5.2/6 (508 opinii)
3.0/6
Hotel na 3 Polskie Gwiazdki, dużo błędów jest w opisie tego hotelu ale na miejscu zastaniecie w miare ok basen, czyste morze z łagodnym zejsciem, leżaki przy basenie i na plaży w opłakanym stanie ale za free, jedzenie dobre choc w 4 dzien pobytu bedzie to samo już ale jest w czym wybierać, Wycieczki fakultatywne - Montenegro Tour polecam ! i nic innego. Pokoje pozostawiaja troche do życzenia, smród na korzytarzach gdy idziesz do pokoju i cały czas pisze tu o Hotelu Otrant nie o Villach bo tam mnie nie było, dużo czytałem opini odnośnie tego hotelu zanim go wybrałem i myslałem ze ludzie zmyślaja ale w 90% co jest napisane na ten temat to sie sprawdziło. Hotel nie wart tych pieniedzy , wybierasz go czyli przepłacasz. Największym PLUSEM tej wycieczki to sa Rezydenci na prawde spisywali sie. Bar z alkoholem na słabym poziomie.
3.0/6
Hotel miał dobre opinie jednak była to nasza pierwsza wizyta w Czarnogórze, więc nie mamy porównania. Może względem innych, jest rzeczywiście bardzo dobry. Kilka kwestii jednak raziło. Jedzenie - bardzo monotonne, niedobre, dania kontrowersyjne. Na śniadania oczywiście codziennie to samo, ale na obiad i na kolację praktycznie też - a kolację było zwykle jedno danie "wieczoru" jednak były to dania typu ozory, wątróbka czy nerki. Cały tydzień jedliśmy przyzwoitą pizzę i makaron. Nie było nawet razu owoców morza. Ryby były nie do jedzenia, okropnie śmierdziały mułem. Jeżeli chodzi o sam hotel - trochę lata 90', z czystością średnio zarówno w miejscach ogólnodostępnych jak i w pokojach. Wszystko mocno zużyte, niedomyte. Kanalizacja okropna - pokój na 3 piętrze, woda spływała 10 minut po myciu zębów. Od innych słyszeliśmy, że niżej okropnie śmierdziało z kanalizacji. Na wielki plus prywatny dostęp do plaży i leżaki. Oferty rozrywkowej nie ma - za naszego pobytu w hotelu masa francuzów z innego biura i tylko i wyłącznie dla nich było wszystko - mieli codziennie dyskoteki, zabawy, specjalne bary plenerowe, stoiska itp. All inclusive poza jedzeniem - masakra. DRINKI Z DYSTRYBUTORA - jeżeli ktoś chce mohito z listkiem mięty czy cokolwiek z owocem - nie ma szans. W zależności kto stał za barem, ale często nie dawali nawet lodu. Drinki polegały na podstawieniu kubka przez barmana pod automat i maszyna nalewała. Zapominała tylko o alkoholu. W zasadzie żywiliśmy się poza hotelem, a z hotelu korzystaliśmy tylko do plażowania i na nocleg. Największy skandal: nie można korzystać z z wody z kranu nawet do mycia zębów, ale hotel na 7 dni i 2 osoby dał jedną butelkę wody. Kolejne butelki - 2 EUR. Na pierwszym stoisku przy wyjściu z hotelu, ta sama woda 0,50 EUR. Żenująca próba zarabiania na podstawowej rzeczy i wykorzystania tego, że kanalizacja jest tragiczna.
