5.4/6 (388 opinii)
5.5/6
Bardzo ciekawa wycieczka, moża zobaczyć wiele kontrastów życia w tych rejonach Europy. Polecam dla każdego, 10 dni oderwania się od "polskich" problemów. Pilot - p. Małgorzata R. - pełen profesjonalizm, młoda osoba z ogromną wiedzą nie tylko na temat historii krajów, które zwiedzaliśmy, ale mnóstwo ciekawostek z życia ludzi zamieszkujących te tereny. A ciekawostki zostaną w pamięci najdłużej. Lokalni przewodnicy też OK.
5.5/6
Rewelacyjny program! 10 dni (a raczej 9 - bez pierwszego dnia podróży) to czas idealny na poznanie w stopniu podstawowym przewidzianych w programie miast, a dzięki wpisaniu na listę tylu państw, możliwe jest poznanie w krótkim czasie całkiem sporego obszaru Europy, którym są Bałkany. 4 tysiące przejechanych kilometrów to bardzo duża liczba, jednak nie taka straszna, gdy zapewniony zostaje świetny transport. Podróż takim autokarem to czysta przyjemność. Przejechaliśmy prawie 4 tysiące kilometrów, jednak dzięki pojazdowi o tak wysokim standardzie, podróż była na tyle mało męcząca, na ile tylko się dało. Wygodne siedzenia, możliwość rozsunięcia siedzeń, a także sprawnie działająca klimatyzacja oraz ogrzewanie zdecydowanie ułatwiły tak daleką podróż. Warto również podkreślić, iż kierowcy spisali się na medal jeżdżąc bezpiecznie, lecz bez żadnych opóźnień. Pierwsza rzecz, która od razu rzuciła się na wycieczce w oczy (czy też słuch), to fakt, iż pilot był niewątpliwym pasjonatem regionu, po którym nas oprowadzał. Podczas tej wycieczki została nam przekazana ogromna wiedza na temat każdego z odwiedzonych państw, nie tylko stricte w zakresie odwiedzanych przez nas miast, ale również i poszczególnych regionów, oraz całego kraju. Dowiedzieliśmy się dużo na temat przyrody, historii oraz społeczeństwa każdego bałkańskiego państwa. Tak różowo nie było natomiast w zakresie noclegów oraz wyżywienia. Podczas wycieczek objazdowych rzadkością jest przebywanie w jednym miejscu przez kilka dni, tak samo było podczas i tej wyprawy. W ciągu 10 dni, jedynie raz miał miejsce podwójny nocleg w jednym obiekcie, stąd też ocena ta obejmuje kilka hoteli. Ich średnia jest jednak stosunkowo niska. Po 13 godzinach dziennie w ruchu jakość hotelu jest sprawą drugorzędną, ale i na to trzeba zwrócić uwagę. W szczególności zaś podkreślenia wymaga fakt, iż jeden z hoteli nie posiadał windy i konieczne było wnoszenie bagażu po stromych schodach, nawet recepcja znajdowała się na piętrze. Nie mniej jednak pokoje zawsze były schludne i czyste, co tak naprawdę jest rzeczą najważniejszą. Natomiast co do jedzenia, zarówno śniadania, jak i obiadokolacje serwowane w hotelach były bardzo niskiego standardu. Jakość serwowanych produktów budziła duże zastrzeżenia, począwszy od parówek, które raczej nie posiadały w swoim składzie mięsa, po gotowe produkty typu dżem/konfitura. Jadłospisem pozytywnie zaskoczył hotel w Albanii, gdyż podany posiłek był niezwykle smaczny, jednak był to w zasadzie jedyny wyjątek, gdyż pozostałe posiłki nie były smaczne. Również wspomnienia wymaga to, iż praktycznie ani razu podane dania obiadowe nie były gorące, lecz co najwyżej letnie. Polecam również termin wrześniowy, ponieważ jest to już moment generalnie posezonowy, więc nie ma tak dużych tłumów jak w trakcie sezonu (co nie oznacza, że nie ma dużej ilości zwiedzających), a pogoda jest wspaniała. Podsumowując, mimo drobnych minusów, jest to wycieczka zdecydowanie godna polecenia, gdyż odkrywa się na niej duży kawał, mimo wszystko nie tak najlepiej znanego nam, regionu naszego kontynentu.
