wylot o 2.45 hotel udostępnił pokoje od 14 i nie było możliwości dodatkowego wykupienia śniadania. Od drugiego dnia zwiedzanie, program i realizacja super. Wyjazdy rano o przyzwoitej porze po.iedzi 7-8, zapewnily dotarcie do głównych miejsc zwiedzanych jeszcze przed dużymi grupami turystow. Pomimo że miejsca zwiedzane same w sobie super to dodatkowo super przewodnikPan Jakub Z., swoją wiedzą i umiejetnoscia jej przekazywania zapewnił, że zawiłości dziejów mitycznych Grecji były nie takie trudne do zrozumienia a droga w czasie przejazdów miała dodatkowa wartość.
5.0/6
Wycieczka udana i ciekawa, na trasie Zakynthos- Peloponez-Ateny, zabytki antyczne i średniowieczne warte zwiedzenia, współczesna architektura grecka - lepiej nie komentować - beznadziejna, często wręcz brzydka, ale pojechałem obejrzeć starożytną i średniowieczną, więc na tym poprzestanę. Warto podziwiać krajobrazy (także zza okien autokaru) i przyrodę - są piękne. Grecja to kraj bardzo górzysty a i do morza zwykle niedaleko lub wręcz dwa w jednym. Trochę zdziwiło mnie, że w górach Tajget na szczytach i w źlebach widać było śnieg, mimo iż to czerwiec i klimat śródziemnomorski. Wyraźnie było go widać ze Sparty i Mistry. Pogoda była bardzo dobra do zwiedzania, z reguły towarzyszyło nam słońce, czasem zachmurzenie (szczególnie w Nafplio), temperatura wahała się w granicach 21 - 26 stopni Celsjusza (tylko w Atenach 28, tam była "patelnia", szczególnie na Akropolu, nie wyobrażam sobie zwiedzania tego miejsca w lipcu-sierpniu, kiedy normą jest ok. 40 stopni). Geograficznie, przyrodniczo piękny kraj, ludzie przyjaźni. Środki transportu w porządku, na poziomie, zarówno autokar, promy i stateczki, którymi się poruszaliśmy. Znakomite jedzenie kupowane samodzielnie w różnych tawernach, barach, restauracjach. Polecam wszystkie lokalne potrawy o których pisali moi poprzednicy we wcześniejszych wpisach-opiniach (udało mi się spróbować wszystkich). Nie warto więc kupować obiadokolacji w biurze. Tawerny zwykle są obok lub niedaleko hoteli w których nocujemy, w dużym wyborze, najdalej położone są w zasięgu 15-20 minut spaceru (tak było np. w Krestenie koło Olimpii czy w Loutraki). Na jedzenie (lunch + obiad) nigdy nie wydawałem więcej niż 6 - 13 euro dziennie i to z napojami, więc chyba się opłaca, a poza tym, te greckie smaki niepowtarzalne :-) O zwiedzanych atrakcjach nie będę pisał, są zawarte w katalogu biura Rainbow, program wycieczki został w całości zrealizowany, nawet z lekkim plusem w postaci np. fotostopów w Sparcie przy pomniku Leonidasa czy wraku przy wjeździe do Gythio. Program realizowaliśmy w 28 osobowej grupie sympatycznych ludzi w różnym wieku, pod opieką (znakomitą) niezrównanej pani pilot Edyty. Wszyscy podołali "trudom" podróży choć trzeba bardzo uważać szczególnie w Monemvasii, Mykenach i na Akropolu na bardzo śliskie podłoże, kamienie , marmury są bardzo "wyślizgane" stopami milionów turystów, a chodzi się ciągle góra-dół, o wypadek nie trudno. 