3.0/6
Najpierw może PIĘKNA :) 1. Czarnogóra jest bardzo urokliwym krajem, można się w niej zakochać od pierwszego wejrzenia, piękne krajobrazy, zróżnicowanie terenu, góry jeziora , morze, otoczenie 2. . Byliśmy na w pięknej malowniczej zatoce Kotorskiej, zwiedziliśmy port w Kotorze, miasto , mury ... bary :P, wjechaliśmy serpentynami na samą górę w zaledwie 3 godziny (ponoć inni wjeżdżali dłużej ;) i podziwialiśmy piękne widoki na całą zatokę i Czarnogórę, następnie udaliśmy się do byłej stolicy Cetyniem by zobaczyc relikwie Jana Chrziciela oraz główną ulicę starej stolicy Czarnogóry, udaliśmy się na degustacje prościutto, win, rakijii, soczków i sera (6 euro kanapka dodatkowa :O , 5 euro piwo) 3. Rejs po zatoce Kotorskiej oraz pływanie w jaskiniach, odwiedziny miasta Tivat oraz makrela na łajbie Aleksandria chyba najbardziej zostaną w pamięci gdyż mogłem nią kierować :P 4. Bardzo mili, sympatyczni i życzliwi ludzie ci czarnogórcy (pora paroma wyjątkami :) 5. Przy hotelu mnóstwo leżaków z parasolami, bezpłatne przy samym basenie jak i przy plaży BESTIA :? 1. Bardzo BRUDNA WIELKA PLAŻA od ujścia rzeki w Ulcinie, zarówno plaża jak i woda (kąpiele morskie zaznaliśmy tylko w 1 dniu, gdyż znaleziska w wodzie nie pozwoliły nam w drugim dniu na korzystanie z morza i musieliśmy cieszyć sie tylko basenem przy hotelu. Zgłosiliśmy ten fakt rezydentce i ratownikom hotelu, kazali korzystać z basenu, większośc ludzi tak zrobiło. 2. W rzece Ulcin pełno śmieci, butelek a z pobliskich hoteli i barów wprost do rzeki wypływały różne substancje, ... generalnie śmierdziało :/ 3. Wystąpiły zatrucia, gorączki u ludzi , którzy korzystali z kąpieli morskich lub snurkowali 4 . może już więcej nie napisze, zobaczycie sami :) CZARNOGÓRO !!!!! ahh Ty ... Czarno ... Góro
3.0/6
Byliśmy kilkanaście lat temu z Rafajlovici i lecącdo Czarnogóry drugi raz myśleliśmy, że będziemy zadowoleni. Niestety Hotel OTRANT naprawdę nie zasługuje na swoje ****. Może ledwo *** a i to naciągane i to mocno. Panie sprzątające robiły co mogły ale niestety właściciele hotelu widać, ze nastawienie jedynie na zysk. Nie myślą kompletnie o remoncie i koniecznych poprawkach, które widać gołym okiem. Pokój mieliśmy bardzo ciasny (1 piętro z widokiem na basen) - nie było nawet jak rozłożyć walizek, żeby się rozpakować . . . Dziecko śpi na łóżku polowym - proszę mieć to na uwadze, jeśli jedzie się z dzieckiem, które np. ma 15-16 lat !! Gwarantuje, że się nie wyśpi. Łazienka - codziennie zmieniane ręczniki ale widok odpadających płytek pod prysznicem oraz grzyb dookoła w brodziku odstraszał. Zdarzyło się niestety jedno popołudnie bez wody!! I niestety myślałam , że już ludzie nie stosują takich praktyk ale jeśli chcecie mieć miejscówkę przy basenie na łóżkach plażowych czy leżakach to niestety trzeba wstać koło 5 - 6 rano i położyć ręcznik aby zarezerwować miejsce. Jeszcze przed śniadaniem nie ma wolnych łóżek ani leżaków. Jedzenie w miarę znośne, każdy znajdzie coś dla siebie ale proszę mieć na uwadze, że nie było posiłków zgodnie z tym co zawiera oferta na stronie Rainbow. Animacje przy basenie i wieczorne wyłącznie w języku francuskim - koszmar! Hotel nastawiony wyłącznie turystów z Francji. Polskie animatorki Julia i Natalia, widać, że się starały – zapowiadając animacje koło basenu zapraszały w języku polskim oraz angielskim, niestety „La France” nie byli na tyle wielojęzyczni, słychać było wyłącznie krzyki w języku francuskim. Szkoda. Ponadto nigdzie w ofercie nie było informacji o opłacie klimatycznej – jest to wydatek 1,5 EUR za osobę dorosłą za dobę i połowa ceny za dziecko za każdy dzień pobytu. Pani rezydentka z Rainbow nastawiona głównie na sprzedaż wycieczek. Warto spróbować lokalnego jedzenia – naprawdę smaczne. Rakija wiadomo wymiata. Ogólnie nie polecamy tego hotelu – za te pieniądze mogliśmy wybrać stanowczo coś lepszego.