5.1/6 (114 opinie)
5.0/6
Wycieczka spełniła nasze oczekiwania. Bardzo dużo ciekawych miejsc oraz atrakcji, które sprawiły ,że czas spędzony w gonie organizatorów był bardzo zadowalający. Przewodnik i pilotka wycieczki były bardzo profesjonalne. Miały bardzo dużą wiedzę na temat historycznych miejsc oraz dopełniały historie ciekawostkami o danym miejscu. jakość hoteli, w których nocowaliśmy była bardzo dobra , jedzenie smaczne, a atrakcja, którą był pieczony baran zachwycająca! W obliczu wszystkich pozytywów należy wspomnieć o kierowcy, który wykazał się niesamowitym profesjonalizmem, jadąc z nim czuliśmy się bardzo bezpiecznie! Ogólna ocena to piątka z plusem :)
5.0/6
Bułgaria z korona - virusem
5.0/6
Dzięki sympatycznej, pomocnej Paulinie pilotce, dzięki przewodniczce Ełce i kierowcy Żiwko czułam się tam bezpiecznie i spokojnie mimo pandemii. Podobał mi się klimat stworzony przez tych ludzi, wiadomości przekazane przez nich oraz troska o nasze samopoczucie. Ostatni hotel powinien być nad morzem!
5.0/6
Bułgaria to jeden z ostatnich europejskich krajów w którym jeszcze nie zostawiłem śladu swojej stopy. W pandemicznych czasach to dobra opcja na wakacyjną przygodę: wystarczy test przed wyjazdem (zaszczepieni bez testów), brak kwarantanny ale co najważniejsze – na miejscu nie poczujesz pandemii tylko normalne życie jakie znaliśmy jeszcze 2 lata temu. A mówiąc dokładniej: jakie pamiętamy z Polski lat 90-tych. Taki wehikuł czasu w cenie wycieczki – dla sentymentalnych miły dodatek do wspomnień. A jak rzeczywistość ma się do marketingowego opisu? Chodźcie… Krok po kroku przeżyjemy to na kartach recenzji. Przygodę zaczniemy w miejscu lądowania - Warnie. Tak to tutaj rzekomo zginął w bitwie z Turkami polski król Władysław III Warneńczyk! Rzekomo bo wiele śladów prowadzi potem na Maderę ale to już spiskowa teoria dziejów. Choć jak wiemy wiele z tych teorii po fakcie staje się rzeczywistością ;) Poza noclegiem w hotelu oddalonym 4 km od centrum - do którego (centrum) można się dostać prywatnie tylko taksówką - miasto kompletnie niewykorzystane przez Rainbow (zero zwiedzania, historii – tak bliskiej naszemu narodowi, atrakcji z racji kurortu i historii – choćby Muzeum Archeologiczne). Służy tylko jako baza wypadowa a szkoda bo to jedno z dwóch miejsc (Nesebyr) gdzie można opalić resztki bladego polskiego ciała przy pluskach Morza Czarnego. Nesebyr – średniowieczne miasteczko na półwyspie, które urzeka swoim małomiasteczkowym urokiem (tym bardziej po zaplanowanej degustacji wina). Jeśli możecie wykorzystajcie wolny czas na wymianę waluty i upajanie się tym nadmorskim klimatem na plaży lub w pobliskich restauracjach. Potem będzie go Wam brakować! Stara Zagora – bezużyteczny punkt na mapie zwiedzania (i wycieczki), muzeum które jest po prostu nudne! A straciliśmy w nim ponad godzinę słuchając wynaturzeń przewodniczki. Zewnętrzna wycieczka powinna zająć max 30 minut. Kazanłyk.. to już inna historia. Czasu i miejsca brak. PLUSY hotel w Melniku i samo miasteczko pilot Aga – cierpliwość, opanowanie, entuzjazm, no i w trudnym momencie genialnie zorganizowała transport sanitarny dla członka wycieczki, poza tym pomogła jeszcze w utkniętym w windzie więc jak dla mnie – organizacyjnie jest na 6 +. Miała kobieta nagłych wypadków i ze wszystkim sobie poradziła wzorowo. Chciałbym następnym razem takiego pilota bo czułbym się pewniej. MINUSY Warna – za duza odleglosc od morza, niewykorzystany potencjal miasta na wycieczke i opowieść o polskiej historii (jest tam dzielnica Wladyslawowo, grob warnenczyka), poza tym to kurort wiec opcja plazy jak najbardziej wskazana hotel w Warnie – tragedia z jedzeniem, niedzialajaca klima i wifi DODATKI Walutę warto wymienić w Nesebarze bo potem może braknąć czasu i kantorów