5.5/6
Zacznijmy od początku :) Jeżeli ktoś chce zamówić wycieczkę poprzez biuro, to szkoda czasu. W biurze pani powie to, co widzi na ekranie komputera, czyli to samo, co Państwo widzicie. Nie uzyskaliśmy informacji, czy w hotelach są ręczniki, jakiej klasy autokar jedzie na trasę, jakie miejsca będziemy mieć w autokarze (są one przydzielane od przodu autokaru według kolejności zgłoszeń). Dojechaliśmy do punktu przesiadkowego w Woszczycach z Lublina. Jechaliśmy komfortowym autokarem, więc myśleliśmy, że dalsza część podróży będzie przebiegać w równie komfortowych warunkach. Niestety... Problemy zaczęły się już po wejściu do autokaru, który miał nas wieźć na Bałkany (granatove Volvo). Okazało się, że brakuje miejsca dla nas, ponieważ siedzenia były źle ponumerowane. Kierowcy zaczęli od nowa numerować fotele, co trwało około 1,5 godz. Następna sprawa - autokar ten nie miał podstawowych udogodnień dla pasażerów; brak podnóżków (to było najgorsze), stolika, siatki na czasopisma, uchwytu przydatnego przy wstawaniu z fotela, siedzenia były źle wyprofilowane. Taki autobus może z powodzeniem jeździć na trasie np. Warszawa - Gdańsk, ale nie na tak długą trasę. Najgorsza jednak była klimatyzacja. Siedzieliśmy z żoną na przedostatnich siedzeniach, nad silnikiem - podłoga nagrzewała się tak, że można było na niej postawić czajnik z wodą - przypuszczam, że po godzinie woda zagotowałaby się. Klimatyzacja z tyłu autobusu praktycznie prawie w ogóle nie działała, natomiast z przodu było w porządku. Proszę sobie wyobrazić jazdę w czterdziestostopniowych upałach w takim autobusie. Natomiast powrót z Woszczyc do Lublina znów odbywał się bardzo wygodnym pojazdem (w obu przypadkach były to Mercedesy). Jeżeli chodzi o kierowców, to byli sympatyczni, pomocni , jechali sprawnie ale ostrożnie. Sama wycieczka odbywała się zgodnie z programem - bardzo ciekawa trasa, piękne kraje, no i nasza pani pilot - p. Lidia... Tylu ciekawych rzeczy o każdym kraju, co od Niej, nie dowiedzielibyśmy się chyba z żadnych przewodników. Prawdziwy pasjonat i znawca tematu. Zdecydowanie polecam! Jeżeli chodzi o wycieczki fakultatywne - jak najbardziej warto je wykupić, bardzo miło spędzony czas i jeszcze więcej ciekawych miejsc zwiedzonych. Nie braliśmy tylko udziału w wieczorku serbskim, ponieważ nie bawią nas rozochocone miejscowym alkoholem twarze naszych rodaków :) Ale co kto woli. Przewodnicy lokalni - ogólnie OK, dowcipni i znający temat (irytujący trochę był tylko, chociaż przemiły, przewodnik w Albanii, ponieważ słabo mówił po polsku i trzeba było bardzo się skupiać, żeby rozumieć, co mówi. Ale ponieważ jest on samoukiem, myślę, że do następnego sezonu turystycznego będzie zdecydowanie lepiej mówił po polsku :)). Jeżeli przewodnik nie mówił po polsku - p. Lidia bardzo dobrze tłumaczyła. Hotele ogólnie w porządku, chociaż nasz pierwszy nocleg w Serbii spowodował traumatyczne przeżycia. Dwa razy zmienialiśmy pokój, ponieważ nie można było zamknąć drzwi na klucz (nie było go po prostu, karta z chipem również nie działała). Kiedy reszta wycieczki jadła już kolację po wzięciu prysznica, my dalej walczyliśmy z zakwaterowaniem. Wprawdzie w recepcji mówiono, że tutaj nic nie zginie, jednak wolelibyśmy mieć zamknięty pokój na czas wyjścia z niego. Zapchany brodzik (woda wylewająca się na korytarz), ogólnie hotel sprawiał wrażenie niedokończonego i zaniedbanego, chociaż było w nim czysto - chodzi o różne niedoróbki budowlane. Ostatni nocleg w Chorwacji również nie był zbyt ciekawy - hotel żywcem przeniesiony z epoki Josipa Broz-Tito, oprócz odnowionej recepcji - brak klimatyzacji, niski standard wyposażenia, bardzo cienkie ściany. Pozostałe hotele były bardzo fajne, z bardzo dobrym jedzeniem, w standardzie klimatyzacja, suszarka do włosów, wygodne łóżka, często lodówka z barkiem. Była to nasza pierwsza wycieczka z Rainbow ale myślę, że nie ostatnia. Mam tylko nadzieję, że następnym razem uda się nam jechać lepszym środkiem transportu...
5.5/6
Bardzo ciekawa wycieczka z mnóstwem pięknych krajobrazów i miejsc. Zorganizowana bardzo profesjonalnie. Świetna, zdyscyplinowana grupa (choć aż 62osobowa)Pomocny, profesjonalny, sympatyczny Pilot Pan Tomek i niesamowici kierowcy, dla których umiejętności jestem pełna podziwu (zwłaszcza w Albanii :)To moja pierwsza wycieczka z biurem podróży. Zawsze wzbraniałam się przed taką formą wypoczynku ale po tej wycieczce jestem pewna że nie ostatnia. Polecam wszystkim.