5.1/6 (127 opinii)
4.5/6
Świetna wycieczka. Byliśmy z Żoną kilka lat temu na objazdówce Wiedeń - Budapeszt i teraz postanowiliśmy wybrać się do Czech. Z tym samym biurem, bo nie zmieniamy organizatora, skoro poprzednio nam się podobało. I tym razem byłoby świetnie, gdyby nie hotel. Owszem, spędzaliśmy w nim praktycznie tylko noce, ale nie wiem, czy "Slavia" zasługuje choćby na półtorej gwiazdki. Pojechaliśmy przy okazji świętowania 20-tej rocznicy ślubu i w umowie mieliśmy zaznaczone, że chcemy pokój z małżeńskim łożem. Tymczasem dostaliśmy taki z nawet trzema łóżkami, szkoda że jednoosobowymi. Kiedy zwróciliśmy na to uwagę w recepcji, pani stwierdziła, że może przysłać kogoś z obsługi, kto zestawi nam dwa łóżka. W pokojach z sufitu i okien zwisały warkocze pajęczyn, a okna się nie zamykały. Poprosiliśmy o zamianę pokoju z parteru na pierwsze piętro. Co prawda i tam okna się nie zamykało, ale przynajmniej było wyżej i nie dało się wejść przez nie z zewnątrz. Rozumiem, że to hotel klubu sportowego i szczególnie młodzi sportowcy nie mają wygórowanych wymagań, ale pamiętam taki standard z czasów, kiedy sam uprawiałem sport, czyli jakieś 30 lat temu. W sumie czysta komuna. Zamieszanie z transportem podczas powrotu też nie podnosi naszej oceny wycieczki, jednak rozumiemy, że wypadki się zdarzają. Co do programu, był napięty, ale wycieczka nie była przez to męcząca. Nie przekonała nas natomiast czeska przewodniczka, bodajże Pani Viera. Jest to osoba niewątpliwie posiadająca ogromną wiedzę, jednak jej sposób przekazu wydaje się nieco monotonny. Praktycznie cały czas skupiała się na tematach związanych z religioznawstwem i filozofią, a one nie wszystkich interesują. Ciekawostki przez dwa dni usłyszałem ze dwie. Na przykład moje pytanie o stadion na Strahovie, największy stadion świata, pozostało praktycznie bez odpowiedzi. Polski przewodnik, Pan Marcin, zrobił na nas dużo lepsze wrażenie. No i opiekun grupy - Szymon. Fajny gość. Kompetentny, troskliwy i zawsze służący pomocą - niegdy nie zostawił żadnej prośby czy pytania bez odpowiedzi. Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Ogólnie wycieczka udana, choć za takie pieniądze (oprócz opłaty przy rezerwacji, na miejscu prawie drugie tyle na wstępy, przewodników, obiadokolacje i inne "atrakcje") można było spodziewać się nieco więcej. Piękne widoki i ciekawe miejsca. Fantastyczne Karlove Vary. Jeśli biuro zatroszczy się o zmianę hotelu, to będę tę wycieczkę zawsze i wszędzie polecał.
4.5/6
Dużym plusem było nocowanie w jednym hotelu, bardzo blisko stacji metra, dzięki czemu szybko (3 przystanki) można się było dostać do centrum Pragi, jeśli ktoś wieczorem chciał sobie jeszcze pospacerować czy pójść do restauracji w centrum. Plan zwiedzania Pragi na plus, wszystkie najważniejsze miejsca zostały ujęte. Miasteczko Loket wystarczyłoby zobaczyć z okien autobusu, a czas który był przeznaczony na samodzielne zwiedzanie zamku i okolicy przeznaczyć na wydłużenie czasu wolnego w Karlovych Varach (przepiękna miejscowość), którego było bardzo mało. Jeśli ktoś wybrał się na obiad dodatkowo płatny to nie miał go wcale. I za to duży minus, bo pilotka nie wiedziała, że w ten dzień rozgrywane są zawody sportowe i część ulic była zamknięta, przez co dużo czasu zostało stracone na stanie w korku i jechanie objazdem zamiast od razu skierować się na objazd.
4.5/6
Praga to było moje marzenie od lat. Wycieczka ogólnie udana. Pogoda dopisała, Pani przewodniczka Wiera cudowna - z ogromną wiedzą, umiejętnością zaciekawienia. Oczywiście wiązało się to z dużym tempem wycieczki i dość pobieżnym zwiedzaniem. Ale cóż można zwiedzić dokładnie w Pradze przez 2 dni. Na pewno wrócę do Pragi sama, aby uzupełnić zwiedzanie o wszystkie punkty których mam niedosyt. Oprócz samego zwiedzania warto wybrać się na wycieczkę statkiem po Wełtawie. Cudowna atmosfera, cudowne widoki, bardzo dobre jedzenie. Ogromnym minusem całej wycieczki był hotel. A właściwie HOSTEL w którym nas zakwaterowano. Warunki tragiczne jak na standardy europejskie. Naszym błędem było to, że nie zgłosiliśmy sprawy od razu Pilotce. Ale to niestety nie zmniejsza niesmaku i poczucia że zostaliśmy po prostu oszukani. W umowie mieliśmy hotel ***, Hostele są poza kategorią. Wycieczkę polecam, ale po uprzednim upewnieniu się co do zakwaterowania.
4.5/6
Wycieczka na 6!!!Zakwaterowanie, jedzenie, pilot p.Przemek, program,nawet nieco "upierdliwa" przewodniczka p.Wiera - upierdliwość dotyczy zalewu szczegółów w których giną ważne informacje.Jej wiedza jest ogromna!!Minusem były bardzo niewygodne słuchawki od sprzętu bezprzewodowo nagłaśniającego przewodnika.Wielu osobom spuchły i zsiniały małżowiny uszne od tego "badziewia".Najgorszą sprawą był powrót z powodu którego mam wielki żal do organizatora bo zepsuł mi na koniec cały efekt pozytywny i zostały niemiłe wspomnienia! Na punkt przesiadkowy w Woszczycach dotarliśmy zgodnie z programem o godz. 1 w nocy i wszyscy liczyli na sprawną przesiadkę i wczesny powrót do miejsc skąd będziemy mogli się przesiąść do transportu do miejsca zamieszkania. Niestety, dwa autokary z Węgier "olały"nas dokładnie i siedzieliśmy w Woszczycach 2godz.50min. bez żadnej informacji licząc jak uciekają nam połączenia do miejsc zamieszkania.Następnie jak przyjechały spóźnione autokary to nawet nie usłyszeliśmy żadnej informacji z jakiego ważnego powodu to nastąpiło nie wspominając o jakichś przeprosinach.My śpiesząc na punkt przesiadkowy zrezygnowaliśmy z zakupów w Tesco. Czułam się jak wszyscy uczestnicy z naszego autokaru czyli jak przedmioty a nie ludzie!Byłam już na takiej objazdówce z przesiadkami i nic takiego się nie zdarzyło ale teraz nie pojadę na taką imprezę albo wybiorę inne biuro podróży.No cóż sama żałuję bo przyzwyczaiłam się do Rainbow Tours.