Opinie o Salamis Bay Conti

1.5/6

UWAGA na wodę/jedzenie

Zachęceni świetnymi opiniami, wybraliśmy się do Salamis Bay Conti 8 czerwca 2024 roku. I były to najgorsze wakacje, na jakich byliśmy. Drugiego dnia rozchorowała się żona, trzeciego ja i młodsza córka, czwartego - starsza córka. Nie wiem, czy to kwestia wody, czy jedzenia, ale było to poważne zatrucie, które najgorzej zniosło 2-letnie dziecko, które ostatecznie wylądowało w szpitalu. Na siedem dni, cztery straciliśmy na chorowanie. Nie byliśmy jedyną rodziną z Polski, która zmagała się z problemami żołądkowymi. To o czymś świadczy. Zaznaczę, że pierwszy raz mieliśmy zatrucie na wakacjach, a byliśmy już w Tunezji, Turcji czy Grecji i nigdy żadnych problemów nie było. Myśleliśmy, że Cypr, nawet ten Północny, to bezpieczna destynacja. Poza tym nie rozumiem zachwytów nad jedzeniem. Faktycznie było go mnóstwo, ale było monotonne, praktycznie codziennie to samo i po prostu niesmaczne. Problemem były też godziny posiłków, a zwłaszcza lunchu, co przy małych dzieciach jest istotne. Lunch był od 12:30 do 14:30 (pamiętamy, że na Cyprze jest godzina do przodu, więc dla nas to od 11:30 do 13:30). U nas młodsza córka ma w tym czasie drzemkę i w ogóle nam to nie odpowiadało. A jeśli chodzi o bary z przekąskami to albo kebab, albo hot dog, albo hamburger. Same fast foody. Starsza córka ratowała się goframi, które były OK. Na plus: bardzo ładny hotel, przestronny pokój, fajne baseny, aquapark. Wąska, ale długa plaża, na której nie było tłumów. Szybka reakcja obsługi hotelowej na problemy zdrowotne dziecka (najpierw konsultacja z lekarką, a po kilku godzinach, wskutek braku poprawy, błyskawiczne wezwanie karetki). Gdyby nie zatrucie, pewnie miło byśmy wspominali ten wyjazd (przełknęlibyśmy słabe jedzenie). Reasumując: jeśli ktoś się wybiera, zachęcam do kuracji probiotykami kilka dni przed wyjazdem.