Opinie klientów o Villa Marco Polo

3.2 /6
56 
opinii
Atrakcje dla dzieci
2.3
Obsługa hotelowa
3.4
Plaża
5.0
Pokój
3.0
Położenie i okolica
4.8
Rezydent
4.2
Sport i rozrywka
3.2
Wyżywienie
2.2
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

4.5/6

Stanisława, Zegrze 25.09.2018
Termin pobytu: sierpień 2018

Pobyt 30.08-06.09.2018

Rezydent Pani Kornelia, strefa polska, obsługa na wysokim poziomie. Zbyt oszczędny Szef kuchni (podgrzewane produkty z poprzednich posiłków, brak pieczywa przy posiłkach). Warto byłoby zainwestować w Marco Polo bo miejsce jest bardzo urokliwe (blsko ładna plaża, czyste morze, ładne otoczenie). Dla nas pobyt udany. Pozdrawiamy wszystkich pracowników i dziękujemy. Stanisława i Jan

4.0/6

Zuzanna 18.08.2017
Termin pobytu: sierpień 2017

Wakacje 2017

Byliśmy z mężem i 8letnim synem w Villi Marco Polo od 3.08.2017 do 10.08.2017. Pokój mieliśmy duży, czysty nie da się ukryć że wnetrze trochę przestarzałę ale ogólnie wrażenie pozytywne. Nie oczekiwaliśmy wystroju hotelowego więc się nie zawiedliśmy :) W ofercie było zaznaczone, że pokój bez sprzątania i wymiany ręczników mimo wszystko raz podczas pobytu pokój był wysprzątany i ręczniki zmienione. Duży plus za bliskość morza dosłownie 20 metrów. Miejscowość Slatine to małe miasteczko i za dużo się w nim nie dzieje ale jest to świetny punkt wylotowy do przecudownego Trogiru ( max 20 min autobusem) oraz Splitu ( max 40 min zależy od natężenia ruchu). Biuro organizuje za dodatkową opłatą ciekawe wycieczki np. zwiedzanie Dubrownika. My wybraliśmy Rafting oraz wycieczkę do Parku Krka POLECAMY GORĄCO !!!!! Jeśli chodzi o presonel nie mamy żadnych zastrzeżeń. Cała ekipa to polacy którzy sa mili i pomocni. Ogromny plus za Polską Strefę, polskiego DJ-a Darka oraz Animatora Kubę, świetni panowie którzy codziennie od godziny 18 do 23 organizowali nam zabawy, konkursy, tańce :) Niestety najsłabszym punktem pobytu w Villi Marco Polo było jedzenie. Nie było złe ale brakło nam lokalnych potraw, ryb. Jedzenia było dużo na pewno nikt się o nie nie bił jak czytałam w innych opiniach. Śniadania standardowe szynka, żółty se, pomidory,jajka ogórki, papryka, biały ser, dżemy itp. Obiady to makarony, ryż warzywa na różne sposoby, kurczak, schabowy, pomoidorowa... ale jedzenie bardzo przeciętne. Cały wyjzad uważamy za udany, nie pojechaliśmy tam żeby siedzieć w pokoju więc nie będziemy narzekać na warurnki ale jedzenie mogło by być zdecydowanie lepsze :) i jeszcza taki plusik, że na terenia Villi jest mały basen, o którym nie jest wspomniane w ofercie a nasze dziecko wieczorami przesiadywało w nim po 2 godziny :)

4.0/6

Maciej, Żary 08.07.2017
Termin pobytu: lipiec 2017

Cisza i spokój

Polecam wypoczynek w Slatine osobom lubiacym plazowanie oraz ciszę i spokój. Zadbana plaża z drobnymi kamieniami, krystalicznie czysta woda i piękne widoki na góry po drugiej stronie zatoki.Słabsza stroną Villi Marco Polo są pokoje. Tutaj wkrada się pewna doza hazardu - mozna trafić piękny pokój z balkonem i widokiem na zatokę lub małą klitkę z równie małym oknem wychodzącym na drogę Slatine-Trogir. Ale ,, no risk, no fun" :). Posiłki trochę skromne pod kątem wyboru ( zwłaszcza śniadania ) ale nigdy nie chodzilismy głodni. Obsługa składa się z młodych ludzi z Polski, bardzo sympatycznych i służących pomocą - szczególne pozdrowienia dla Damiana ,,Leżakowego" i dziewcząt z kuchi i baru oraz właścicielki - p. Anety. Rezydentki p. Beata i p. Ania zawsze służące pomocą i będące istnymi kopalniami wiedzy o Chorwacji i nie tylko. Super zabawa w polskiej strefie i znów pozdrowienia dla KO-wca Mateusza od Lidera :). Polecamy wycieczki statkiem do Trogiru i Splitu ( pół godziny rejsu ) oraz fish picnic z Kapitanem Filipem. Ogólnie super wczasy, do poprawy czystosc w pokojach i wyżywienie.

