5.3/6 (1854 opinie)
4.5/6
Ogólne polecam , lecz początek intensywny i zbyt dużo czasu spędzanego w autokarze.
4.5/6
świetna wycieczka, możliwość poznania całego maroka, dla osób lubiących poznawać inne kultury, piękny marakesch i egzotyczny Fez. Nieco rozczarowująca Casablanca. Kraj bardzo bezpieczny, ludzie mili, uliczni sprzedawcy wcale nie bardziej natarczywi niż w Grecji lub Portugali. Na prowincji typowy afrykański śmietniczek i pełna egzotyka.Hotele świetne położone w centrach miast. Bezpiecznie spacerować można do póżna w nocy.Nikogo z grupy nie okradziono, nikt nie miał sensacji żołądkowych, moje obawy przed wyjazdem okazały się na wyrost. Uwaga na upały- w pażdzierniku mieliśmy 2 dni + 40
4.5/6
Maroko samo w sobie wspaniałe, barwne i warte wizyty zdecydowanie. Program wycieczki bogaty, ale niestety wielu miejsc nie mogliśmy odwiedzić z powodu remontów i innych powodów. Miejsca były niedostępne, ale nic nie zostało zaplanowane w to miejsce więc to było przykre. Czasem mieliśmy poczucie marnowania czasu np. podczas wizyty w mieście Meknes, gdzie główna atrakcja była w remoncie, zasłonięta płachtami - mimo wiedzy o tym, plan nie został zmieniony i w mieście finalnie nie widzieliśmy nic prócz restauracji. Dodatkowo bardzo szybko i kreatywnie trzeba decydować się na zakupy w Marakeszu - wciąż byliśmy informowani, że czas na zakupy będzie kolejnego dnia, niestety okazało się, że dopiero w ostatnim mieście Essaouira, mieliśmy około 2h wolnego czasu na zakupy. Zdecydowanie piękny targ, ale atmosfera tego w Marakeszu jest totalnie inna i wszyscy żałowaliśmy tego miejsca. Marakesz praktycznie "przebiegnięty" - brak możliwości na fajny czas, za to obowiązkowe zwiedzanie np. muzeum, które nie jest ani ciekawe ani fajne. Ten czas mogliśmy poświęcić na czas wolny na targu. Niestety tylko wieczorem mieliśmy około 1,5h czasu, który wystarczył zaledwie na kolację. Hotele na przyzwoitym poziomie, najlepszy chyba w Casablance. Śniadania mimo, że podawane w przedziale np. 7-9 były często obsługiwane wolno tj. o 7:30 brak było czegokolwiek, a obsługa nie kwapiła się z uzupełnieniem. Generalnie to była loteria i żadna godzina nie gwarantowała, że np. zastaniemy jeszcze pieczywo do śniadania, o jajku nie wspomnę. Obiadokolacje smaczne, każdy znajdzie coś dla siebie, ale często dania były zimne. Niestety miejsca na lunche po drodze to często stacje benzynowe i ewentualnie sieciówki obok tj, mcdonald lub sałatkarnie. Szkoda, że brak miejsc lokalnych po drodze w planie wycieczki.
4.5/6
Na tym programie byłem poprzednim razem w lipcu 2002 roku.