4.5/6 (135 opinii)
Kategoria lokalna 3
4.0/6
Generalnie wyjazd był udany. Hotel, jedzenie przyzwoite, obsługa ok. W hotelu dużo głośniej młodzieży i rodzin z dziećmi. Miałam pokój od ulicy, więc było głośno. Szkoda, że hotel nie jest położony bliżej wybrzeża. Niestety biuro z 4 proponowanych wycieczek fakultatywnych zorganizował tylko jedną na której już byłam, tj. Fish Picnic. Do Parków Narodowych ....odwołano z powodu zbyt małej liczby osób. To dziwne, że nie byli w stanie zebrać z innych hoteli chętnych...
4.0/6
Hotel 3 gwiazdkowy z klimatyzacją w pokojach która działa , czystość w pokojach na niskim poziomie sprzątane po łebkach brud i kurz pod sofą i łóżkami grzyb na ścianach w pokoju i łazience pod prysznicem ręczniki wymieniane co 2 dzień pościel nigdy . Balkon z 2 plastikowymi krzesłami . Animacje bieda z nędza 30 minut 3 razy dziennie . Wczasy kupione w ofercie last minute bez zastanowienia i czytania opinii ,
4.0/6
czysto smacznie wszystkiego pod dostatkiem - wymagany lifting obiektu wymiana leżaków etc ale mimo tego i za tą cenę polecam miejsce na wypoczynek gdzie naprawdę nie brakuje niczego ( jedzenie picie przekąski etc ) , klima centralna daje radę , balkony są i co najważniejsze czysto - skromnie ale czysto ! byliśmy 8 dni i zapomnieliśmy wyjechać :-)
4.0/6
Biograd na Moru wybraliśmy ze względu na plan połączenia odpoczynku na plaży ze zwiedzaniem. Miasto posiada kilka ciekawych plaż, w szczycie sezonu zatłoczonych. Żeby znaleźć miejsce trzeba było przejść około kilometra od plaży Soline (na którą jest bezpośrednie zejście z hotelu Adria). Morze jest zupełnie nieporównywalne z Bałtykiem - ciepłe, czyste, mocno zasolone dzięki czemu jest lepsza wyporność i dobrze się pływa. Biograd jest położony między Splitem a Zadarem przez co stanowi dobry punkt wypadowy do wycieczek. Po wypożyczeniu auta w lokalnej wypożyczalni zwiedziliśmy parki narodowe: Jezior Plitwickich, Krka, zabytki w Splicie (szczególnie polecam Pałac Dioklecjana), Szyberniku i Trogirze, starówkę i muzea w Zadarze i wiele innych ciekawych rzeczy w okolicy. Po parku narodowym Kornati wybraliśmy się wycieczką łodzią z pływaniem w urokliwych zatoczkach i poczęstunkiem lokalnymi specjałami. Sam hotel był w porządku - nie jest pierwszej młodości, ale nie miało to znaczenia przy spędzaniu większości czasu poza nim. Gośćmi były głównie rodziny z dziećmi. Szczególnie przydał się basen, w którym można było się schłodzić w czasie lipcowych upałów. Przy basenie był bar z napojami i drinkami, szczególnie smakowało nam schłodzone białe wino.