5.1/6 (218 opinii)
Kategoria lokalna 4
4.0/6
obsługa na ok,pokoje dośc duze , brak w telewizji polskich programów, barki przy basenie pozamykane mimo mimo ze są w ofercie , ogólne pobyt ok
4.0/6
Najwyżej oceniamy pokój: duży z balkonikiem i widokiem na basen i w perspektywie morze (hotel w drugiej linii od brzegu). W morzu niestety bardzo zimna woda, w zasadzie nikt się nie kąpał.
4.0/6
Fajny wypoczynek , jedzenie w miarę nie duży wybór , sprzątanie w pokojach bardzo słabe , czystość w okolicach baru bardzo słaba , przekąski super , wypoczynek na plaży ok , baseny ok , okolica ok .
4.0/6
Przed wyjazdem ktoś nam powiedział, albo zakochasz się w Bułgarii i będziesz wracał co rok, albo to będzie twój ostatni raz kiedy tam jesteś. My zaliczamy się do tej drugiej grupy ludzi. Bułgaria nas nie zachwyciła, co nie oznacza, że innym nie będzie się podobało. Życie tam zatrzymało się w latach 90. Bułgarzy bardziej zamknięci w sobie niż np Włosi czy Hiszpanie. Nasz pobyt mogę podzielić na dwie części: pierwsza to koniec czerwca tak do 1-2 lipca. W ośrodku cisza, bardzo mało osób, ogólnie nic się nie dzieje. Baseny puste, a i na plaży zawsze znajdziesz wolny leżak obojętnie o której na nią przyjdziesz. W hotelowej restauracji raczej pusto, jednak wtedy to jedzenie było zimne, przez co niesmaczne. Druga część to początek lipca. Zaczynają zjeżdżać turyści przewaga Bułgarów i Rumunów. W restauracji pojawiają się gigantyczne kolejki, ciężko znaleźć stolik, jedzenie znika w oka mgnieniu (jest dokładne w miarę możliwości kucharzy), ale za to jest gorące :). Na plaży po godzinie 10.00 ciężko znaleźć wolny leżak. Pojawiają się wieczorem animacje (nam przypominały odczepiny na weselach w latach 80-90). Podczas pobytu można dwukrotnie skorzystać a "ala karty". Jest to posiłek wydawany w małej restauracyjce na terenie hotelu na podstawie karty (menu). Polecam jedzenie pyszne, zupełnie inaczej smakuje i jest podane niż w ogólnodostępnej restauracji. Trzeba tylko zapisywać się jak najszybciej po przyjeździe, nam niestety jedno przepadło (nie zmieściliśmy się we wolnym terminie).