12 osób z naszej 28 osobowej grupy zainaugurowało bezpośrednie loty czarterowe z Łodzi na wyspę Zakynthos. Dobrze by było gdyby biuro Rainbow postarało się o więcej lotów z Łodzi także w innych kierunkach np. do Włoch czy Hiszpanii oraz Chorwacji. Przecież Rainbow to potężna firma o łódzkich korzeniach i siedzibie głównej. Teraz trochę o kolejnych dniach. Dzień pierwszy: przylot z Łodzi o 19 czasu miejscowego ( przesunięcie +1 od polskiego), około 20.30 w hotelu Letsos w miejscowości Alykanas, ja otrzymałem pokój nie w budynku głównym z recepcją tylko w prawo chyba trzeci dom z kolei, warunki w łazience przypominały poprzednie opinie dotyczące Hectora, bez kabiny prysznicowej, nawet bez jakiejkolwiek zasłonki. woda leje się po całości, także po sedesie i papierze. Dzień drugi: po zwiedzaniu wyspy Zakynthos, przeprawa dużym promem na Peloponez, zwiedzanie antycznej Olimpii,następnie krótki przejazd do miejscowości Krestena do hotelu Athina na przedmieściu, stąd do centrum 15-20 minut pieszo, hotel OK. Dzień trzeci: zwiedzamy średniowieczną Mistrę, fotostop w Sparcie, następnie również średniowieczna Monemvasia (grecki Gibraltar), nocleg w uroczym Gythio, w hotelu Pantheon, w samym centrum, z widokiem na morze, hotel bardzo dobry, darmowe wi-fi także w pokojach. Dzień czwarty: wyprawa na wyspę Elafonisos z której nie skorzystałem ponieważ nie uprawiam "plażingu, leżingu i smażingu" ( jak mawiała nasza sympatyczna pani pilot) i pozostałem w Gythio na własną rękę zwiedzając to urocze miasteczko ( które kiedyś było portem Sparty), no i odpoczywając po swojemu. Dzień piąty: zwiedzamy (fakultet) jaskinię Dirou i Areopoli na półwyspie Mani, następnie Nafplio, pierwsza stolica Grecji po odzyskaniu niepodległości (warto tu kupić pamiątki i pyszne lody), przejazd na nocleg do hotelu Barbara w Loutraki, hotel OK ( choć ja miałem pokój z widokiem na sąsiedni hotel Casino i jego system wentylacyjny, którego szum towarzyszył mi zamiast szumu morza u tych współwycieczkowiczów, którzy mieli pokoje od strony morza (brak suszarki). Dzień szósty: zwiedzanie Epidauros oraz Myken (pyszny lunch tamże, a także sok ze świeżych pomarańczy), przejazd nad Kanał Koryncki a następnie (fakultet) rejs statkiem po nim od zatoki Sarońskiej do zatoki Korynckiej i z powrotem (rewelacja, polecam, inne doznania niż patrząc z góry z mostu), dalej przejazd do Aten, zakwaterowanie w hotelu Dorian Inn, w centrum miasta niedaleko placu Omonia, free wi-fi w pokojach, basen na 12 piętrze z widokiem na Akropol, obok recepcji (na zewnątrz) market, można się zaopatrzyć w wodę i inne produkty, ok. 20.30-21 wyjazd (fakultet) na "wieczór grecki" z obiadokolacją i winem, w jednym z tego typu lokali na Place, skorzystałem, oceniam dobrze, choć bez nadzwyczajnych rewelacji, ale zawsze coś nowego, ciekawego. Dzień siódmy: zwiedzanie Aten, m.in. : Akropol, Agora, plac Monastiraki, po godzinie 15 poszliśmy do autokaru, długi (prawie 300 km ) przejazd do Kyllini na prom na Zakythos, w hotelu Letsos w Alykanas byliśmy po 23, tu dla mnie miła niespodzianka, dostałem porządny pokój z łazienką z kabiną prysznicową, okazało się iż hotel Letsos 3-gwiazdkowy ma pokoje o bardzo różnym standardzie, i chociaż znów byłem w innym budynku niż główny to pokój miałem bardzo porządny :-) Dzień ósmy: śniadanie 6.15, wyjazd na lotnisko 6.50, odlot do Łodzi o godzinie 9.55, w Łodzi na lotnisku byliśmy faktycznie około 11.45. Koniec bardzo fajnej wycieczki. Polecam osobom w każdym wieku. Nie jest zbyt męcząca, jest czas wolny, można zjeść lunch lub cokolwiek, wypić napój, zjeść lody. Program nie jest przeładowany, wspaniała pilotka i miejscowi przewodnicy, niektórzy z bardzo dobrym językiem polskim (z polskimi koneksjami rodzinnymi).