Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Sam hotel jak i obsługa super , ale okolica tragedia , syf , smród itd itp . Latamy bardzo często na wczasy , po kilka razy w roku i hotel naprawdę jak na Europę to bdb . Jedzenia nikomu nie braknie , alkoholu nie żałują , napoje smakują tak jak powinny . Animatorki polskie mega słabe , raczej zainteresowane zamawianiem francuskich animatorów niż polskich turystów . Opodal hotelu śmierdząca rzeka a wręcz płynące szambo , Czarnogóra ma nie uregulowane prawnie wylewanie ścieków do rzek , i niestety kilkaset metrów ( około 200 )od hotelu rzeczka ta wpada do morza , wiedz po zauważeniu tego zrezygnowaliśmy z kąpieli w morzu .
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
minusem było, że okno i balkon były blisko agrgatu klimatyzacji hotelowej - dość duży hałas.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Fantastyczny wyjazd dla tych, którzy lubią zwiedzać i trochę odpocząć. Świetna organizacja ( wszystko zapięte na 'ostatni guzik'), bardzo kompetentna pilotka ( p. Asia)i hotel położony prawie nad samym morzem- oto największe atuty wycieczki. A widoki zapierają dech w piersiach.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczkę Czarnogóra bez pośpiechu należy zdecydowanie polecić, mimo dużego mankamentu, jakim jest hotel. Jeżeli ktoś chce mieć przegląd tego, co warto w Czarnogórze zobaczyć, to proszę brać wszystkie wycieczki fakultatywne (rejs po Jeziorze Szkoderskim, kaniony rzeki Tary i Moračy, rejs po Boce Kotorskiej ze zwiedzaniem Herceg Novi), mimo że są to spore koszty (40 euro, 50 euro, 50 euro). Lunche w Albanii i na wycieczce w góry są dodatkowe płatne (11 euro, 10 euro), ale zdecydowanie polecamy ten w Albanii, w restauracji hotelu Panorama z najlepszym widokiem na twierdzę i miasto Kruje. Niebo w gębie. Pierwszy dzień to zwiedzanie Budvy, Kotoru i Wyspy Matki Boskiej Skalnej obok Perastu (dopływa się łódką). Na początku zatrzymaliśmy się jeszcze w punkcie widokowym, żeby sfotografować Wyspę św. Stefana. Cały dzień oprowadzał Filip, wszędzie krótko, konkretnie i na temat. W Kotorze trochę padało i jak wracaliśmy z Wyspy Matki Boskiej na Skale, rozpętała się burza, ale program został zrealizowany i w sumie było atrakcyjnie. Bokę Kotorską oglądamy tu z bliska, z autokaru. Drugi dzień to jazda agrafkami kotorskimi do Cetinje. Bokę Kotorską oglądamy z daleka, z góry, z serpentyn, z punktu widokowego. Widać właściwie wszystkie 5 zalewów, szczególnie Zalew Kotorski i Zalew Tivatski (z pasem startowym lotniska w Tivacie). Widoki nieziemskie. Pogoda jak drut. Po drodze degustacja w Njeguši. Cetinje – pierwsza, historyczna stolica Czarnogóry – jest ładnym, ciekawym miastem, w którym jest co zwiedzać. Sporo knajp do wyboru. Potem jedziemy nad Jezioro Szkoderskie. Droga prowadzi groblą przez jezioro, poprowadzoną kiedyś specjalnie na potrzeby linii kolejowej Belgrad – Bar. Chętni na rejs wysiadają w Virpazarze. Jezioro jest częściowo zarośnięte, to spory akwen. Początkowo płynie się kanałem i w końcu wypływamy na jezioro z widokiem na pasmo Rumija (po stronie czarnogórskiej) i Prokletije, czyli Góry Przeklęte (po stronie albańskiej), koło wysepki Grmožur. Lunch jest na brzegu jeziora, w budynku z widokiem na jezioro, ale też i z toaletami. Chętni mogą się wykapać w jeziorze. Warto dodać, że kierowca osoby, które nie wybrały rejsu, zabrał do hotelu w Čanju, a potem wrócił po resztę. Trzeci dzień to świetna wycieczka