4.0/6

Karol 19.07.2018
Termin pobytu: lipiec 2018

Wycieczka dla nielubiących siedzieć w hotelu ;)

Wybraliśmy się ze świeżo poślubioną Małżonką na coś w rodzaju podróży poślubnej właśnie do willi Marco Polo. Ogólnie uważam ten wyjazd za udany. Mieliśmy przepiękną pogodę i mimo że nie każdy dzień nadawał się na plażę (czasem było pochmurno) to nie możemy narzekać. Za całość wycieczki zapłaciliśmy 1500zł od osoby. Jak na wyjazd w lipcu nie wydaje się to być wygórowana cena, ale było to Last Minute i przecena o 50%. Oczywiście nie wierzę że ta wycieczka kosztowała 3000zł od osoby, a te przeceny to tylko chwyt marketingowy, ale jeśli przyszłoby mi serio zapłacić za to 3000zł to nieźle bym się zdenerwował. Chorwacja jest piękna, a okres mundialu w którym Chorwaci zostali v-ce mistrzami świata to prawdziwa gratka. Miło popatrzeć "na żywo" jak ktoś może cieszyć się z sukcesu swojej drużyny. Miejscowość Slatine i wyspa Ciovo to bardzo senne miejsce. 2 sklepy na krzyż. Najbliższa sensowna kanjpa to chyba dopiero w porcie (2km dalej), ale dobry punkt wypadowy do Trogiru i Splitu. Polecam zwłaszcza tramwaj wodny. Fajna wycieczka statkiem za nieduże pieniądze (ok 20 kun). Nie polecam natomiast wyjazdów autobusem. Autobus przyjedzie albo nie przyjedzie. To zależy od jego widzimisię. Villa Marco Polo. No fajnie fajnie. Tylko że ani to nie villa ani nie hotel. To rozbudowany dom jednorodzinny - przygotowany do przyjmowania gości. Może mieliśmy pecha, ale dostaliśmy pokój na 4 piętrze (oczywiście bez windy) z widokiem na... ścianę :D Chyba bardziej nas to bawiło niż złościło, ale fakt pozostaje faktem. Szkoda tego 4 piętra, bo serio. Każde pójście do pokoju trzeba było dokładnie zaplanować... Pokoje swoje najlepsze lata mają już dawno za sobą. Meble są stare i rozpadające się. Np była komoda, ale szuflady były tak zdezelowane, że nie dało się ich tworzyć - w konsekwencji z nich korzystać. Pochwalę za to łóżko. Było autentycznie wygodne i bardzo duże. Czystość też pozostawiała wiele do życzenia. Na pierwszy rzut oka wydawało się że jest raczej czysto, ale szybie zajrzenie pod łóżko zdradzało zgubione części garderoby po poprzednich lokatorach i brud w zakamarkach. Normalnie jak w akademikach. Łazienka zapewne pamięta jeszcze Jugosławię, a gdy zbliżał się wieczór i wszyscy goście brali prysznice i aktywnie korzystali ze swoich łazienek, u nas na górze smród kanalizacji był nie do zniesienia. Na koniec temperatura. Gdy otrzymaliśmy klucze i pierwszy raz weszliśmy do pokoju zastała nas temperatura rzędu 50 stopni celcjusza i nie ma ani odrobinki przesady w tym co mówię. 50 stopni. Było wielokrotnie goręcej niż na zewnątrz. Nie mieliśmy wyboru i musieliśmy wykupić klimatyzację (2 euro za dobę) bo zwyczajnie nie dało się tam wytrzymać. I z tym kosztem niestety trzeba się liczyć. Pokój nie był ani razu sprzątany. Raz wymieniono ręczniki. To wszystko. Osławione w komentarzach jedzenie. Nazywanie tego All inclusive light jest bzdurą i ktoś serio musiał nieźle się natrudzić wymyślając taką groteskową sprzeczność słowną. To w takim razie all inclusive czy wyżywienie light? :D. A przekładając to z rainbowowego na polski - 3 posiłki dziennie w formie bufetu. Faktycznie, można nakładać sobie ile się chce i pić napoi tez ile się chce, tylko oczywiście jest haczyk. Haczyk pierwszy - przyjdź 5 minut po śniadaniu to walcz o kawę i jedzenie jak o życie. Haczyk drugi - Napoje to rozwodnione soki z automatu, woda, wino i piwo. Jeśli zabraknie soku, nie będzie go przez następne 2 dni. Sprawę rozwiązuje sympatyczna kartka AWARIA. A to na ekspresie do kawy, a to na automacie do soku. Tylko na piwie jej nie było :D tyle dobrze. Napoje w