Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Biuro tragedia !!! oferta niezgodna z opisem. Wycieczka kupiona w opcji first minute.Jak się okazało oferta cenowa first minute nie była najtańsza jak zapewniało biuro. Objazd Maroka Cesarskie Miasta 26-06 do 3.07. Autokar zamiast tego który był obiecany podczas zakupu wycieczki był stary gruchot firmy Bo Voyage. W czasie upałów klimatyzacja była niewydolna, mało miejsca na nogi. Na dwa dni przed wyjazdem biuro zmieniło godziny wylotów przez co straciliśmy jeden dzień. Pilotka Pani Alicja osoba niekompetentna i nie posiadająca żadnej wiedzy dotyczącej Maroka, bez doświadczenia. Jak się okazało był to jeden z jej pierwszych wyjazdów. Totalny brak profesjonalizmu.Po objedzie mieliśmy wykupiony pobyt w Agadirze w hotelu Iberostar Founty Beach. Biuro ma chyba wykupione pokoje w najgorszej części hotelu. Nasz pokój był z widokiem na toaletę miejską. O zamianie bez dopłaty nie było mowy. Sam hotel w porządku natomiast był utrudniony kontakt z rezydentką przez dobę nie odpowiadała na sms-y i telefony, kiedy chcieliśmy zmienić pokój. Szkoda pieniędzy na to biuro nie polecam.
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
ZAWIEDLIŚMY SIĘ BARDZO ZWIEDZANIEM MAROKA.NIE TAK WYOBRAŻALIŚMY SOBIE TO PAŃSTWO. JEDNYM SŁOWEM:BRÓD,SMRÓD I UBÓSTWO.!!!MIELISMY INNE WYOBRAŻENIE O TYM KRAJU.
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka okazała się porażką zaczynając od przewodniczki, która nie powinna pracować z ludźmi i to jest opinia 46 osób ( uczestników ) po hotele w których biegały karaluchy 6 cm , brudzie i braku jedzenia na śniadanie i obiadokolację podobno z powodu trzech wycieczek a my jako ostatni zawsze. Brak możliwości zrobienia zakupów bo podobno nie było sklepów i za co późno. Nie chce dokładnie opisywać kolejnych dni marzę żeby wymazać ten wyjazd z pamięci . Plusem jest ciekawa historia kraju, którą musiałam doczytać w Internecie.
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Albania ma do zaoferowania wiele- piękne widoki, ciekawą historię, cuda natury, cydowne morze, piaszczyste plaże i najsmaczniejsze brzoswinie prosto z drzewa. I to zachęca do wyjazdu. Pani Ania, jako pilot, duża wiedza i dokładała starań, żeby było nam dobrze. I to na tyle. Baza hotelowa w Albanii pozostawia wiele do życzenia. Pierwszy dzień Tirana- hotel Fole. Całkiem przyjemny. Obsłudze dużo brakowało do słynnej albańskiej życzliwości. Zwiedzanie Tirany- ciekawe, fascynujące, a widoki z góry Dajto wspaniałe. Po Tiranie przejazd Podgadec- I tu ogromny niedosyt. Wpadliśmy na 20 minut. A szkoda. potem przejazd do Korczy. Zwiedzaliśmy miasto o zmroku. Szybko i pobieżnie. Też szkoda. Zakwaterwanie w hotelu Kristal. Kolacja była podana na zimno. Zupa zimna, frytki zimne, kurczak zimny. Potem pokoje. Te z numerami od 100. To chyba nowsza część. Pozostałe to brud, padnięte owady, łazienki brudne i sauna. Na śniadanie kawa płatna. Ale pani pilot zachęcała, że widok wspaniały. Kolejny dzień był cudowny. Grecja to jasny punkt wycieczki. Żal, że tak krótko. Z żalem wracaliśmy do Albanii. Przyszła kolej na Sarandę i hotel Holiday. Pokoje w miarę. Chociaż nie wszystkie. Na parterze kraty w oknach i widok na mur. Jedzenie monotonne, mało i wydzielone. Niesmaczne. Obsługa z przymusu. Kawa dramat. Ale tylko dla grupy z Polski. Włoska grupa- zupełnie inny standard. I tu zaczynają się problemy ze zdrowiem całej 42 osobowej grupy plus pani pilot. Dość uciążliwe albowiem dotyczyły problemów żołądkowych. A jechać dalej trzeba. Okolica hotelu- dramat. Ruiny, wertepy itp. Do Sarandy kilka kilometrów. Kolejny punkt Wlora. Hotel ok. Jedzenie- ani dobre ani złe. Za to śniadanie w dniu wyjazdu- kanapka na drogę... no cóż. Po kłopotach żołądkowych lepiej nie ruszać. Osoby, które nie jedzą mięsa będą miały jeszcze gorzej. Nikt z biura nie reaguje. Mamy zrozumieć, taka jest Albania. Ostatni dzień. Z hotelu we Wlorze jedziemy o 5.15 na lotnisko w Tiranie. To dopiero kuriozum. Zepsute taśmy. Po odprawie trzeba było stać w ogromnej kolejce żeby nadać bagaż. Niestety niedotarł do Polski. Zresztą jak i ok.10 innych walizek. Jeśli jechać z Rainbow na ten objazd, to na własne ryzyko. Nie polecam. Od strony organizacyjnej. Fakultatywne wycieczki też nie spełniają oczekiwań. Nie za tę cenę. Jasny punkt to kierowca Beni. Wspaniały. Szkoda, że autokar był ciasny.