do Starego Baru (przejeżdża się też przez Bar i to kilkakrotnie w czasie całej wycieczki). Spokojne zwiedzanie ruin, sporo czasu na fotki, zakupy i knajpki. Polecamy kawiarnię, bistro Merak! Potem Stara Maslina z najstarszą oliwką na Bałkanach i jazda do Ulcinja, gdzie można zwiedzić twierdzę, poleżeć na plaży lub przeczekać upał w knajpie. A potem plaża, choć wizytę w hotelu Otrant i na plaży tegoż hotelu należy uznać za czystą, podaną wprost reklamę biura podróży Rainbow. Bar hotelowy na szczęście dobrze wyposażony. Czwarty dzień to wizyta w Žabljaku, nad Jeziorem Czarnym, w paśmie górskim Durmitor, w kanionie rzeki Tary i Moračy oraz w monastyrze Morača. W knajpie nad jeziorem mieli najlepsze czarnogórskie białe wino krštač (polecam wziąć do niego pigwę w zalewie), jakie próbowałam w Czarnogórze. Oba kaniony robią wrażenie, choć jazda kanionem Moračy dostarcza też ciekawych widoków w postaci wspomnianej wyżej linii kolejowej Belgrad – Bar. Wysoko położone wiadukty i tunele tej przepięknie poprowadzonej linii kolejowej robią lepsze wrażenie niż linie kolejowe w Szwajcarii (oczywiście, w kwestii infrastruktury, połączeń komunikacyjnych, wygody jazdy czy punktualności lepiej się nie wypowiadać, wiadomo, że tu Szwajcarom trudno dorównać). Widokowo ta trasa jest powalająca. Jeżeli ktoś chce skorzystać z zip-line, czyli tyrolki, na kanionem rzeki Tary przy moście Đurđevića, to proszę bardzo. W klasztorze Morača, dobrze utrzymanym i pięknie położonym, sporo czasu na obejrzenie wszystkiego. Cały dzień spędziliśmy ze świetnym przewodnikiem, Ernestem. Piąty dzień to zwiedzanie wenecko-tureckiej twierdzy Rozafa (właściwie Rozafy) w Szkodrze i miasta Kruje w Albanii. Spore podejście do twierdzy po śliskich kamieniach, trzy dziedzińce z widokiem na rzeki Drin i Bunę oraz na Adriatyk. Dużo wątków historycznych, warto podejść (można też podjechać busem, choć nie do bramy głównej). W Kruje – wizyta w Muzeum Skanderberga w ciekawie wkomponowanym w twierdzę budynku, zaprojektowanym przez córkę Envera Hodży, Pranverę, przejście przez stary bazar i dla chętnych lunch w restauracji hotelu Panorama, znakomity. Był czas na kawę w lokalnej knajpce (można płacić w euro i resztę też wydają w euro ;) i na zakupy na bazarze. Szósty dzień to rejs po Zatoce Kotorskiej. Wypływamy z mariny Montenegro w Tivacie i płyniemy do Herceg Novi. Zdecydowanie polecamy zwiedzić to miasteczko, z fortyfikacjami, pięknymi kościołami, widokiem na Adriatyk (z Herceg Novi widać ujście zatoki), pełne kwiatów i zieleni. Cudownie usytuowane, z klimatyczną promenadą i licznymi lokalami. Na łódce lunch, smakowity i dobrze podany. Potem popłynęliśmy na plażę Žanjice, ale chętni na zobaczenie Błękitnej Groty już na wodach zatoki przesiedli się na łódkę do groty. Do groty płynie się głównie po to, by podziwiać kolor wody, ale chętni mogą się wykąpać. Powrót na większą łódkę, a na plaży albo plaża, albo knajpy ;). Po drodze widoki na fort Mamula na wysepce Lastavica i fort Arza przy plaży. Obie łódki dobrej klasy, naprawdę z przyjemnością się płynęło. Grota dodatkowo płatna 5 euro. Wracając do Tivatu można pooglądać resztki bazy Marynarki Wojennej byłej Jugosławii. Rejs jest cudowny, proszę nie żałować kasy (na Błękitną Jaskinię też), szczególnie jeżeli są widoki na piękną pogodę.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Naprawdę było wszystko super jak plaża wyżywienie,oraz czystość w pokoju.Darmowe leżaki i parasole,oraz blisko morza