ramach tego śmiesznego all inclusive light podawane były też wieczorem w trakcie trwania animacji. Wygląda to tak że jest sobie stół, na którym stoją napoje i sobie można brać. Tyle. I tak to trwa do 23:00. Co do samego jedzenia. Niestety tutaj też nie mam dobrych wieści. Jedzenie jest zwyczajnie niesmaczne. Zgadzam się z którąś z opinii że jest to dieta odchudzająca. Najbardziej rzuca się w oczy fakt, że wszystkie posiłki robione są z najniższej jakości, fatalnych składników, co oczywiście przekłada się na ich ogólny smak. Lubicie ryż i makaron? Na pewno Wam się spodoba!. Jest podawany do każdego posiłku przez cały pobyt. Najbardziej jednak rozwaliła mnie kolacja ostatniego dnia pobytu. Podane zostały.... smażone sardynki. Super! Ja lubię sardynki, ale jest to potrawa której raczej nie podaje się w żywieniu zbiorowym, bo mimo wszystko 90% ludzi nie lubi sardynek w takiej formie – z kręgosłupami na zewnątrz. A jeśli ktoś nie lubi, to niestety ostatniej kolacji sobie nie pojadł, bo nie było zbyt wielkiego wyboru. Pan Kucharz niestety zbyt wielkich umiejętności nie ma. Ma zbyt wolną rękę - przez co robi co chce i jest Panem i władcą kuchni. A robi potrawy niesmaczne, niedopasowane ani do upodobań Polaków, ani nie zna się na lokalnej kuchni. Potrawy są słabej jakości, niedoprawione bazujące na mrożonkach. Brakuje owoców - czasem trafił się melon i arbuz - ale to wszystko. Surówka z czerwonej i białej kapusty była dodatkiem do wszystkich dań. Po tym wyjeździe mam do niej awersję i może wezmę ją do ust za pół roku. Ale nawet sałatka z kapusty była niesmaczne. Jak można zepsuć smak kapusty? Sam nie wiem. Na koniec powiem o zupie, bo czegoś takiego nie widziałem nigdy. Wywar, woda, bez żadnego dodatku makaronu, grzybów czy czegokolwiek. Zupa też była słaba w smaku, ale muszę przyznać że robiła się zjadliwsza z każdą łyżką :D A to dobry objaw :) Reasumując. Jeśli ktoś uważa że dostaje na tej wycieczce all inclusive i nie musi się martwić o jedzenie, to zalecam wybrać inną wycieczkę. Tutaj nie pojecie. Ani obficie, ani smacznie. Na plus dodam że raczej tego jedzenia nie brakowało. Jeśli chodzi o rezydentów i obsługi samej w sobie, to nie mam nic do zarzucenia. Mili, pomocni, ogarnięci i znający się na swojej robocie. Jedyne co mogę zarzucić to dziwna sytuacja z wycieczkami fakultatywnymi. Na stronie ceny są znacznie niższe niż w rzeczywistości. Przykład - wyjazd do Dubrovnika. Tutaj cena 30 euro, a w rzeczywistości - 70 euro. Zgodzimy się wszyscy że to jednak jest spora różnica? Zalecam aktualizację. Co do płożenia hotelu, to faktycznie - 20 metrów od plaży. Kamienistej i wąskiej. Takiej jak w całej Chorwacji. Za to woda lazurowa, przepiękna i ciepła. Jednak wejście do wody bez butów do kąpieli, oraz leżenie na kamieniach bez grubego ręcznika - zwyczajnie nie wchodzi w grę. Poleca sobie to zabrać. Na koniec animacje. Żadna rewelacja, ale spoko że są. Dziwne by ich nie było - cały hotel zamieszkują Polacy, a nawet chorwacka obsługa mówi po Polsku. Fajne dla ludzi bez znajomości języka obego, ale jeśli ktoś chce poćwiczyć np. angielski, musi wyjść na miasto :D Podsumowując: To nie była zła wycieczka, ale hotel i jedzenie oceniam na minus. Za to Chorwacja jest piękna i warto się tam wybrać. Jeśli ktoś nie zważa na warunki hotelowe i lubi lokalną kuchnię - czyli chce pozwiedzać okoliczne knajpi, ta wycieczka będzie bardzo OK. Jeśli ktoś jednak planuje zamelinować się w hotelu i leżeć plackiem na plaży popijając piwko z baru all inclusive - stanowczo odradzam. Będziecie zawiedzeni. Płacenie za tą wycieczkę więcej niż 1500zł od osoby zwyczajnie się nie opłaca.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem