4.2/6 (99 opinii)
Kategoria lokalna 3
2.5/6
Miejscowość położona przy cudnej zatoce, piękne stare miasto. Natura stwarza zatem warunki do przyjemnego i ciekawego wypoczynku. Jednak mamy też sporo niedogodności. Bardzo zatłoczona i słabo oczyszczana plażą. Hotel położony blisko od plaży, ale nocna muzyka dyskotekowa daje się we znaki całej okolicy zatoki, aż dziwne, że lokalni mieszkańcy nie protestują. Z plaża można jakoś poradzić, bo w łatwy sposób można dostać się na tzw. wielką plażę albo korzystać z niedalekich plaż skalistych położonych na północ i na południe od miasteczka., do których można dojść spacerkiem w ciągu 10 minut. W hotelu szereg drobiazgów wyposażenia dałoby się łatwo poprawić i nie można akceptować przydziału najgorszych pokoju. Dla smakoszy największym niedociągnięciem jest serwowanie przez cały pobyt (a nawet sezon) identycznej zupy na każdą obiadokolację. Ogólnie daje się przeżyć i wyjechaliśmy z dobrym nastrojem.
2.0/6
Wyposażenie hotelu standardowe, ale niestety zapachy w łazience hotelowej nie do zaakceptowania, a szczególnie smród szamba. Do tego opadająca klapa deski klozetowej i brak haczyków na ręczniki. Jedzenie niesmaczne, mało urozmaicone i zimne. Kawa i herbata niesmaczna, zimna - bez wyboru, Brak ekspresu. Plaża przy hotelu brudna, pełna petów i plastiku. Mużyka docierająca do hotelu od godz. 21.00 do 1.00 bardzo głośna. Ale za to kraj piękny, połączenie gór i morza tak blisko - niepowtarzalne.
2.0/6
Oj nie tego się spodziewaliśmy... Wiedzieliśmy, że to wybór budżetowy, ale nie że aż tak! Położenie hotelu przy głównej, bardzo imprezowej promenadzie. Muzyka była wyłączana o 1:00. Nie dało się spać nawet w zatyczkach. Plaża przy której położony jest hotel, brudna, zatłoczona. Nie polecamy. Pokój (nr. 6) w miarę ok, ale w pokoju brudna lodówka (w środku znaleźliśmy włosy), widok z malutkiego balkonu na ścianę. Łazienka tak mała, że ledwo mieści się jedna osoba. W łazience jeden wieszaczek. Kosmetyki i ręcznik trzeba zabierać ze sobą do pokoju, bo nie ma ich gdzie położyć/powiesić. Prysznic wciśnięty w kąt tak, że podczas prysznica kotara przyklejała się do ciała (mimo, że jesteśmy drobnej postury). Wyjście z prysznica prosto na toaletę. Smród z kanalizacji... długo by wymieniać. Totalna porażka. Na polach namiotowych potrafimy mieć lepsze warunki sanitarne niż w tym hotelu. Po interwencji rezydentki, p. Wiktorii, hotel starał się wynagrodzić kiepskie warunki, wymianą kotary i sprzątaniem pokoju. Tyle dobrego. Posiłki bardzo skromne. Z warzyw tylko pomidor i ogórek, a i to nie zawsze. Herbata zaparzona i podawana w czajniku elektrycznym (sic!), lura gorsza niż na stołówkach szkolnych. Kawa to samo. Obiady bardzo słabiutko. Jedna zupa (brak wyboru) i jedno danie z trzech do wyboru (wybór dzień wcześniej). Hotel zdecydowanie zasługuje na miano najgorszego w jakim byliśmy.
2.0/6
Nie oczekiwałem luksusów ale czystych i wymienianych ręczników tak. Było inaczej. Głównie za sprawą dziwnej atmosfery ze strony "zarzadzajacych".