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel o położony przy piaszczystej plaży ,dno morza piaszczyste z długim pasem płycizny. Urozmaicone i smaczne jedzenie. Czyste i codziennie sprzątane pokoje ,bez możliwości widoku na morze. Minusem jest otoczenie poza hotelem /zaniedbana infrastruktura/ i pobliska cuchnąca rzeczka łącząca morze z salinami. Polecam wycieczkę fakultatywną Montenegro ?zwiedzanie Budvy , Cetinje ,Kotoru ,z przejazdem przez 25 serpentyn nad Zatoką Kotorską/
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Mój pobyt w hotelu Otrant w Czarnogórze był pełen pozytywnych doświadczeń, mimo pewnych niedoskonałości. Najważniejsze pozytywne punkty to: 1. Wspaniałe jedzenie: To, co naprawdę wyróżniało ten hotel, to pyszne jedzenie. Restauracje serwowały szeroki wybór dań, w tym dania kuchni lokalnej, które były niezwykle smaczne. Codzienne posiłki były prawdziwą ucztą, a obsługa restauracji była bardzo profesjonalna. 2. Piękna okolica: Hotel Otrant znajduje się w miejscu o przepięknej okolicy. Bliskość morza i plaży sprawiała, że każdy dzień był relaksem i przyjemnością. Spacerowanie po wybrzeżu było niezwykle przyjemne, a widoki na morze były zachwycające. 3. Stare miasto Ulcinj: Znajdujące się w pobliżu stare miasto Ulcinj było prawdziwym skarbem. To urokliwe, historyczne miasto przyciągało swoim urokiem i atmosferą. Wąskie uliczki, malownicze domy i zabytkowe budowle tworzyły niepowtarzalny klimat, który trzeba zobaczyć. 4. Przyjazny personel: Mimo pewnych niedoskonałości w hotelu, personel zawsze był uśmiechnięty, pomocny i gotów do spełnienia naszych prośby. Ich gościnność i troska o komfort gości zasługują na pochwałę. Ogólnie rzecz biorąc, choć wyposażenie hotelu było nieco przestarzałe, to wspaniałe jedzenie, piękna okolica i urok starego miasta Ulcinj sprawiły, że mój pobyt był niezapomniany. To miejsce jest idealne dla tych, którzy cenią sobie kulinarne doznania i piękne widoki, oraz dla tych, którzy chcą poznać urok historycznych miejsc.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo dobre warunki w hotelu (pokój z widokiem na morze), bogaty bufet, jedynie kiepskie napoje z nalewaka, problem z wodą pomiędzy końcem śniadania a lunchem ....piękna plaża, niestety słabe zapezpieczenie przed wiatrem, który jest bardzo uciążliwy w zatoczce.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Witam. Oto parę moich wrażeń z wakacji w Czarnogórze. Kraj urokliwy, rozwijający się, z dużym potencjałem turystycznym. Zalety: góry prawie na plaży, dużo jezior i lasów, dzikie i odludne miejsca, piękne śródziemnomorskie miasteczka i sprzyjający klimat. Wady: słabo rozwinięty system dróg, co powoduje korki i utrudnia wycieczki. Podobno infrastruktura hotelowa raczej słaba...ja trafiłam doskonale. Pobyt w hotelu Otrant to rewelacja. Jedzenie pyszne i urozmaicone, dużo warzyw i ryb. Pokoje wygodne, plaża wspaniała a leżaki takie, że wracać było szkoda. Z powodu przebudowy dróg nie odbyła się wycieczka fakultatywna do kanionów... szkoda. Za to przewodniczka pani Karolina doskonała! Duża wiedza, ciekawe opowieści i zmysł spokojnego łagodzenia konfliktów, tak ważny w grupach obcych sobie osób -bezcenny. Szkoda tylko że nasz hotel to raczej wydarzenie niepowtarzalne, bo polecałabym bardzo tę wycieczkę, także żeglarzom morskim. Barbara Obrębska- Mikler
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel w miarę ok, plaża piękna. Animację dla dzieci super.